poniedziałek, 9 czerwca 2014

Zasady orzekania




1. Orzeczenia w postępowaniu cywilnym i ich funkcja
1.1. Orzeczenia w różnych ich aspektach
1.2. Czynności sądu nie będące orzeczeniami
2. Pojęcie zasad orzekania w postępowaniu cywilnym
2.1. Zasady orzekania (w postępowaniu nieprocesowym)
2.2. Zasady dotyczące przedmiotu orzekania
2.3. Zasady dotyczące podstaw orzekania
2.4. Zasady dotyczące czasu orzekania
3.Zasady dotyczące przedmiotu orzekania
3.1. Przedmiot postępowania a przedmiot orzekania w postępowaniu nieprocesowym
3.1.1.       Przedmiot postępowania w sprawach wszczynanych na wniosek, w których sąd wnioskiem jest związany
3.1.2.       Przedmiot postępowania w sprawach wszczynanych na wniosek, w których sąd wnioskiem nie jest związany
3.1.3.       Przedmiot postępowania w sprawach wszczynanych z urzędu
wyrok SN z 19.01.2006 r., IV CK 376/05, MoP 2006, nr 4, s. 170


postanowienie SN z 27.09.2000 r., V CKN 1099/00, niepubl., Lex nr 532132,
Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 27 września 2000 r.
V CKN 1099/00
Powód winien wyraźnie sprecyzować żądanie nie tylko pod względem podmiotowym, ale także przedmiotowym. Powód wskazuje tym samym jakiego rozstrzygnięcia oczekuje, co jest równoznaczne z zakreśleniem granic rozpatrywania sprawy przez sąd. Powód zachowuje wprawdzie prawo modyfikowania swojego żądania, niemniej jednak, dopóki tego nie uczyni, sąd nie może wyrokować co do przedmiotu nie objętego żądaniem (art. 321 § 1 k.p.c.).
LEX nr 532132
532132
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Zbigniew Strus.
Sędziowie SN: Bronisław Czech, Tadeusz Domińczyk (spr.).
Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 27 września 2000 r. na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Eleonory G. przeciwko Bogusławie i Witoldowi małż. B. o zapłatę na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 30 listopada 1999 r.
postanawia:
odrzucić kasację.
Uzasadnienie faktyczne
Sąd Rejonowy - orzekając w sprawie po raz drugi - oddalił powództwo Eleonory G., w którym domagała się ona ostatecznie zasądzenia od małżonków Bogusławy i Witolda B. kwoty ponad 11 tys. zł tytułem należności czynszowej. Sąd ten ustalił, iż dnia 29 sierpnia 1990 r. powódka zbyła na rzecz pozwanych nieruchomość zabudowaną domem mieszkalnym, tyle tylko, że uczyniła to bez zachowania wymogów formalnych. W tych okolicznościach przysługuje jej odszkodowanie za bezumowne korzystanie z przedmiotu sprzedaży, wyliczone w kwocie 13.846 zł. Tak wyliczonej sumie należności powódki, równej wysokości hipotetycznego czynszu najmu, sąd przeciwstawił wzajemne, i nadające się do potrącenia roszczenie pozwanych, wyliczone na kwotę 15.441,61 zł. Do wysokości należności niższej, czyli do wysokości należności powódki, obie wierzytelności uległy zatem umorzeniu.
Apelację powódki od tego wyroku opartą na zarzutach naruszenia art. 336224 § 2 i 226 § 2 k.c. Sąd Okręgowy oddalił podzielając stanowisko Sądu Rejonowego, iż strony nie pozostawały w stosunku najmu. Z zawartej zaś nieformalnej umowy kupna-sprzedaży nieruchomości wyprowadził wniosek, iż pozwani jako posiadacze samoistni w złej wierze są uprawnieni do żądania zwrotu nakładów koniecznych, a w taki charakter miały nakłady przez nich dokonane. Suma należności za nieruchomość, pobrana przez powódkę, podlega natomiast waloryzacji.
W kasacji powódka zaskarża wyrok Sądu Okręgowego "do kwoty 11.923,94 zł", z czego należy wnosić, że skarżąca kwestionuje rozstrzygnięcie tego Sądu, o ile oddalono nim apelację o zmianę wyroku sądu pierwszej instancji przez zasądzenie wskazanej sumy. Kasacja przedstawia alternatywny wniosek o zmianę zaskarżonego systemu i zasądzenie sumy 11.923,94 zł, względnie jego uchylenie i przekazanie sprawy "Sądów pierwszej instancji celem jej ponownego rozpoznania", przy czym powołując się na pierwszą z podstaw kasacyjnych (art. 393 1k.p.c.), zarzucając obrazę art. 336224 § 2226 § 2 i 3581 § 3 k.c.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Występując z roszczeniem powód obowiązany jest, stosownie do wymogów art. 187 k.p.c., dokładnie określić przedmiot tego roszczenia. Ujmując rzecz inaczej powód winien wyraźnie sprecyzować żądanie nie tylko pod względem podmiotowym, ale także przedmiotowym. Powód wskazuje tym samym jakiego rozstrzygnięcia oczekuje, co jest równoznaczne z zakreśleniem granic rozpatrywania sprawy przez sąd. Powód zachowuje wprawdzie prawo modyfikowania swojego żądania, niemniej jednak, dopóki tego nie uczyni, sąd nie może wyrokować co do przedmiotu nie objętego żądaniem (art. 321 § 1 k.p.c.). Oznacza to, iż powód jest dysponentem przedmiotu żądania i musi się w tych okolicznościach liczyć także ze skutkami procesowymi żądania, przy którym obstaje.
W obu połączonych sprawach powódka domaga się zapłaty należności, które utożsamia z czynszem najmu. Daje temu wyraz także w kasacji odwołując się do sumy żądań w obydwu sprawach i kwestionując charakter posiadania pozwanych przez wskazanie naruszenia art. 336 k.c. Tymczasem stosownie do treści art. 393 pkt 3 k.p.c. w sprawach o czynsz najmu kasacja nie przysługuje.
W tych okolicznościach i na zasadzie art. 3938 k.p.c. należało orzec jak w sentencji.
uzasadnienie orzeczenia SN z 7.04.1959 r., 1 CR 953/58, OSPiKA 1960, poz. 150





3.2. Granice orzekania
3.2.1.        Warianty orzekania ponad żądanie
3.2.2.        Zagadnienie wymogów wniosku oraz orzeczenia dla granic orzekania
uchwała SN (7) z 9 sierpnia 1952 r., C 1188/51, OSN 1953/2, poz. 32


Uchwała
Sądu Najwyższego
7 sędziów - zasada prawna
z dnia 9 sierpnia 1952 r.
C 1188/51
Sprawy o wydanie dziecka podlegają rozpoznaniu w trybie postępowania niespornego bez względu na to, czy zostają wszczęte z urzędu, czy też na czyjkolwiek wniosek i czy chodzi o wydanie dziecka przez jedno z rodziców, czy też przez osobę trzecią. Jednakże w wyroku orzekającym rozwód sąd, powierzając wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, nakaże wydanie dziecka.
Skład orzekający
Przewodniczący: p. o. Prezes W. Święcicki. Sędziowie: dr B. Dobrzański (sprawozdawca), M. Grudziński, M. Lisiewski, Z. Wasilkowska (współsprawozdawca), S. Gross, dr S. Gronowski. Przedstawiciel Generalnej Prokuratury: Wiceprokurator A. Meszorer.
Sentencja
Sąd Najwyższy rozpoznawał przedstawione do rozstrzygnięcia składowi 7 sędziów pytanie prawne wynikłe w sprawie z powództwa Stanisława H. przeciwko Józefowi H. o wydanie dziecka:
"W jakim trybie (spornym czy niespornym) podlega rozpoznaniu skierowane do osoby trzeciej roszczenie jednego z rodziców o wydanie dziecka?"
Sąd Najwyższy uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:
"Sprawy o wydanie dziecka podlegają rozpoznaniu w trybie postępowania niespornego bez względu na to, czy zostają wszczęte z urzędu, czy też na czyjkolwiek wniosek i czy chodzi o wydanie dziecka przez jedno z rodziców, czy też przez osobę trzecią. Jednakże w wyroku orzekającym rozwód sąd, powierzając wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, nakaże wydanie dziecka".
Uzasadnienie faktyczne
Zagadnienie trybu postępowania, w jakim pod rządem kod. rodz. i ustawy z dnia 27 czerwca 1950 r. o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli powinny być rozpoznawane sprawy o wydanie dziecka, było już rozstrzygane w orzeczeniach Sądu Najwyższego C. 260/51 z dnia 16 listopada 1951 r. (P. i Pr. 2/52, str. 316) oraz C. 487/52 z dnia 7 kwietnia 1952 r. W pierwszym z tych orzeczeń zostało wyjaśnione, że sprawy o wydanie dziecka toczące się między jego rodzicami bez względu na to, czy rodzice ci są lub nie są małżeństwem, powinny być rozpoznawane w postępowaniu niespornym (art. 15 kod. rodz., art. 2 § 2 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli). W drugim orzeczeniu powziętym w składzie siedmiu sędziów Sąd Najwyższy zajął stanowisko w stosunku do zagadnienia, które jest przedmiotem pytania prawnego przedstawionego do rozstrzygnięcia w sprawie niniejszej, a mianowicie wyraził pogląd, że tryb postępowania niespornego właściwy jest także w przypadku, gdy chodzi o wydanie dziecka przez osobę trzecią. Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela powyższy pogląd. Za takim bowiem wynikiem wykładni przemawia wniknięcie w istotę żądania wydania dziecka przebywającego u osoby trzeciej i rozstrzygającego o nim orzeczenia sądowego, na tle założeń, zasad i przepisów kod. rodz.
"Prawo i obowiązek kierowania dziećmi" (art. 54 kod. rodz.), stanowiące jeden ze składników władzy rodzicielskiej, obejmują między innymi prawo i obowiązek rodziców określania miejsca pobytu dziecka, a więc tym samym i żądanie wydania dziecka, które przebywa w miejscu innym od tego, które rodzice uważają za właściwe, w szczególności u osoby trzeciej. Jeżeli osoba ta takiemu żądaniu nie czyni zadość, to zachodzi sytuacja, w której rodzice natrafiają na przeszkodę w wykonaniu władzy rodzicielskiej. Art. 55 kod. rodz. stanowi, że "każde z rodziców może zwrócić się o pomoc do organów władzy państwowej, jeżeli wymaga tego należyte wykonywanie władzy rodzicielskiej". Ustawa nie precyzuje, jakie organy władzy państwowej powinny przede wszystkim pomocy tej udzielić, gdyż zależy to od tego rodzaju pomocy, jakiej dana sytuacja wymaga. Jeżeli zachodzi potrzeba nakazu władzy wydania dziecka rodzicom, i to nakazu podlegającego przymusowemu wykonaniu, to nasuwa się z natury rzeczy wniosek, że właściwym organem władzy państwowej jest w tym zakresie władza opiekuńcza. Z całokształtu przepisów kod. rodz. i ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli wynika, że władza opiekuńcza nie tylko powinna wykonywać funkcje kontrolne i wydawać zarządzenia w tym przypadku, gdy rodzice nie sprawują należycie władzy rodzicielskiej, ale obowiązana jest także interweniować swymi zarządzeniami w celu umożliwienia usunięcia przeszkód, na jakie rodzice natrafiają przy spełnianiu tej władzy.
Tego rodzaju działalność władza opiekuńcza powinna wszczynać także z urzędu (art. 4 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli), jeżeli wynika jej potrzeba. W szczególności władza opiekuńcza stwierdziwszy, że dziecko znalazło się w niepowołanym ręku i że jego dobro jest zagrożone, powinna działać z urzędu, nakazując wydanie dziecka rodzicom czy innej osobie lub instytucji do tego powołanej, i zarządzić, aby jej postanowienie zostało też z urzędu wykonane (art. 41 k.p.n.). Stanowisko odmienne, które by polegało na dopatrywaniu się właściwości trybu postępowania procesowego dla spraw o wydanie dziecka przez osobę trzecią, nie dałoby się pogodzić z przepisami wyżej wskazanymi oraz z założeniami ideologicznymi kod. rodz. Równałoby się to bowiem uzależnieniu wydania zarządzeń koniecznych z punktu widzenia dobra dziecka i społeczeństwa i nieraz szczególnie pilnych od tego, czy rodzice lub w ich braku opiekun wystąpią we właściwym czasie z powództwem, a następnie uzyskany wyrok wyegzekwują, na co władza opiekuńcza mogłaby tylko pośrednio wpływać.
Za powołaniem władzy opiekuńczej do rozstrzygania o tym, czy dziecko powinno być wydane przez osobę trzecią rodzicom lub jednemu z nich, przemawia też stanowczo charakter przesłanek tego rodzaju orzeczeń, skoro świadczy on o tym, że chodzi tu o typową działalność, jaka w myśl przepisów ustawy przekazana została do właściwości władzy opiekuńczej.
Według przepisów kod. rodz. władza rodzicielska służy rodzicom nie dla ich korzyści, lecz w interesie dzieci. Ma ona umożliwić rodzicom spełnienie obowiązku wychowania dzieci "tak, aby były przygotowane należycie do pracy dla dobra społeczeństwa" (art. 35 kod. rodz.) i "powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczeństwa" (art. 54 kod. rodz.). "Dobro dziecka" a nie "dobro rodziców" czy jednego z nich, powinno decydować o tym, jakie orzeczenia należy wydawać w sprawach dotyczących dzieci, i sądy, a w szczególności władza opiekuńcza, są powołane do kontroli, czy władza rodzicielska nie jest wykonywana wbrew interesowi dzieci. Na tym polega między innymi wielka postępowość prawa socjalistycznego w stosunku do prawa burżuazyjnego czy feudalnego, które jeszcze tkwiły całkowicie czy częściowo w pojęciach akcentujących nie obowiązki, lecz prawa rodziców wobec dzieci, nie podlegające dostatecznej kontroli i wykonywane w interesie rodziców.
Te zasady obowiązują również w sprawach o wydanie dziecka. Do decyzji zaś w tym zakresie jest powołana szczególnie władza opiekuńcza, skoro jej przede wszystkim powierzyła ustawa kontrolę nad wykonywaniem przez rodziców władzy rodzicielskiej zgodnie z dobrem dziecka w ogóle, a więc i w tym przejawie wykonywania tej władzy, jaki stanowi żądanie wydania dziecka przez osobę trzecią, i tylko władza opiekuńcza może również w stosunku do rodziców nie przestrzegających dobra dziecka wyciągnąć stosowne konsekwencje przewidziane w przepisach ustawy. W szczególności, ponieważ żądanie od osoby trzeciej wydania dziecka może w pewnych wyjątkowych okolicznościach być sprzeczne z dobrem dziecka i wskazywać na to, że rodzice nie sprawują należycie władzy rodzicielskiej, może w tych przypadkach zachodzić konieczność wydania przez władzę opiekuńczą z mocy art. 60 kod. rodz. odpowiednich zarządzeń, jak np. zarządzenia, że dziecko powinno pozostawać na wychowaniu osoby trzeciej lub instytucji, a nie rodziców bezpośrednio.
Ponadto, jak to Sąd Najwyższy już wyjaśnił (C. 620/48 z dnia 30 września 1948 r. - Zb. Orzecz. II-III z 1949 r., str. 140), w sprawach o wydanie dziecka sąd może niekiedy mieć podstawy do przyjęcia, że żądanie wydania go przez jedno z rodziców jest tak dalece podyktowane tylko egoistycznymi pobudkami tego z rodziców, iż stanowi nadużycie jego władzy rodzicielskiej i uzasadnia odebranie tej władzy przez władzę opiekuńczą (art. 61 § 2 kod. rodz.).
Wykazane wyżej ścisłe powiązanie i uzależnienie rozstrzygnięć o żądaniu rodziców wydania im dziecka przez osobę trzecią od oceny przesłanek tegoż żądania, wchodzącej w zakres działania władzy opiekuńczej, przemawia stanowczo za tym, że jedynie ta władza, a nie sąd procesowy, powołana jest do tego rodzaju rozstrzygnięć.
Należy wskazać na art. 45 § 1 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli, w myśl którego władza opiekuńcza niezależnie od zezwoleń udzielanych opiekunowi "może również rozstrzygać sama" o umieszczeniu małoletniego "u osoby trzeciej albo w zakładzie wychowawczym", a konsekwentnie oczywiście także o tym, że np. osoba trzecia powinna wydać dziecko, gdy władza opiekuńcza następnie uzna, że dobro dziecka wymaga umieszczenia go w innym miejscu. Ustawa przewiduje więc nawet w wyraźnym przepisie uprawnienie władzy opiekuńczej do wydawania zarządzeń co do miejsca pobytu i wydania dziecka, pozostającego pod opieką, a nie ma żadnej racji prawnej, która by zdolna była usprawiedliwić pogląd, że odpowiednio podobnej właściwości nie ma władza opiekuńcza w stosunku do dzieci pozostających pod władzą rodzicielską, o ile odnośne zarządzenie stosownie do okoliczności przypadku miałoby podstawę prawną w art. 60 kod. rodz.
Z drugiej strony należy podkreślić, że ustawodawca, przewidując w rozdziale II tytułu V k.p.c. odrębne postępowanie "w sprawach ze stosunków rodziców i dzieci", nie wymienił spraw o wydanie dziecka jako spraw tego rodzaju, co w związku z treścią art. 440 k.p.c. wyłączałoby w każdym razie stosowanie tych przepisów nawet ze stanowiska poglądu, że postępowanie sporne mogłoby być właściwe dla spraw o wydanie dziecka przez osobę trzecią. Byłoby to niezrozumiałe, gdyż w tak ważnych sprawach, jak sprawy o wydanie dziecka, uniemożliwiałoby stosowanie tych przepisów, które mają zapewnić dalej idące gwarancje należytego rozpatrzenia spraw z zakresu kod. rodz. (por. np. art. 445k.p.c.) i poddawałoby sprawy o wydanie dziecka tylko ogólnym przepisom i zasadom postępowania spornego, obowiązującego przede wszystkim dla spraw o charakterze majątkowym, mimo że odróżnienie tych spraw od spraw z zakresu prawa familijnego tak w zakresie odrębności proceduralnych dla tych ostatnich spraw, jak i z punktu widzenia prawa materialnego, jest właśnie charakterystyczną cechą prawa socjalistycznego, już w obecnym stanie prawnym w Polsce obowiązującym silnie zaakcentowaną. Ten tok rozumowania przemawia również za tym, że ustawodawcy obca była intencja przekazania spraw o wydanie dziecka przez osobę trzecią do dziedziny procesu.
Wskazuje na to zresztą i konsekwentnie realizowany w ustawodawstwie Państwa Ludowego postulat jednolitości trybu postępowania w sprawach tego samego rodzaju. Wykładnia odmienna od przedstawionej prowadziłaby do wniosku trudnego do przyjęcia, że sprawy o wydanie dziecka prowadzone przez jedno z rodziców przeciwko drugiemu, choćby nie byli oni małżeństwem, należałyby do trybu postępowania niespornego i rozstrzygane byłyby w pierwszej instancji przez sąd powiatowy, a w drugiej przez sąd wojewódzki, gdy takież sprawy rodziców przeciwko osobie trzeciej byłyby rozpoznawane na drodze procesu, i to w pierwszej instancji przez sąd wojewódzki, a w drugiej przez Sąd Najwyższy. Wystarczyłoby też np., że w toku postępowania niespornego o wydanie dziecka przez jedno z rodziców drugiemu, dziecko zostało umieszczone u osoby trzeciej lub jedno z rodziców zmarło, by tryb dotychczasowego postępowania przestał być właściwy. Wynik taki byłby trudny do przyjęcia z punktu widzenia przewodnich zasad każdego postępowania, to jest zasad celowości i ekonomii procesowej.
Ponadto wyrok zapadający w procesie o wydanie dziecka obowiązywałby tylko między stronami (art. 367 k.p.c.), gdy postanowienie o wydaniu dziecka zapadające w postępowaniu niespornym jest skuteczne erga omnes, który to wynik w danym przypadku jest wysoce celowy.
Wreszcie należy podkreślić rzecz szczególnie istotną, że w procesie o wydanie dziecka, dziecko byłoby tylko swego rodzaju "przedmiotem rozstrzygnięcia" w sprawie toczącej się między innymi osobami (jednym czy obojgiem rodziców i osobą trzecią), nie brałoby natomiast udziału w sprawie w charakterze strony, gdy w postępowaniu niespornym jest ono właśnie tą "osobą, której postępowanie dotyczy" (art. 10 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli), według jego miejsca zamieszkania (co prawda pochodnego - art. 14przep. og. pr. cyw.) lub pobytu określa się właściwość władzy opiekuńczej (art. 7 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli) i ma ono charakter uczestnika, skoro wynik postępowania przede wszystkim jego praw dotyka (art. 13 § 1 k.p.n.), a więc ma rolę niewątpliwie znacznie odpowiedniejszą tak z punktu widzenia założeń ideologicznych, jak też stwierdzonej poprzednio okoliczności, że to właśnie dobro dziecka, a nie interes innych uczestników postępowania, decyduje wyłącznie o tym, jakie powinno zapaść orzeczenie w sprawie o wydanie dziecka.
W uzasadnieniu wyżej cytowanego postanowienia Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów C. 487/52 z dnia 7 kwietnia 1952 r. zostało też wyczerpująco wyjaśnione, że w sprawach o wydanie dziecka z mocy art. 57 kod. rodz. powinien być dla dziecka ustanowiony kurator, ilekroć zarysowuje się możliwość sprzeczności interesów między dzieckiem a tym w szczególności z rodziców, które sprawuje nad nim władzę rodzicielską, a więc i uprawnione byłoby w zasadzie do reprezentowania go, i które żąda jego wydania. Taka możliwość sprzeczności, według doświadczeń praktyki, może mieć miejsce zresztą w sprawach o wydanie dziecka dość często. Toteż możność reprezentowania dziecka w postępowaniu niespornym o jego wydanie przez kuratora, który ma wyłącznie strzec jedynie w sprawie decydującego dobra dziecka i nie jest związany z żadnym z pozostałych uczestników postępowania, stanowi dalszy silny argument za trybem postępowania niespornego w sprawach o wydanie dziecka. Kurator będzie mógł dostarczyć władzy opiekuńczej dalszych informacyj i naświetleń i to zupełnie bezstronnych i jedynie dobrem dziecka podyktowanych, których sąd nie mógłby niejednokrotnie uzyskać w tym stopniu w postępowaniu procesowym, które by toczyło się tylko między osobami zainteresowanymi i w ogóle bez udziału dziecka.
Należy podkreślić, że niezależnie od reprezentowania dziecka przez kuratora czy też przez jedno lub oboje rodziców, dziecko, które ukończyło lat trzynaście, ma również samo zdolność do działania (art. 3 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli, art. 50 § 1 przep. og. pr. cyw.) w postępowaniu niespornym dotyczącym jego wydania przez osobę trzecią. Oczywiście stosownie do okoliczności może być celowe wysłuchanie przez władzę opiekuńczą także dziecka, które nie ukończyło jeszcze trzynastu lat.
Wszystkie dotychczas przytoczone argumenty usprawiedliwiają przyjęcie tezy, że sprawy o wydanie dziecka powinny być rozpoznawane w postępowaniu niespornym, i to bez względu na to, czy chodzi o przypadki, których dotyczy postawione pytanie, żądania wydania dziecka przez osobę trzecią rodzicom, czy też o sprawy wszczęte z urzędu lub też na czyjkolwiek wniosek, a dotyczące wydania dziecka bądź to przez jedno z rodziców, bądź też przez osobę trzecią.
Wyjątek w stosunku do tej zasady zachodzić może w przypadku, gdy sąd w wyroku orzekającym rozwód, z mocy art. 437 k.p.c. rozstrzyga o wykonaniu władzy rodzicielskiej nad dzieckiem. Przy tym rozstrzygnięciu sąd powinien dokładnie rozważyć, czy z punktu widzenia dobra dziecka nasuwa się celowość jego pozostania w dotychczasowym miejscu pobytu, czy też wskazana jest zmiana tego miejsca. W związku z tym może nasunąć się potrzeba zamieszczenia już w wyroku orzekającym rozwód nakazu wydania dziecka. Taka sytuacja będzie zachodzić, biorąc rzecz przykładowo, jeśli sąd powierza wykonanie władzy rodzicielskiej nad dzieckiem jednemu z rodziców i uważa, że dziecko powinno dzielić jego zamieszkanie, gdy dotychczas dziecko przebywało u drugiego z rodziców lub u osoby trzeciej, która pieczę nad dzieckiem sprawowała w porozumieniu z drugim z rodziców i niejako "reprezentowała" jego prawa. Zasady tej nie można by natomiast stosować w takim przypadku, gdyby osoba trzecia rościła sobie jakieś samodzielne prawa do tego, by dziecko nadal u niej przebywało. Osoba trzecia bowiem nie uczestniczyłaby w postępowaniu o rozwód w charakterze strony, a niedopuszczalne byłoby pozbawienie jej możliwości uczestnictwa w sprawie, w której zapaść miałoby rozstrzygnięcie o wydaniu dziecka. W tym przypadku rozstrzygnięcie takie, o ile stałoby się potrzebne, mogłoby zapaść tylko w postępowaniu niespornym po prawomocnym ukończeniu sprawy o rozwód.
Należy tu zresztą podkreślić, że przypadki, w których w myśl powyższych wyjaśnień sąd procesowy orzekając rozwód może być zobowiązany równocześnie do wydania nakazu wydania dziecka, nie stanowią w całym tego słowa znaczeniu wyjątku od ogólnej zasady, że w sprawach dotyczących wydania dziecka sąd orzeka w postępowaniu niespornym. W istocie bowiem w zakresie rozstrzygnięć przewidzianych wart. 437 k.p.c., a mających na względzie dobro dziecka, wyjątkowość sytuacji polega na tym, że sąd w procesie podejmuje takie decyzje, które z reguły mogą zapadać tylko w postępowaniu niespornym. Sąd procesowy zupełnie wyjątkowo wkracza tu w dziedzinę normalnej działalności władzy opiekuńczej, co wynika z natury rzeczy i z zestawienia art. 437 k.p.c. z treścią art. 19 ustawy o postępowaniu niespornym w sprawach rodzinnych oraz z zakresu kurateli, który zastrzega dla władzy opiekuńczej rozstrzyganie "o prawach i obowiązkach rodziców rozwiedzionych względem osoby i majątku dziecka małoletniego, jeżeli nie rozstrzygnięto o tym w orzeczeniu o rozwodzie albo jeżeli zmiana rozstrzygnięcia stała się konieczna wskutek zmiany stosunków". Ta okoliczność również, jako też zasady ekonomii procesowej i celowości, usprawiedliwiają powołanie sądu w postępowaniu spornym do zamieszczenia w miarę potrzeby w wyroku orzekającym rozwód nakazu wydania dziecka, mimo że z reguły nakaz taki może być zawarty tylko w postanowieniu powziętym w postępowaniu niespornym.
W dotychczasowej praktyce sądowej zdarzają się jeszcze przypadki błędnego wytaczania powództw o wydanie dziecka. Zasady ekonomii postępowania i unikanie formalizmu wymagają, by sądy w takich przypadkach już w pierwszej instancji wyjaśniały stronie wnoszącej powództwo, że sprawa mogłaby być rozpoznana tylko w postępowaniu niespornym, i żądały oświadczenia strony, czy żąda, by jej pozew traktować jako wniosek o wszczęcie postępowania niespornego o wydanie dziecka. Odrzucenie pozwu byłoby uzasadnione tylko w takim razie, gdyby strona mimo otrzymanych wyjaśnień oświadczyła, że obstaje przy trybie postępowania spornego, lub gdyby sprawa toczyła się w tym trybie już w drugiej instancji.
orzeczenia SN z 29.02.1949 r., WaC 165/49, DPP 1950, nr 3, s. 61; z 21.04.1965 r., 

II CR 92/65, niepubl., Lex nr 5781; z 23.02.1999 r., 
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 21 kwietnia 1965 r.
II CR 92/65
Zgodnie z art. 321 § 1 nowego Kodeksu postępowania cywilnego, który ma w sprawie zastosowanie na podstawie art. XV i XVI przep. wprow. k.p.c., Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem. Skarżący trafnie wywodzi, że o treści żądania w przypadku domagania się zarządzenia kwoty pieniężnej decyduje nie tylko końcowa cyfra żądania, lecz przesłanki faktyczne, na jakich jest ono oparte.
Za zasadny należy uznać zarzut rewizji, iż Sąd Wojewódzki zasądzając kwotę 50.000 zł tytułem zwrotu "odstępnego", naruszył art. 321 § 1 k.p.c. zgodny zresztą w swej treści z dawnym art. 329 k.p.c.
Powód - jak wynikało z niezaprzeczonych twierdzeń pozwanego - przedmiotowo mieszkanie zajmuje. W tej przeto części żądanie zwrotu "odstępnego" nie znajdowałoby uzasadnienia w treści art. 129 k.z. chyba, że chodziłoby o odstępne za lokal podlegający przydziałowi, co stanowiłoby czynność przez prawo zakazane (art. 78 prawa lokalowego) i tym samym usprawiedliwiającą żądanie zwrotu świadczenia na zasadzie art. 131 p. 3 in fine k.z.
LEX nr 5781
I CKN 252/98, OSNC 1999, nr 9, poz. 152; z 6.12.2006 r.,
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 23 lutego 1999 r.
I CKN 252/98
Wskazanie przez powoda przepisów prawa materialnego, mających stanowić podstawę prawną orzeczenia, jakkolwiek niewymagane, nie pozostaje bez znaczenia dla przebiegu i wyniku sprawy, albowiem pośrednio określa także okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu.
OSNC 1999/9/152, Biul.SN 1999/6/8
36468
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia SN J. Gudowski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: H. Ciepła, M. Sychowicz.
Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 23 lutego 1999 r. na rozprawie sprawy z powództwa Janiny B. przeciwko Lilianie P. i Włodzimierzowi P. o zapłatę, na skutek kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 1997 r. sygn. akt (...)
oddalił kasację.
Uzasadnienie faktyczne
Po ostatecznym sprecyzowaniu żądania powódka Janina B. wniosła o zasądzenie solidarnie od pozwanych Liliany P. i Włodzimierza P. kwoty 31.038 zł z ustawowymi odsetkami, stanowiącej połowę aktualnej wartości mieszkania przy ul. Wawelskiej w W., oraz połowę zwaloryzowanej kwoty zgromadzonej na książeczkach oszczędnościowych po zamianie mieszkania.
Pozwani wnieśli o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 30 października 1996 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie oddalił powództwo, opierając swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach.
Od 1956 r. powódka Janina B. pozostawała w konkubinacie z Józefem W. - ojcem pozwanej, a dziadkiem pozwanego. W 1962 r. Józef W. otrzymał przydział, na warunkach własnościowych, lokalu nr 52 przy ul. Waszyngtona 2B w W., znajdującego się w zasobach Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "W.(...) D.(...)", w którym zamieszkał wraz z powódką.
W okresie od listopada 1964 r. do sierpnia 1969 r. Józef W. odbywał karę pozbawienia wolności, skazany za przestępstwo polegające na nielegalnym obrocie mięsem i tłuszczami, popełnione w latach 1956-1964. Powódka odwiedzała Józefa W. w zakładzie karnym, jak też dokonała wpłaty 92.000 zł na poczet grzywny i zasądzonych od niego kosztów sądowych.
W 1972 r. Józef W. zamienił mieszkanie przy ul. Waszyngtona na mniejsze, położone przy ul. Wawelskiej 78/17. W wyniku zamiany otrzymał dopłatę w kwocie 70.250 zł, którą ulokował na książeczkach oszczędnościowych, a kontrahent przejął na siebie obowiązek spłaty kredytu w wysokości 52.360 zł, obciążającego lokal przy ul. Waszyngtona.
Od połowy lat 70-tych stosunki między konkubentami uległy pogorszeniu. Józef W. pozwał powódkę o zapłatę kwoty 165.800 zł, domagając się w ten sposób rozliczenia z zakupionej przez nią nieruchomości w S., a w 1978 r. wystąpił o eksmisję powódki z mieszkania przy ul. Wawelskiej. Pierwsza ze spraw zakończyła się ugodą, a w drugiej powództwo o eksmisję zostało oddalone.
Józef W. zmarł w dniu 3 maja 1979 r. Spadek po nim - na podstawie testamentu - nabyła w całości córka Liliana P., która notarialną umową darowizny z dnia 29 października 1979 r. przekazała synowi Włodzimierzowi P. spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nr 17 przy ul. Wawelskiej 78 w W. W wyniku uwzględnienia roszczenia Włodzimierza P., w dniu 16 kwietnia 1980 r., orzeczona została także eksmisja powódki z wyżej wymienionego lokalu.
Wskazując, że spór między stronami dotyczy przede wszystkim udziału Janiny B. w gromadzeniu środków finansowych na mieszkanie przy ul. Waszyngtona, Sąd Wojewódzki nie podzielił stanowiska powódki, iż w 50% przyczyniła się do powstania wkładu, przeznaczając nań pieniądze uzyskane od rodziny, w tym spłatę z gospodarstwa rolnego po rodzicach (swoją i mieszkającego z nią brata) oraz finanse ze sprzedaży paczek przysyłanych z zagranicy przez męża. Zestawienie zarobków powódki z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce uspołecznionej wykazuje, że w czasie pobytu Józefa W. w zakładzie karnym zarobki Janiny B. były nieco niższe od średniej krajowej. W związku z tym sąd ocenił, że sama pensja nie wystarczyłaby powódce na utrzymanie mieszkania, spłatę kredytu, zapłacenie grzywny, a nie udowodniła ona, aby w tym okresie dysponowała dodatkowymi dochodami.
Rozważając sytuację materialną powódki w kontekście jej twierdzeń o finansowaniu wkładu mieszkaniowego, sąd zwrócił uwagę na jej zobowiązania finansowe związane z zakupem w 1961 r. nieruchomości w S. i rozpoczęciem budowy domu. Zarazem - opierając się na analizie wpisów w książeczce mieszkaniowej oraz zeznań świadków - za nieprzekonywającą uznał sąd prezentowaną przez powódkę wersję, według której przeznaczyła ona na poczet wkładu kwotę 40.000 zł otrzymaną jako spłatę z gospodarstwa rolnego. Biorąc pod uwagę wysokość wpłat do spółdzielni, w zestawieniu z dochodami konkubentów, sąd wysnuł wniosek, że wkład mieszkaniowy zgromadzony został z pieniędzy zarobionych przez Józefa W. na nielegalnym obrocie mięsem. Sąd orzekający powołał się przy tym na wyjaśnienia składane przez Józefa W. w sprawie karnej, dokumenty świadczące o otrzymywanej przez niego pomocy finansowej od siostry z Niemiec oraz na zeznania świadków S.D., K.R., J.S. i M.P., obrazujące dobrą sytuację materialną konkubenta powódki.
W tym stanie rzeczy Sąd Wojewódzki uznał roszczenie powódki, oparte w stosunku do pozwanej Liliany P. na przepisie art. 415 k.c., a w stosunku do pozwanego Włodzimierza P. - na art. 407 k.c., za nieuzasadnione. Pozwana, będąc właścicielką lokalu przy ul. Wawelskiej z tytułu spadkobrania po ojcu, miała prawo dysponowania mieszkaniem i, darowując je synowi, nie naruszyła żadnych praw powódki. W tym przypadku nie można pozwanej przypisać winy, jak też zgodzić się z poglądem powódki, że działanie Liliany P. pozbawiło ją możliwości dochodzenia swych roszczeń w określonym dla nich trybie.
Jeżeli zaś chodzi o pozwanego, to nie jest on w sytuacji bezpodstawnie wzbogaconego, gdyż otrzymał lokal od osoby, która swe prawa do niego wywodzi z postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po właścicielu mieszkania.
Niezależnie od powyższego, podkreślając, że spółdzielcze własnościowe prawo do przedmiotowego lokalu przysługiwało wyłącznie Józefowi W., Sąd Wojewódzki wskazał, że powódka mogłaby dochodzić jedynie zwrotu ściśle określonych nakładów, jakie poczyniła ze swego majątku na majątek odrębny konkubenta, jeżeli zostałoby dowiedzione, że takie nakłady poniosła.
Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że wkład na mieszkanie zgromadzony został wyłącznie przez Józefa W. w czasie, gdy trudnił się nielegalnym handlem, powódka natomiast swoje oszczędności i finanse przeznaczyła na zakup nieruchomości w S. i budowę tam domu. Wprawdzie bezsporne jest, że powódka spłacała za Józefa W. grzywnę, jednakże wątpliwości sądu, w kontekście sytuacji materialnej powódki, budzi pochodzenie pieniędzy na ten cel, choć i tak jest to bez znaczenia dla ustalenia jej nakładów na mieszkanie konkubenta.
Apelację powódki od tego wyroku - orzeczeniem z dnia 18 czerwca 1997 r. - Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił. W ocenie tego Sądu ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji znajdują oparcie w dowodach, prawidłowo i wszechstronnie ocenionych, a wyciągnięte na ich podstawie wnioski są logiczne i przekonywające.
Kasacja powódki została oparta na obu podstawach z art. 3931 k.p.c. Skarżąca zarzuciła, że Sąd Apelacyjny dopuścił się naruszenia art. 415 i 407 w związku z art. 405 k.c., a także art. 195 w związku z art. 210 k.c., przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a ponadtoart. 201233 § 1, art. 303 i 328 § 2 k.p.c., co miało istotny wpływ na wynik sprawy.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie budzi żadnych wątpliwości pogląd, że zgodnie z powszechnie obowiązującą zasadą da mihi factum, dabo tibi ius - wynikającą w polskim prawie procesowym z nałożenia na powoda jedynie obowiązku przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c.) - konstrukcja podstawy prawnej rozstrzygnięcia należy do sądu. Jest także oczywiste, że przepisy prawa materialnego, wskazywane przez powoda jako podłoże jego żądań, nie wiążą sądu i mogą być przezeń pominięte przy wydawaniu orzeczenia co do istoty sporu (por. np. wyrok SN z dnia 26 czerwca 1997 r. I CKN 130/97, niepubl.).
Myli się jednak skarżąca twierdząc, że powoływanie przez powoda konkretnych, ściśle określonych przepisów prawnych, jest pozbawione jakiegokolwiek znaczenia. W tym zakresie trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii.
Po pierwsze, przepis prawny, funkcjonujący w systemie obowiązującego prawa zazwyczaj jako norma abstrakcyjna i generalna, staje się - z chwilą powołania go w określonej sprawie - nośnikiem konkretnych treści faktycznych. Przepis ten bowiem, powołany jako argument w sporze i tym samym przyjmujący rolę jednego z jego czynników, pośrednio dostarcza także twierdzeń i wiedzy o faktach, o tych mianowicie, które, wyłonione z całokształtu okoliczności stojących za żądaniem pozwu, zdatne są wypełnić jego hipotezę. Jest przecież oczywiste, że jeżeli wnoszący powództwo o zapłatę czyni podstawą żądania przepis art. 415 k.c., to zarazem przedstawia pod osąd tylko te fakty, które mogą posłużyć jako substrat konstrukcji czynu niedozwolonego, a w związku z tym winy, bezprawności, związku przyczynowego, etc.
Po wtóre, relacje zachodzące między stronami bywają niekiedy bardzo skomplikowane i powikłane, zarówno od strony faktycznej, jak i prawnej, a racje stron mogą znajdować swe źródło lub podstawę w różnych przepisach prawa. Jeżeli zatem osoba wnosząca pozew buduje zarazem jakąś konstrukcję swego żądania, osadzając ją na ściśle wskazanym przepisie prawa materialnego, to tym samym wytycza granice okoliczności spornych i niespornych, które mają stanowić podstawę faktyczną orzeczenia. Tak np., jeżeli osoba uprawniona składa pozew o zapłatę, opierając się np. na art. 405 k.c., co oznacza powołanie faktów mogących wchodzić w grę przy subsumpcji pod ten właśnie przepis, to niepodobna doszukiwać się w jej żądaniu i twierdzeniach podłoża np. dla działu spadku.
Należy też podkreślić, że proces sądowy, jako działanie sformalizowane oraz w najwyższym stopniu zorganizowane, wymaga od uczestniczących w nim osób i organów podejmowania czynności celowych i pragmatycznych. Dotyczy to w szczególności zawodowych zastępców stron (adwokatów i radców prawnych), którzy, formułując żądania oraz ich uzasadnienie albo zabierając głos co do występujących w sprawie zagadnień prawnych, muszą liczyć się z tym, że ich wypowiedzi zostaną potraktowane profesjonalnie, ze wszystkimi procesowymi konsekwencjami (por. też § 149 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 listopada 1987 r. - Regulamin wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych - Dz. U. Nr 38, poz. 218 ze zm.).
W konsekwencji uzasadnione jest uogólnienie, że wskazanie przez powódkę działającą przez adwokata przepisów prawa materialnego, mających stanowić podstawę prawną orzeczenia, jakkolwiek nie wymagane, nie pozostawało i nie mogło pozostawać bez znaczenia dla przebiegu oraz wyniku sprawy, albowiem pośrednio określiło także okoliczności faktyczne uzasadniające jej żądanie.
Nie można zatem zgodzić się z zarzutami kasacji, że oparcie przez powódkę zgłoszonych przez nią roszczeń - żądań zapłaty określonych kwot - na przepisach art. 415 i 407 k.c., wyraźne i jednoznaczne, nie ma żadnego znaczenia; przeciwnie, przytoczenie tych przepisów nakazywało sądom orzekającym skupić się na kwestii, czy stan faktyczny zaprezentowany w sprawie oznacza popełnienie przez pozwaną Lilianę P. czynu niedozwolonego, ze wszystkimi atrybutami tego zachowania się, a w odniesieniu do pozwanego Włodzimierza P. - zaistnienie sytuacji wskazującej, że uzyskał on bezpłatnie korzyść od Liliany P., wzbogaconej bezpodstawnie kosztem powódki.
Przeprowadzone w tym kierunku postępowanie dowodowe dało wynik negatywny, a sądy obu instancji - wbrew zarzutom powódki - przekonywająco umotywowały zarówno swe ustalenia, jak i wyciągnięte z nich wnioski prawne. W ich świetle jest całkiem oczywiste, i nie wymaga dodatkowych eksplikacji, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie sposób mówić ani o czynie niedozwolonym pozwanej - w tym, rzecz jasna, o jej winie i bezprawności działania - ani o odpowiedzialności pozwanego na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Tym samym nie znajduje też żadnego uzasadnienia zarzut obrazy art. 233303 i 328 § 2 k.p.c.; kontrola kasacyjna daje podstawy do oceny, że zarówno ustalenia sądu, jak i ich wyraz w uzasadnieniu, nie pozostają w jakiejkolwiek kolizji z tymi przepisami.
Trudno w końcu zgodzić się ze skarżącą, że jej rzeczywistą intencją było rozliczenie się z "...całokształtu stosunków majątkowych konkubentów...". Taka intencja nie została w postępowaniu rozpoznawczym wyrażona ani nie nadano jej wymaganego, procesowego kształtu. Przeciwnie, powódka sformułowała, i do końca postępowania popierała, roszczenie "procesowe" o zapłatę określonych kwot tytułem odszkodowania i zwrotu bezpodstawnie uzyskanej korzyści majątkowej. W konsekwencji nie można zaaprobować zarzutu, że sądy meriti powinny z urzędu włączyć w zakres swoich zainteresowań przepisy art. 195 w związku z art. 210 k.c., a następnie przekazać sprawę do postępowania nieprocesowego na podstawie art. 201 k.p.c.
W tym stanie rzeczy kasacja - pozbawiona usprawiedliwionych podstaw - została oddalona (art. 39312 k.p.c.).
IV CSK 269/06, niepubl., Lex nr 233045; z 18.03.2005 r., NIEROZPOZNANIE ISTOTY SPRAWY


Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 6 grudnia 2006 r.
IV CSK 269/06
Powód zgodnie z zasadą iura novit curia nie jest zobowiązany do przytoczenia podstawy prawnej roszczenia. Jeżeli z powołanych w pozwie okoliczności faktycznych wynika, że roszczenie jest uzasadnione w całości bądź w części to należy go w takim zakresie uwzględnić chociażby powód nie wskazał podstawy prawnej albo przez niego przytoczona okazała się błędna.
LEX nr 233045
233045
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Iwona Koper.
Sędziowie SN: Jan Górowski (spr.), Mirosława Wysocka-Gruszka.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Macieja J. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń SA w W. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 6 grudnia 2006 r., skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 21 marca 2006 r., oraz od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 4 kwietnia 2006 r.,
uchyla zaskarżone wyroki i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie faktyczne
W powództwie przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń S.A. powód Maciej J. wniósł o zrewaloryzowanie sumy ubezpieczenia w wysokości 114.800.000 starych złotych wraz z miesięczną składką w wysokości 11.424.000 starych złotych oraz zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kwoty 74.995 zł. z należnymi ustawowymi odsetkami. W uzasadnieniu powód podał, że dochodzona kwota odpowiada zrewaloryzowanej należności, jaką powinien otrzymać z tytułu zawartej z pozwanym umowy zaopatrzenia dzieci. W piśmie z dnia 26 kwietnia 2005 r. ubezpieczyciel zaproponował powodowi do wypłaty jedynie kwotę 5.184,40 zł, co rażąco - zdaniem skarżącego - narusza postanowienia zawartej umowy.
Zakład Ubezpieczeń S.A. wniósł o oddalenie powództwa kwestionując sposób wyliczenia przez powoda wysokości świadczenia.
Wyrokiem z dnia 9 grudnia 2005 r. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 12.480 zł wraz z ustawowymi odsetkami i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Sąd ustalił, że w dniu 11 kwietnia 1991 r. ojciec powoda Bogusław J. zawarł z pozwanym umowę zaopatrzenia dzieci. Uzgodniono czternastoletni okres ubezpieczania, wysokość składki miesięcznej na 68.000 starych złotych oraz sumę ubezpieczenia w kwocie 10.000.000 starych złotych. W polisie ubezpieczeniowej określono również, że zgodnie z decyzją Ministra Finansów z dnia 30 sierpnia 1982 r., podwyższa się corocznie przez czas nieokreślony nominalną sumę ubezpieczenia o 82%. W wypadku zmiany oprocentowania lokat rezerw technicznych ubezpieczeń osobowych podwyżka ta mogła być odpowiednio zmieniana w granicach określonych w § 4 ogólnych warunków ubezpieczenia. Zgodnie z § 4 ust. 3 ogólnych warunków jednostkowych ubezpieczeń na życie, ZU wypłaca uposażonemu dziecku sumę ubezpieczenia płatną po upływie okresu ubezpieczenia, podwyższaną corocznie o określony procent, podany w umowie ubezpieczenia. W dniu 9 maja 2005 r. powód zwrócił się do pozwanego z wnioskiem o ponowne dokonanie waloryzacji świadczenia. W odpowiedzi pozwany w piśmie z dnia 20 maja 2005 r. poinformował powoda, że nie znalazł podstaw do zmiany decyzji z dnia 26 kwietnia 2005 r.
Sąd pierwszej instancji wskazał, że powód swoje roszczenie wywodzi z treści stosunku prawnego łączącego strony, skoro podniósł, że zaproponowana przez pozwanego kwota jest sprzeczna z zawartą umową, w świetle której nominalną sumę ubezpieczenia należało corocznie waloryzować wskaźnikiem 82% przez czternastoletni okres trwania umowy. Podkreślił, że celem art. 358§ 3 k.c. jest dostosowanie umów do zmieniających się warunków niemniej w ramach tego unormowania sąd nie może w sposób arbitralny wkraczać w stosunek umowny i wypaczać jego istoty, gdyż waloryzacja sądowa nie może prowadzić do przyznania jednej ze stron korzyści kosztem drugiej. Uznał, że skoro ojciec powoda zawarł umowę w 1991 r. w okresie wysokiej inflacji, to strony obejmowały ten fakt świadomością i był on podstawą umownej klauzuli waloryzacyjnej, a ta wykluczała waloryzację sądową (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 1995 r., II PRN 40/95 niepublikowany). W rezultacie ustalił wysokość należnego powodowi świadczenia z uwzględnieniem klauzuli wzrostu nominalnej sumy ubezpieczenia (10.000.000 starych zł x 14 lat x 82 % = 12.480 zł)
Od powyższego wyroku apelację wniosły obie strony.
Powód zarzucił rozstrzygnięciu Sądu pierwszej instancji naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanieart. 358§ 3 k.c., tj. mylne przyjęcie, że w okresie trwania umowy nie doszło do istotnej zmiany wartości nabywczej pieniądza oraz, że strony zamieściły w umowie klauzulę waloryzacyjną, co skutkowało odmową zastosowania waloryzacji sądowej.
Pozwany w apelacji podniósł zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 358§ 2 k.c. przez jego zastosowanie przez Sąd Rejonowy, podczas gdy powód domagał się sądowej waloryzacji świadczenia na podstawie art. 358§ 3 k.c. Prowadziło to - jego zdaniem - do naruszeniaart. 321 § 1 k.p.c. przez wyjście ponad żądanie. Ponadto zarzucił błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, art. 358§ 2 k.c. przez przyjęcie, że zawarte w treści tego przepisu sformułowanie "inny niż pieniądz miernik wartości" odnosi się do stopy procentowej od kwoty pieniężnej zastrzeżonej w umowie.
Wyrokiem z dnia 21 marca 2006 r. Sąd Okręgowy w wyniku rozpoznania apelacji pozwanego, zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo. Następnie wyrokiem końcowym z dnia 4 kwietnia 2006 r. Sąd ten oddalił apelację powoda. W uzasadnieniu pierwszego z wyroków ocenił, że uzasadniony był środek odwoławczy pozwanego i bezzasadny powoda. Zauważył, że skarżący domagając się od pozwanego zasądzenia żądanej w pozwie kwoty, jako podstawę prawną swojego roszczenia wskazał art. 358§ 3 k.c. Sąd pierwszej instancji, związany dyspozycją art. 321 § 1 k.p.c., nie mógł orzekać o żądaniu, które nie zostało zgłoszone. Przepis ten, określając granice orzekania wskazuje, że nie można wyrokować co do rzeczy, która nie była przedmiotem żądania, czyli zasądzić coś innego niż żądała strona. Istotny jest nie tylko przedmiot wyrokowania, ale również przyjęta podstawa faktyczna. Skoro powód żądał sądowej waloryzacji świadczenia, to Sąd pierwszej instancji, orzekając waloryzację na podstawie zapisów zawartej umowy, naruszył art. 321 § 1 k.p.c. Zasądzenie sumy pieniężnej, która mieści się w granicach kwotowych wyrażonych w powództwie, lecz z innej podstawy faktycznej, stanowi orzeczenie ponad żądanie.
Sąd Okręgowy wskazał, że mylne jest stanowisko Sądu pierwszej instancji w przedmiocie niedopuszczalności sądowej waloryzacji świadczenia, w wypadku istnienia w umowie zapisu regulującego waloryzację (tzw. umownej klauzuli waloryzacyjnej). Wyraził pogląd, że możliwości waloryzowania świadczenia pieniężnego objętego klauzulą waloryzacji umownej, nie wyklucza literalna wykładnia art. 358§ 3 k.c. Skoro określenie przesłanek i mechanizmu prawnego umownej waloryzacji świadczenia należy do stron umowy, to przesłanki takiej waloryzacji mogą być inne niż przesłanki waloryzacji sądowej. Jego zdaniem wykładnia systemowa nie daje podstawy do wniosku o przyjęciu przez ustawodawcę priorytetu klauzul umownych nad przepisami ustawy zwłaszcza, że waloryzacyjne klauzule umowne mogą być poddane odpowiedniej weryfikacji z punktu widzenia ich rzetelności kontraktowej i jako uznane za niedozwolone, w ogóle nie wiązać stron umowy.
Sąd drugiej instancji podkreślił w końcu, że waloryzację sądową należałoby wykluczyć wówczas, gdyby waloryzacja przewidziana w umowie prowadziła do rezultatu podobnego lub korzystniejszego dla strony jak waloryzacja sądowa. Zauważył, że możliwość zmiany wysokości świadczenia uzależniona jest od zaistnienia istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza, która zaistniała po powstaniu zobowiązania. Zawierając umowę ubezpieczenia w 1991 r., ojciec powoda musiał być świadomy, iż hiper inflacja, która wystąpiła w roku 1990, zaczęła się już stopniowo obniżać. Dlatego nie nastąpiła zmiana siły nabywczej pieniądza o charakterze istotnym, po powstaniu zobowiązania.
W skardze kasacyjnej, opartej na obrazie prawa materialnego, tj. art. 358§ 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c., art. 358§ 3 k.c., art. 805 k.c. oraz na mającym istotny wpływ na wynik sprawy naruszaniu art. 321 § 1 k.p.c., powód wniósł: o uchylenie w całości wyroku Sądu Okręgowego z dnia 21 marca 2006 r. oraz wyroku końcowego Sądu Okręgowego z dnia 4 kwietnia 2006 r. i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania; ewentualnie o ich uchylenie i orzeczenie, co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zaskarżonej kwoty wraz z odsetkami.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Wskazany jako naruszony art. 321 k.p.c. wyraża zakaz orzekania ponad żądanie. Sąd więc, nie może wyrokować w sposób go naruszający. Przedmiotem procesu cywilnego jest roszczenie procesowe po raz pierwszy w procesie wyartykułowane w pozwie, które stanowi określone żądanie oraz uzasadniające je okoliczności faktyczne. Może być ono modyfikowane w trakcie toczącego się procesu w wyniku przekształceń przedmiotowych bądź podmiotowych, lecz te w sprawie nie wystąpiły. Skoro więc roszczenie zgłoszone w pozwie było identyczne jak w chwili zamknięcia rozprawy to wyznaczało granice wyrokowania w sprawie. Jak wskazano na wstępie, powód zgłosił żądanie zapłaty na tej podstawie, że jego ojciec zawarł z pozwanym w dniu 11 kwietnia 1991 r. umowę ubezpieczenia i na jej podstawie powód miał otrzymać wynikającą z umowy kwotę powiększoną w wyniku waloryzacji sądowej do sumy 74.995 zł.
Gdyby nawet przyjąć, do czego brak postaw, że określenie podstawy żądania nie było do końca całkiem jasne, to sąd miał obowiązek jej wyjaśnienia, Powód w pozwie przejawił wolę dochodzenia kwoty 11.480 zł. z tytułu zobowiązania umownego pozwanego, nawet w wypadku, gdyby roszczenie o rewaloryzację sądową tej kwoty okazało się nieuzasadnione. Za taką treścią tej czynności procesowej przemawiało nie tylko wyliczenie w pozwie dochodzonej kwoty, ale przede wszystkim stwierdzenie, że zaproponowane powodowi świadczenie w kwocie 5.184,40 zł rażąco narusza postanowienia zawartej umowy Dodać się godzi, że takie stanowisko powód prezentował konsekwentnie w procesie. Trafne, zatem było stanowisko sądu pierwszej instancji, że skarżący swoje żądanie wywodził z treści stosunku prawnego łączącego strony i wbrew stanowisku Sądu Okręgowego zaskarżony apelacją wyrok nie był oparty na innej podstawie faktycznej niż wyartykułowana w pozwie. Wskazanie w tym piśmie jako podstawy roszczenia tylko z art. 3581 k.c., wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, nie miało dla określenia granic żądania większego znaczenia. Powód zgodnie z zasadą iura novit curia nie jest zobowiązany do przytoczenia podstawy prawnej roszczenia. Jeżeli z powołanych w pozwie okoliczności faktycznych wynika, że roszczenie jest uzasadnione w całości bądź w części to należy go w takim zakresie uwzględnić chociażby powód nie wskazał podstawy prawnej albo przez niego przytoczona okazała się błędna (por np. wyroki Sądu Najwyższegoz dnia 2 maja 1957 r., OSNC 1957, nr 3, poz. 72 i z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 252/98, OCNC 1999, nr 9, poz. 152).
Skoro więc okazał się trafny zarzut obrazy art. 321 k.p.c. i wadliwość ta miała bezpośredni wpływ na wynik sprawy, to Sąd Najwyższy był zobligowany do uchylenia zaskarżonych wyroków i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Wykazanie podstawy naruszenia prawa procesowego (art. 398pkt 2 k.p.c. zwalniało Sąd Najwyższy od rozważenia zarzutów materialnoprawnych dla rozpoznania których niewątpliwie miałaby znaczenie wykładnia art. 358 1 k.c. zawarta w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2005 r., III CZP 76/04, Prok. i Pr. 2005 r., nr 11 s. 40 i w wyroku tego Sądu z dnia 15 czerwca 2005 r., IV CK 790/04, niepublikowany)
Z tych względów orzeczono jak w sentencji (art. 398 15 k.p.c.).
II CK 556/04, OSNC 2006, nr 2, poz. 38 STWIERDZENIE PRZEDMIOTU NIEWAŻNOŚCI W TOKU POSTĘPOWANIA SĄDOWEGO A GRANICE ŻĄDANIA


Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 18 marca 2005 r.
II CK 556/04
Oparcie wyroku na podstawie faktycznej niepowołanej przez powoda jest orzeczeniem ponad żądanie w rozumieniu art. 321 k.p.c.
OSNC 2006/2/38, Biul.SN 2005/5/10
149289
W świetle art. 321 § 1 k.p.c. niedopuszczalne jest zasądzenie określonego świadczenia pieniężnego na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu w sytuacji, gdy umowa pożyczki obejmująca to świadczenie jest nieważna.
LEX nr 147227
147227
Skład orzekający
Sędzia SN Józef Frąckowiak (przewodniczący)
Sędzia SN Gerard Bieniek (sprawozdawca)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Karla Ernsta S. przeciwko Władysławowi B. o zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 18 marca 2005 r. kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 3 marca 2004 r.
oddalił kasację.
Uzasadnienie faktyczne
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 8 kwietnia 2003 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 67.975 zł z odsetkami, oddalając powództwo w pozostałym zakresie. Ustalił, że strony zawarły w dniu 24 sierpnia 1994 r. umowę pożyczki, na podstawie których powód pożyczył pozwanemu kwotę 15.000 marek niemieckich z przeznaczeniem na udział w przetargu obejmującym sprzedaż fabryki betonu w N. i wpłatę zaliczki na poczet ceny. Ustalono 8% stopę i datę, od której będą liczone odsetki (1 października 1994 r.). W dniu 12 września 1994 r. pozwany wraz z Tomaszem E. założyli spółkę z o.o., w której pozwany swoje udziały pokrył wkładem niepieniężnym w postaci zorganizowanej części przedsiębiorstwa (byłego zakładu w N.). W dniu 14 września 1994 r. strony zawarły kolejną umowę pożyczki, na podstawie której powód pożyczył pozwanemu 50.000 marek niemieckich celem sfinansowania nabycia udziałów w spółce, o której wyżej mowa. W umowie pożyczki uzgodniono 5% stopę odsetek płatnych od dnia 31 grudnia 1994 r. i zastrzeżono, że w razie niezwrócenia pożyczki pozwany przekaże powodowi uprawnienie do nabycia udziałów w spółce. Ustalono też, że w okresie od dnia 25 października 1994 r. do dnia 22 grudnia 1994 r. pozwany udzielił kilkakrotnie pożyczek spółce, z tym że pieniądze pochodziły od powoda.
Powód wezwał pozwanego do zwrotu kwoty 88.646 marek niemieckich z tytułu udzielonych pożyczek, a następnie wytoczył powództwo o zasądzenie kwoty 88.809 zł, które w toku procesu sprecyzował w ten sposób, że domagał się zasądzenia kwoty 15.000 marek niemieckich z pierwszej umowy pożyczki z odsetkami za okres od dnia 1 października 1994 r. do dnia 28 lutego 2001 r. oraz kwoty 23.165 marek niemieckich z tytułu drugiej umowy pożyczki.
Sąd Okręgowy - po dokonaniu rozliczenia stron - uznał roszczenie za uzasadnione do kwoty 35.459 marek niemieckich wraz ze skapitalizowanymi odsetkami i zasądził równowartość tej kwoty według kursu marki niemieckiej w dniu wniesienia pozwu, co stanowiło 67.975 zł. Jako podstawę prawną orzeczenia wskazał art. 720 k.c.
W wyniku rozpoznania apelacji obu stron Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 3 marca 2004 r. zmienił zaskarżone orzeczenie i powództwo oddalił. Wskazał, że umowy pożyczki zawarte przez strony w dniach 24 sierpnia 1994 r. i 14 września 1994 r. były bezwzględnie nieważne, gdyż obowiązujący wówczas art. 9 pkt 4 ustawy z dnia 15 lutego 1989 r. - Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 6, poz. 33) wymagał zezwolenia dewizowego na udzielenie i zaciąganie pożyczek oraz kredytów przez osoby krajowe w obrocie dewizowym z zagranicą. Takiego zezwolenia w sprawie nie było, co skutkuje bezwzględną nieważnością umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 1985 r., I CR 198/85, OSPiKA 1998, nr 4, poz. 92). Podniesiono też, że bezwzględna nieważność umów pożyczki nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu przez powoda roszczenia na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu lub nienależnym świadczeniu, jednak uwzględnienie tego roszczenia w niniejszej sprawie nie jest możliwe z uwagi na treść art. 321 § 1 k.p.c.
Wyrok ten zaskarżył powód kasacją zarzucając naruszenie art. 405 w związku z art. 410 k.c. przez odmowę ich zastosowania w sprawie oraz naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. co miało istotny wpływ na wynik sprawy. Podnosząc te zarzuty powód domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podstawowe znaczenie ma dokonanie prawidłowej wykładni art. 321 § 1 k.p.c., jest bowiem poza sporem, że powód jednoznacznie swoje żądanie uzasadnił faktem udzielenia pozwanemu pożyczki określonych kwot pieniężnych na podstawie umów pożyczki zawartych w dniu 24 sierpnia 1994 r. (obejmującej pożyczkę w kwocie 15.000 marek niemieckich) oraz w dniu 14 września 1994 r. (obejmującej pożyczkę w kwocie 50.000 marek niemieckich). To żądanie powoda i uzasadniające je okoliczności faktyczne zostały wyrażone w pozwie (art. 187 § 1 k.p.c.) i nie uległo żadnej modyfikacji w trakcie toczącego się postępowania przez odpowiednią zmianę powództwa (art. 193 k.p.c.). Przeciwnie, w piśmie procesowym z dnia 14 stycznia 2003 r. powód, precyzując żądanie, podtrzymał je w całości, także w zakresie okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie. Żądanie przez powoda zwrotu pożyczki było zresztą przedmiotem postępowania dowodowego przed Sądem pierwszej instancji, który uwzględnił je w znacznej części (do kwoty 67.975 zł) na podstawie art. 722 k.c. Uznanie umów pożyczki za bezwzględnie nieważne przez Sąd Apelacyjny i oddalenie powództwa stało się bezpośrednią przyczyną podniesienia przez powoda zarzutu naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. przez Sąd Apelacyjny, który, zdaniem powoda, władny był uwzględnić powództwo na podstawie art. 405 w związku z art. 410 k.c., a na przeszkodzie wydania takiego rozstrzygnięcia nie stoi zakaz wyrokowania ponad żądanie, wyrażony w art. 321 § 1k.p.c. Powód zasygnalizował przy tym rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego dotyczące stosowania art. 321 § 1 k.p.c.
Podejmując to zagadnienie należy wskazać, że zgodnie art. 321 § 1 k.p.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Podkreśla się, że przepis ten daje wyraz tradycyjnej zasadzie wyrokowania statuującej zakaz orzekania ponad żądanie, a także zasadzie dyspozycyjności, która przejawia się w tym, że sąd jest związany granicami żądania powództwa i nie może w tym wypadku dysponować przedmiotem procesu przez określenie jego granic niezależnie od zakresu żądania ochrony przez powoda. Zgodnie z tym przepisem, sąd ma obowiązek orzec negatywnie lub pozytywnie o całym przedmiocie sporu (żądania). Samo pojęcie żądania określa art. 187 § 1 k.p.c., stanowiąc, że pozew powinien m.in. zawierać dokładnie określone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. Sąd powinien dbać o prawidłowe sformułowanie żądania pozwu, aby wiadomy był zakres rozpoznania i orzekania w sprawie.
Nic budzi wątpliwości wyrażony w art. 321 § 1 k.p.c. zakaz orzekania ponad żądanie. Zgodnie przyjmuje się, że granice żądania określa m.in. wysokość dochodzonych roszczeń. Oznacza to, że sąd nie może zasądzić ponad żądanie, a więc uwzględnić roszczenia w większej wysokości niż żądał powód, również wtedy, gdy z okoliczności sprawy wynika, że powodowi przysługuje świadczenie w większym rozmiarze.
Artykuł 321 § 1 k.p.c., określając granice wyrokowania, wskazuje jednak, że nie można wyrokować co do rzeczy, która nie była przedmiotem żądania, czyli zasądzić coś innego niż strona żądała. Żądanie powództwa określa więc nie tylko jego przedmiot, lecz również jego podstawa faktyczna. Zasądzenie sumy pieniężnej, która wprawdzie mieści się w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy faktycznej, stanowi orzeczenie ponad żądanie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 1949 r., Wa.C. 165/49, "Demokratyczny Przegląd Prawniczy" 1950, nr 3, poz. 61). Wyrok uwzględniający powództwo na zasadzie faktycznej, na której powód ani w pozwie, ani w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie opierał powództwa, stanowi zasądzenie ponad żądanie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1936 r., C II 1770/35, "Przegląd Prawa i Administracji" 1936, nr 2, poz. 148). Ten kierunek wykładni art. 321 § 1 k.p.c. (będący odpowiednikiem art. 329 § 2 k.p.c. z 1930 r.) jest obecnie kontynuowany, czego wyraz stanowi przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1993 r., I CRN 156/93 (nie publ.). Stwierdzono w nim, że sąd nie może uwzględnić roszczenia na innej podstawie faktycznej niż wskazana w pozwie (art. 321 § 1 k.p.c.).
Wbrew twierdzeniom zawartym w kasacji nie ma w tym względzie rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego, a tezy tej nie uzasadnia też wyrok z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 252/98 (OSNC 1999, nr 9, poz. 152), ani wyrok z dnia 28 lutego 2002 r. III CKN 182/01. W pierwszym z tych orzeczeń Sąd Najwyższy odniósł się do kwestii skutków prawnych wskazania przez powoda przepisów prawa materialnego, mogących stanowić podstawę prawną orzeczenia. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że jakkolwiek wskazanie takie nie jest wymagane - w myśl zasady da mihi factum, dabo tibi ius - to jednak nie pozostaje to bez znaczenia dla przebiegu i wyniku sprawy, albowiem pośrednio określa także okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu. Wskazano, że jeśli powód buduje jakąś konstrukcję swego żądania, osadzając ją na ściśle wskazanym przepisie prawa materialnego, to tym samym wytycza granice okoliczności spornych i niespornych, które mogą stanowić podstawę faktyczną żądania. Przykładowo, jeżeli wnoszący powództwo o zapłatę czyni podstawą żądania art. 415 k.c., to zarazem przedstawia pod osąd tylko te fakty, które mogą służyć jako substrat konstrukcji czynu niedozwolonego.
Skład orzekający w niniejszej sprawie podziela to stanowisko, które dotyczy skutków procesowych wskazania w pozwie podstawy materialnoprawnej dochodzonego roszczenia. Należy przy tym zauważyć, że nie pozostaje w kolizji z tym stanowiskiem pogląd Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2002 r., III CKN 182/01 (nie publ.), w którym przyjęto, iż dochodzenie roszczenia zwrotu nakładów poniesionych na nieruchomość na podstawie art. 405 k.c. nie stoi na przeszkodzie rozpoznaniu roszczenia na podstawie art. 226 k.c. Należy zauważyć, że faktyczna podstawa roszczenia jest ta sama, chodzi o zwrot wartości dokonanych nakładów. To jest przedmiot żądania w rozumieniu art. 321 § 1 k.p.c.
Nie sposób jednak takiej oceny zastosować w okolicznościach niniejszej sprawy; przedmiotem żądania był zwrot pożyczki, a okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie sprowadzały się do wykazania faktu udzielenia pożyczki, jej wysokości oraz jej niezwrócenia. Tymczasem okoliczności faktyczne, które uzasadniają roszczenie oparte na konstrukcji bezpodstawnego wzbogacenia lub nienależnego świadczenia, są zupełnie inne. Odmiennie przedstawia się też obrona pozwanego. Nie można w każdym razie przyjąć, aby żądanie zwrotu pożyczki i żądanie zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, stanowiły ten sam przedmiot żądania, w rozumieniu art. 321 § 1 k.p.c. Uzasadniona więc jest teza, że w świetle art. 321 § 1 k.p.c. niedopuszczalne jest zasądzenie określonego świadczenia pieniężnego na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu w sytuacji, gdy umowa pożyczki obejmująca to świadczenie jest nieważna.
Z tych przyczyn orzeczono, jak w sentencji (art. 393 12 k.p.c.).

orzecz. SN z 21 maja 1968, III CRN 190/67



3.3. Przedmiot orzekania w sprawach wszczętych na wniosek, w których sąd jest związany żądaniem
3.3.1.        Ustalenie i modyfikacja przedmiotu orzekania przez wnioskodawcę i innych uczestników
3.3.2.        Dopuszczalność orzekania co do kwestii wstępnej i wydania orzeczeń częściowych (art. 191 kpc, 317 kpc)
3.3.3.        Obowiązek ustosunkowania się w pełnym zakresie pozytywnego lub negatywnego



Sąd Najwyższy w uchwałach z 9 maja 1967 r. III CZP 37/67 (OSNCP 1967/11 poz. 198), POSTANOWIENIE WSTĘPNE WAŻNOŚĆ LUB NIEWAŻNOŚĆ TESTAMENTU


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 9 maja 1967 r.
III CZP 37/67
W postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku sąd, rozstrzygając spór o ustalenie ważności lub nieważności testamentu, może wydać w tym przedmiocie postanowienie wstępne.
OSNC 1967/11/198
585
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia W. Bryl. Sędziowie: Z. Masłowski, W. Kuryłowicz (sprawozdawca).
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Czesława B. przeciwko 1) Helenie S. 2) Leopoldowi S., 3) Marii W. i 4) Janinie D. o stwierdzenie praw do spadku, po rozpoznaniu zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Krakowie postanowieniem z dnia 23 marca 1967 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"Czy pod rządem k.p.c. z dnia 17 listopada 1964 r. dopuszczalne jest orzeczenie - w toku postępowania o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie testamentu - postanowieniem wstępnym w przedmiocie ważności tego testamentu?"
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
Uzasadnienie faktyczne
W razie sporu o ustalenie ważności lub nieważności testamentu między uczestnikami postępowania o stwierdzenie praw do spadku pod rządem dekretu z dnia 8.XI.1946 r. o postępowaniu spadkowym sąd spadku zawieszał postępowanie do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia powództwa (por. - w związku z art. 76 cyt. dekr. - uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27.XI.1950 r. - OSN 1950, poz. 27).
Obowiązujący kodeks postępowania cywilnego nie zawiera normy odpowiadającej treści uchylonego przepisu art. 76 postęp. spadku, zgodnie zaś z art. 670 § 1 k.p.c. sąd spadku "bada z urzędu, kto jest spadkobiercą". Prowadzi to do wniosku, że również w razie sporu między uczestnikami postępowania o stwierdzenie nabycia spadku co do ważności lub nieważności testamentu spór ten rozstrzyga sąd spadku, zmierzając do ustalenia, "kto jest spadkobiercą", odrębne zaś postępowanie w tym zakresie nie jest w k.p.c. przewidziane (por. uchwałę SN z dnia 23.IX.1966 r. III CZP 66/66).
Przedstawione do rozstrzygnięcia zagadnienie dotyczy dopuszczalności wydania w powyższym przedmiocie (spornej między uczestnikami postępowania ważności testamentu) postanowienia wstępnego (art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.).
W przepisach ogólnych o postępowaniu nieprocesowym (art. 506-525 k.p.c.) brak jest odrębnego unormowania instytucji postanowień wstępnych.
W przepisach dla poszczególnych rodzajów spraw (tytuł II księgi II k.p.c.) wydanie postanowienia wstępnego jest wyraźnie przewidziane w art. 567 § 2, 618 § 1 i 685 k.p.c. "w razie sporu" między uczestnikami danego postępowania co do przedmiotów w każdym z tych przepisów wymienionych.
Z przepisów tych wynika, że w razie powstania sporu w sprawie, której przepisy te dotyczą, sąd zamiast odsyłać uczestników postępowania na drogę procesu i w związku z tym zawieszać toczące się postępowanie nieprocesowe (art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c.) sam może spór rozstrzygnąć, wydając co do przedmiotu objętego sporem postanowienie wstępne. Nie oznacza to jednak, by wyłączone było wydanie wstępnego postanowienia w innych rodzajach spraw (poza działem spadku, zniesieniem współwłasności lub podziałem wspólnego majątku małżonków) bądź w tych samych sprawach w innej sytuacji, w której zachodziłaby możliwość i celowość wydania orzeczenia wstępnego "co do samej zasady".
W wyszczególnionych wyżej przepisach ustawodawca przeciwstawił tylko dopuszczalność orzeczenia wstępnego w toku danego postępowania konieczności rozstrzygnięcia powstałego sporu w procesie poza toczącym się postępowaniem, co nie wyłącza dopuszczalności wstępnych postanowień w innych sprawach.
Zakres dopuszczalności tych postanowień w postępowaniu nieprocesowym określa art. 318 § 1 k.p.c. odpowiednio (z uwzględnieniem istoty danego rodzaju postępowania) stosowany (art. 13 § 2 k.p.c.).
W postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku wydanie postanowienia wstępnego będzie dopuszczalne w razie sporu o ważność testamentu, gdy sąd spadku ma przede wszystkim rozstrzygnąć o porządku spadkobrania w sprawie przed stwierdzeniem, kto, według danego porządku, będzie do spadku powołany, kto dziedziczy spadek.
Wydanie wstępnego postanowienia może być szczególnie celowe w razie niezbędności ustaleń dalszych, zależnych od rozstrzygnięcia ważności testamentu, np. co do zachowania prawa do gospodarstwa rolnego przez spadkobierców ustawowych, jeśli testament jest nieważny, itp.
Dopuszczalności postanowień wstępnych w tym postępowaniu nie sprzeciwia się jego istota i charakter, brak zatem podstaw do wyłączenia stosowania również w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku art. 318 § 1 k.p.c., gdy jest to ze względu na przebieg postępowania i stan sprawy usprawiedliwione.
Z powyższych względów należało udzielić odpowiedzi jak w sentencji uchwały.

z 7 lipca 1971 r. III CZP 35/71, OSNCP 1972/1 poz. 4,  POSTANOWIENIE WSTĘPNE WAŻNOŚĆ LUB NIEWAŻNOŚĆ UMOWY MAJĄTKOWEJ MIĘDZY MAŁŻONKAMI


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 7 lipca 1971 r.
III CZP 35/71
W postępowaniu o podział majątku wspólnego sąd może postanowieniem wstępnym orzec o nieważności zawartej między małżonkami majątkowej umowy zmieniającej ustrój ustawowy.
OSNC 1972/1/4
1283
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia W. Bryl. Sędziowie: J. Policzkiewicz, Z. Wasilkowska (sprawozdawca).
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Stefana O. o zniesienie współwłasności, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki dla Województwa Warszawskiego w Warszawie postanowieniem z dnia 24 marca 1971 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"Czy w postępowaniu o zniesienie współwłasności pomiędzy byłymi małżonkami, której treść ukształtowano umową zawartą w formie aktu notarialnego, dopuszczalne jest wydanie postanowienia wstępnego orzekającego o nieważności tej umowy?"
udzielił następującej odpowiedzi:
W postępowaniu o podział majątku wspólnego sąd może postanowieniem wstępnym orzec o nieważności zawartej między małżonkami majątkowej umowy zmieniającej ustrój ustawowy.
Uzasadnienie faktyczne
Pytanie prawne przedstawione Sądowi Najwyższemu wynikło na tle następującego stanu faktycznego:
Małżonkowie wstąpili w związek małżeński w dniu 13.II.1939 r. w N. i w dniu 28.I.1948 r. zawarli majątkową umowę małżeńską przed notariuszem w C., na mocy której cały majątek stron, nabyły także przez spadek, zapis, darowiznę lub zrządzenie losu, miał stanowić ich własność w częściach równych. Prawomocnym wyrokiem Sądu Powiatowego w Mławie z dnia 6.IX.1966 r. został orzeczony rozwód małżeństwa stron.
W toku postępowania o podział majątku wspólnego wnioskodawca zgłosił wniosek o uznanie za nieważną majątkowej umowy małżeńskiej z dnia 28.I.1948 r. ze względu na chorobę psychiczną, na którą cierpiał w dacie zawierania umowy, a która wyłączała świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.
Sąd Powiatowy po zasięgnięciu opinii biegłych postanowieniem wstępnym z dnia 20.XI.1970 r. uznał umowę majątkową małżeńską za nieważną.
Przy rozpoznawaniu rewizji uczestniczki postępowania od powyższego postanowienia Sądowi Wojewódzkiemu nasunęły się wątpliwości prawne, czy w postępowaniu o zniesienie współwłasności pomiędzy byłymi małżonkami, której treść ukształtowano umową zawartą w formie aktu notarialnego, dopuszczalne jest wydanie postanowienia wstępnego orzekającego o nieważności tej umowy.
Uzasadnienie prawne
Udzielając odpowiedzi na powyższe pytanie prawne, Sąd Najwyższy kierował się następującymi rozważaniami.
Zgodnie z art. 46 k.r.o. oraz art. 567 § 3 k.p.c. do postępowania o podział majątku wspólnego stosuje się odpowiednio przepisy o dziale spadku. Te ostatnie przepisy (art. 688 k.p.c.) odsyłają z kolei do odpowiedniego stosowania przepisów dotyczących zniesienie współwłasności, a w szczególności do art. 618 § 2 i 3 k.p.c. Tak więc rozstrzygnięcie zagadnienia zależy przede wszystkim od wykładni art. 618 k.p.c. w związku z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Wstępnie należy zauważyć, że nie można przypisać znaczenia faktowi, iż w art. 688 k.p.c. powołany został art. 618 § 2 i 3 k.p.c., a nie § 1 tego przepisu. Nie można by z tego wyciągać wniosku, że art. 618 § 1 k.p.c. nie ma zastosowania w postępowaniu o podział majątku wspólnego. Wniosek taki byłby nie do przyjęcia już choćby z tego względu., że § 2 i 3 art. 618 k.p.c. wyraźnie odwołują się do § 1. Jeżeli w art. 688 k.p.c. powołano wyraźnie § 2 i 3 art. 618 k.p.c., a nie § 1, to stało się tak dlatego, że po pierwsze art. 685 k.p.c. reguluje w postępowaniu działowym materię analogiczną do art. 618 § 1 k.p.c., a po drugie właśnie w tych postanowieniach (§ 2 i 3 art. 618 k.p.c.) znalazła szczególny wyraz zmiana stanu prawnego polegająca na tym, że o ile poprzednio odsyłano uczestników postępowania niespornego na drogę sporu w celu uzyskania wiążącego prejudykatu, o tyle obecnie nie tylko takie odesłanie jest niedopuszczalne, ale przeciwnie, sprawy toczące się w postępowaniu procesowym przekazuje się do postępowania nieprocesowego o zniesienie współwłasności w celu ostatecznego rozstrzygnięcia.
Z powyższego stanu prawnego wynika, że kodeks postępowania cywilnego dąży do skoncentrowania w postępowaniu o zniesienie współwłasności i o dział spadku wszystkich sporów, jakie wynikają między współwłaścicielami bądź współspadkobiercami. Z tego też względu Sąd Najwyższy wypowiedział już pogląd w orzeczeniu z dnia 6.III.1967 r. II CR 76/67 (OSNCP z 1967 r., poz. 145), że w sprawie o dział spadku sąd nie może odesłać uczestników na drogę procesu w celu ustalenia, czy własność nieruchomości została przeniesiona przez spadkodawcę na spadkobiercę na podstawie czynności inter wiwos. Dodać należy, że w sprawie tej chodziło również o zagadnienie ważności umowy, od którego zależało ustalenie, czy dana nieruchomość wejdzie w skład spadku czy nie.
W tych warunkach należy analogicznie przyjąć że w postępowaniu o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności sąd nie może odesłać małżonków na drogę procesu w kwestii ważności zawartej przez nich umowy majątkowej, od której zależy zaliczenie danego przedmiotu od majątku wspólnego lub odrębnego, lecz obowiązany jest zagadnienie to rozstrzygnąć samodzielnie.
Powstać może natomiast kwestia, co może być w takiej sytuacji przedmiotem postanowienia wstępnego, o którym mowa w art. 618 § 1 i 685 k.p.c., tj czy orzeczenie nieważności majątkowej umowy małżeńskiej, czy też tylko zaliczenie lub odmowa zaliczenia spornych przedmiotów do majątku wspólnego, dla którego przesłanką będzie ocena ważności umowy.
Gdyby przypisać w tej kwestii rozstrzygające znaczenie dosłownej treści art. 685 k.p.c., to należałoby się opowiedzieć za drugim rozwiązaniem, albowiem w przepisie tym mowa jest expressis verbis tylko o sporze o to, czy pewien przedmiot należy do spadku. Szerzej traktuje to zagadnienie art. 618 k.p.c., który mówi o sporze o prawo własności.
Należy jednak wziąć pod uwagę, że Sąd Najwyższy w uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej dokonał już rozszerzającej wykładni art. 685 k.p.c., przyjmując, że z chwilą wszczęcia postępowania o dział spadku nie może się toczyć odrębne postępowanie o stwierdzenie zasiedzenia przez jednego ze spadkobierców nieruchomości, stanowiącej poprzednio własność spadkodawcy i wchodzącej w skład spadku, i że w sytuacji takiej sąd może orzec w postanowieniu wstępnym o stwierdzeniu zasiedzenia (uchwała z dnia 15.XII.1969 r. III CZP 12/69, OSNCP 1970, poz. 39).
Skoro więc, mimo że art. 685 k.p.c. mówi tylko o sporze o przynależność pewnego przedmiotu do spadku, Sąd Najwyższy uznał za dopuszczalne rozstrzygnięcie w postanowieniu wstępnym o zasiedzeniu, to nie ma również przeszkód, aby w postanowieniu wstępnym orzec o nieważności umowy, od której zależeć będzie - podobnie jak przy zasiedzeniu - czy pewne przedmioty wejdą w skład spadku.
Jeśli chodzi o zagadnienie będące przedmiotem rozważań, to wykładnia taka jest tym bardziej uzasadniona, że zgodnie z art. 46 k.r.o. i art. 567 § 3 k.p.c. do postępowania o podział majątku wspólnego stosuje się przepisy o dziale spadku tylko "odpowiednio". Przy wykładni więc art. 685 i 618 k.p.c. tym bardziej należy się kierować nie ich dosłownym brzmieniem, lecz ich celem z uwzględnieniem przepisów materialnego prawa rodzinnego.
W świetle tych ostatnich przepisów nie ulega wątpliwości, że zagadnienie, jakiemu ustrojowi majątkowemu podlegają małżonkowie, należy do zasadniczych spraw regulujących stosunki rodzinne i że małżonkowie mają oczywisty interes prawny w żądaniu ustalenia, jaki ustrój majątkowy ich wiąże. Gdyby więc nie toczyło się postępowanie o podział majątku wspólnego, to każdy z małżonków miałby legitymację czynną do wniesienia powództwa o ustalenie nieważności majątkowej umowy małżeńskiej.
Tego interesu prawnego małżonkowie nie tracą przez to, że zostało wszczęte postępowanie o podział majątku wspólnego. Ustalenie bowiem, jaki system majątkowy ich wiąże bądź wiązał, może mieć znaczenie nie tylko dla sprawy podziału majątku wspólnego, ale również dla innych roszczeń pomiędzy małżonkami, a także względem osób trzecich. Z chwilą jednak wszczęcia postępowania o podział majątku wspólnego nie można już wytoczyć odrębnego powództwa o ustalenie nieważności majątkowej umowy małżeńskiej, sprawę zaś będącą w toku przekazuje się do dalszego rozpoznania sądowi prowadzącemu postępowanie o podział majątku wspólnego (art. 618 § 2 k.p.c.).
Gdyby zająć stanowisko, że sąd prowadzący postępowanie o podział majątku wspólnego nie mógłby wydać zgodnie z art. 618 § 1 k.p.c. postanowienia wstępnego w sprawie ważności majątkowej umowy małżeńskiej, to w takim razie strony zostałyby pozbawione możności uzyskania frontalnego rozstrzygnięcia w istotnej dla nich sprawie. Rozstrzygnięcie pośrednie stanowiące tylko przesłankę ustalenia składu majątku wspólnego nie byłoby objęte powagą rzeczy osądzonej i nie zaspokajałoby interesów stron.
W tym stanie rzeczy na pytanie postawione przez Sąd Wojewódzki należy odpowiedzieć twierdząco, tj. że w postępowaniu o podział majątku wspólnego sąd może w postanowieniu wstępnym orzec o nieważności majątkowej umowy małżeńskiej zmieniającej ustrój ustawowy.
Warto dodać, że gdy sąd nie będzie widział potrzeby wydania postanowienia wstępnego, to wówczas w celu uniknięcia niejasności rozstrzygnięcie w sprawie ważności umowy majątkowej powinno się znaleźć w sentencji postanowienia dokonującego podziału majątku wspólnego.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi objętej sentencją uchwały.
w postanowieniu z dnia 21 października 1999 r. I CKN 169/98, POSTANOWIENIE WSTĘPNE, ZASADNOŚĆ ŻĄDANIA USTANOWIENIA DROGI KONIECZNEJ


Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 21 października 1999 r.
I CKN 169/98
Postanowienie wstępne wydane w postępowaniu nieprocesowym na podstawie art. 318 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., rozstrzygające o samej zasadzie żądania, wywołuje skutki orzeczenia formalnie prawomocnego (art. 365 § 1, k.p.c.), wiąże zatem sąd orzekający w sprawie.
OSNC 2000/5/86, OSP 2001/4/63, Biul.SN 2000/2/9
39162
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Henryk Pietrzkowski
Sędziowie SN: Tadeusz Domińczyk, Iwona Koper (sprawozdawca)
Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 21 października 1999 r. na rozprawie sprawy z wniosku Tadeusza W. i Krystyny W. z udziałem Grzegorza U., Jadwigi U., Gminy Miasta G. reprezentowanej przez Zarząd Miasta G. o ustanowienie drogi koniecznej, na skutek kasacji wnioskodawców, od postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Toruniu z dnia 20 grudnia 1996 r.,
uchylił zaskarżone postanowienie i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Toruniu do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie faktyczne
Postanowieniem wstępnym z dnia 21 maja 1994 r. Sąd Rejonowy w Grudziądzu uznał za usprawiedliwione w zasadzie żądanie ustanowienia za wynagrodzeniem drogi koniecznej na działce oznaczonej nr 60 o powierzchni 75 m2 położonej w G. przy ul. N., której właścicielem jest Gmina Miasta G., na rzecz każdoczesnego właściciela nieruchomości położonej w G. przy ulicy N. 50, stanowiącej obecnie własność wnioskodawców Tadeusza i Krystyny W.
Sąd Wojewódzki w Toruniu postanowieniem z dnia 4 listopada 1994 r. oddalił rewizję uczestnika Grzegorza U. od tego postanowienia.
Orzekając co do istoty sprawy Sąd Rejonowy w Grudziądzu uwzględnił wniosek Tadeusza i Krystyny W. i postanowieniem z dnia 4 lipca 1996 r. ustanowił służebność drogi koniecznej na nieruchomości oznaczonej jako działka nr 60 (o położeniu i powierzchni wyżej wskazanych), stanowiącej mienie komunalne Gminy Miasta G. na rzecz każdoczesnego właściciela działki nr 50 położonej w G. przy ul. N. oraz zasądził od jej obecnych właścicieli - wnioskodawców solidarnie na rzecz Gminy wynagrodzenie w kwocie 97,80 zł rocznie.
W jego uzasadnieniu wyraził pogląd, że wydane w sprawie postanowienie wstępne jest wiążące dla obecnego składu sądu zarówno co do zasady, jak i określonej w nim szczegółowo powierzchni drogi koniecznej.
Stanowisko to zakwestionował w apelacji uczestnik - Gmina G. podnosząc, że nie stoi na przeszkodzie oddaleniu wniosku wcześniejszy fakt wydania postanowienia wstępnego, albowiem od chwili jego wydania nastąpiła zmiana okoliczności faktycznych sprawy polegająca na rozwiązaniu - przez upływ okresu na jaki została zawarta - umowy dzierżawy działki nr 60 przez uczestników małżonków Grzegorza i Jadwigę U. oraz przyłączeniu, po uprzednim jej ogrodzeniu, przedmiotowej działki przez wnioskodawców do ich nieruchomości.
Sąd Wojewódzki w Toruniu podzielił zapatrywanie skarżącej co do braku związania treścią postanowienia wstępnego zarówno sądu pierwszej instancji jak i drugiej instancji, i przy przyjęciu, że w sytuacji, kiedy granicząca z drogą publiczną nieruchomość na skutek jej zabudowania przez właściciela utraciła dogodny do niej dostęp, nie zachodzi określona w art. 145 k.c. przesłanka ustanowienia drogi koniecznej w postaci braku dostępu nieruchomości do drogi publicznej, wniosek oddalił.
Kasacja wnioskodawców została oparta na obu ustawowych podstawach. Skarżący zarzucali naruszenie przepisów art. 365 § 1 i 523 k.p.c. oraz art. 145 k.c. i wnieśli o zmianę postanowienia Sądu Wojewódzkiego przez oddalenie apelacji uczestnika i zasądzenie na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania za obie instancje odwoławcze.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Na tle zarzutów kasacji w pierwszej kolejności rozważenia wymaga kwestia czy - jak wywodzi to kasator z przepisów art. 365 § 1 k.p.c. iart. 523 k.p.c. - Sąd Rejonowy, orzekając co do istoty sprawy, związany był swoim postanowieniem wstępnym, czy też uprawniony jest pogląd Sądu Wojewódzkiego, że zmiana okoliczności sprawy po wydaniu postanowienia wstępnego pozwalała odstąpić od przesądzonej w nim zasady w postanowieniu kończącym postępowanie. To z kolei rodzi pytanie ogólniejszej natury o dopuszczalność w postępowaniu nieprocesowym postanowień wstępnych w przypadkach innych niż wyraźnie przewidziane w tytule II, księgi II k.p.c.
Szczególny charakter postanowień wstępnych, o jakich mowa w art. 567618 i 685 k.p.c. różni je od wyroków wstępnych w rozumieniu art. 318 § 1 k.p.c. Rozstrzygają one bowiem samodzielnie zagadnienia sporne, mające dla sprawy głównej znaczenie prejudycjalne, bez odsyłania stron na drogę procesu. W literaturze przedmiotu a także w judykaturze zarysowała się natomiast rozbieżność stanowisk co do tego, czy sąd może wydać w postępowaniu nieprocesowym postanowienie wstępne również w innych wypadkach, na podstawie odpowiednio stosowanego - po myśli art. 13 § 2 k.p.c. - art. 318 § 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy w obecnym składzie przychyla się do stanowiska, że nie jest wyłączone wydanie postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym także w innych niż wymienione uprzednio sprawach bądź w tych samych sprawach, lecz w innej sytuacji, gdy zachodziłaby możliwość i celowość orzeczenia wstępnego "co do samej zasady" (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 9 maja 1967 r., III CZP 37/67, OSNC 1967, nr 11, poz. 198). Niewątpliwie jednak będzie to dopuszczalne w warunkach, jakie odpowiadają wyrokowi wstępnemu, to jest, o ile przedmiotem postępowania jest zasądzenie świadczenia lub ustalenie, a dochodzone świadczenie jest sporne tak co do zasady, jak i co do wysokości.
Dostrzegając problemy, jakie z poczynionych rozważań wynikają dla oceny dopuszczalności postanowienia wstępnego w niniejszej sprawie trzeba wszakże mieć na względzie przy rozpoznawaniu kasacji stan prawny, jaki ukształtował się skutkiem jego wydania i uprawomocnienia się po oddaleniu skierowanej przeciwko niemu rewizji uczestnika.
Pozostaje więc do rozstrzygnięcia kwestia związania sądu orzekającego w sprawie, treścią wydanego postanowienia wstępnego.
Stosownie do art. 365 § 1 k.p.c. prawomocne orzeczenie wiąże strony i sąd, który je wydał jak również inne sądy oraz organy państwowe, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Do tego pozytywnego skutku prawomocności każdego orzeczenia sądowego dołącza się przy orzeczeniach zawierających rozstrzygnięcie co do istoty sprawy dalszy, negatywny skutek, polegający na tym, że prawomocne orzeczenie zawierające merytoryczne rozstrzygnięcie co do istoty sprawy korzysta z powagi rzeczy osądzonej, co wyklucza ponowne postępowanie sądowe w tej samej sprawie między tymi samymi stronami (art. 366 k.p.c.). Na oznaczenie tego skutku orzeczenia prawomocnego (formalnie) nauka prawna używa określenia "prawomocność materialna".
W postępowaniu nieprocesowym prawomocne orzeczenie co do istoty sprawy korzysta w zasadzie z powagi rzeczy osądzonej. Od zasady tej kodeks postępowania cywilnego wprowadza wyjątki. Prawomocne postanowienie orzekające co do istoty spraw może być zmienione lub uchylone jeśli przepis szczególny tak stanowi. Gdy zaś idzie o prawomocne postanowienia oddalające wniosek sąd może je zmienić w razie zmiany okoliczności sprawy (art. 523 k.p.c.). (...)
Z tej racji wydane w przedmiotowej sprawie prawomocne postanowienie wstępne przesądzające zasadę, na jakiej oparte zostało żądanie wniosku, wiązało nią oba sądy przy orzekaniu co do istoty sprawy. Niedopuszczalne było więc - jako sprzeczne z art. 365 § 1 k.p.c. - przy przesądzeniu postanowieniem wstępnym, że żądanie wnioskodawców ustanowienia drogi koniecznej na przedmiotowej działce jest usprawiedliwione co do zasady, oddalenie przez Sąd Wojewódzki wniosku postanowieniem kończącym postępowanie.
Uznanie żądania wniosku za usprawiedliwione co do zasady nie stoi równocześnie na przeszkodzie powoływaniu się przez uczestników postępowania na zaistniałe później okoliczności mające wpływ na wynik sprawy, lecz wykraczające poza samą zasadę, np. w sprawie niniejszej dotyczące określenia przebiegu drogi koniecznej.
W tym stanie rzeczy bezprzedmiotowe staje się ustosunkowywanie się do przedwczesnego zarzutu naruszenia przez Sąd Wojewódzki przepisu art. 145 k.c.
Mając na względzie powyższe Sąd Najwyższy uchylił, na podstawie o art. 39313 k.p.c., zaskarżone postanowienie i sprawę w celu jej ponownego rozpoznania - przy uwzględnieniu dokonanej niniejszym postanowieniem wykładni prawa - przekazał sądowi drugiej instancji, który rozstrzygnie także o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 108 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c. i 39319 k.p.c.).


OSNC 2000/5 poz. 86, Postanowienie SN z dnia 25 listopada 1999 r., 



II CKN 750/98, OSNC 2000/6/107, ZAKAZ POSTANOWIENIA WSTĘPNEGO ROZSTRZYGAJĄCEGO SPOSÓB ZNIESIENIA WSPÓŁWŁASNOŚCI NA PRZYKŁAD PRZEZ PODZIAŁ FIZYCZNY


Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 25 listopada 1999 r.
II CKN 750/98
W sprawie o zniesienie współwłasności nie jest dopuszczalne wydanie postanowienia wstępnego, określającego sposób zniesienia współwłasności.
OSNC 2000/6/107, Biul.SN 2000/5/10, M.Prawn. 2000/8/517
40104
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Hubert Wrzeszcz.
Sędziowie SN: Filomena Barczewska, Tadeusz Domińczyk (sprawozdawca).
Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 1999 r. na rozprawie sprawy z wniosku Anny K. z udziałem Janiny T. i Lecha T. o zniesienie współwłasności, na skutek kasacji uczestników postępowania od postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 28 kwietnia 1998 r.,
postanowił uchylić zaskarżone postanowienie oraz postanowienie Sądu Rejonowego w Zgierzu z dnia 24 września 1997 r. i sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu w Zgierzu do rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania.
Uzasadnienie faktyczne
Postanowieniem wstępnym z dnia 24 września 1992 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu orzekł, że zniesienie należącej do wnioskodawczyni Anny K. w 1/2 i Janiny T. oraz Lecha T. po 1/4 części nieruchomości położonej w Z. przy ul. T. nr la oznaczonej nr ewidencyjnym (...), dla której w Sądzie Rejonowym w Zgierzu prowadzona jest księga wieczysta nr (...), nastąpi przez jej podział fizyczny.
Stosownie do treści ustaleń Sądu Rejonowego, objęta żądaniem zniesienia współwłasności nieruchomość, zabudowana domem mieszkalnym, należała pierwotnie do rodziców Anny K. i Janiny T., którzy obdarowali nią po połowie obie córki. Z kolei Janina T. połowę swego udziału zbyła na rzecz syna Lecha.
Usytuowany na działce dwukondygnacyjny budynek mieszkalny, podpiwniczony, ma powierzchnię 400 m2. Obie siostry dokonały podziału nieruchomości do korzystania, przy czym wnioskodawczyni Annie K. przypadły dwa pomieszczenia piwniczne, pomieszczenia mieszkalne w północno-zachodniej części parteru budynku (42,33 m2), w części strychowej (104,2 m2) oraz przyległy do budynku od strony zachodniej grunt, zaś uczestniczka Janina T. korzystała z piwnic o ogólnej powierzchni 52,05 m2, pozostałych pomieszczeń mieszkalnych na parterze budynku (111,42 m2), części strychu (89,4 m2) oraz północnej części działki. Przypadająca Janinie T. z podziału do korzystania część nieruchomości obecnie pozostaje we współwładaniu, jej i syna Lecha.
Postanowieniem z dnia 15 czerwca 1993 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu zezwolił wnioskodawczyni na przeprowadzenie prac adaptacyjnych w budynku mieszkalnym. Wykonanie tych prac sprawiło, że budynek został podzielony na dwie odrębne części z niezależnie funkcjonującymi instalacją elektryczną, wodociągową i grzewczą. Zabiegi te czynią zarówno budynek, jak i działkę, zdatnymi do podziału fizycznego, co oznacza możliwość zniesienia współwłasności przez utworzenie dwóch odrębnych nieruchomości z uwzględnieniem wielkości udziałów współwłaścicieli.
Apelację uczestników postępowania, Janiny T. i Lecha T., Sąd Wojewódzki zaskarżonym postanowieniem oddalił. Sąd ten nie podzielił stanowiska uczestników, o ile kwestionowali oni samą możliwość zniesienia współwłasności w drodze podziału fizycznego, zwracając uwagę na obszar nowych działek, w ich przekonaniu pozbawionych charakteru działek budowlanych. Zarzutom uczestników Sąd Wojewódzki przeciwstawił opinie trzech biegłych, którzy ustosunkowali się pozytywnie do zamierzonego przez wnioskodawczynię podziału. Według tych biegłych, budynek podzielony w płaszczyźnie ścian pionowych, z uwzględnieniem już dokonanych zabiegów, nadaje każdej z nowoutworzonych części walor samodzielności. Poza tym każda z tych części ma urządzone odrębne wejścia i dostęp do projektowanych nieruchomości jest niezależny. Dokonanie w tych warunkach podziału fizycznego odpowiada względom urbanistycznym i nie pozostaje w sprzeczności z planem zagospodarowania przestrzennego miasta Z. Projektowany podział odpowiada także społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu rzeczy, skoro zapewni dotychczasowym współwłaścicielom korzystanie z wydzielonych części budynku i gruntu według już faktycznie ukształtowanego sposobu.
Uczestniczka Janina T. w kasacji, opartej na obu podstawach z art. 3931 k.p.c., domagała się uchylenia zaskarżonego postanowienia, a także postanowienia Sądu Rejonowego i przekazania sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania. Naruszenia prawa materialnego skarżąca upatruje w wadliwym zastosowaniu art. 210 k.c. przez zaakceptowanie podziału fizycznego nieruchomości na dwie części, podczas gdy przedmiot współwłasności należy do trzech osób. Taki podział, w przekonaniu skarżącej, narusza zasady współżycia społecznego (art. 5 k.c.).
Także kasacja uczestnika Lecha T. powołuje się na obie podstawy z art. 3931 k.p.c. Skarżący stwierdził, że Sąd Wojewódzki naruszył art. 210 i 211 k.c., skoro dopuścił możliwość podziału fizycznego na dwie części, gdy tymczasem jest on zainteresowany tylko podziałem na trzy części, a ten nie jest możliwy. Ponadto, w przekonaniu uczestnika, Sąd Wojewódzki dopuścił się naruszenia art. 328 § 2, art. 233 § 1, art. 217,278 § 1 i art. 385 k.p.c.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Obie kasacje są zasadne. Kodeks postępowania cywilnego dopuszcza możliwość wydania orzeczenia wstępnego, zarówno w sprawach procesowych jak i nieprocesowych. W obu postępowaniach może to jednakże mieć miejsce tylko w wypadkach w ustawie określonych. O ile w postępowaniu procesowym wydanie wyroku wstępnego może dotyczyć tylko podstawy dochodzonego roszczenia (art. 318 k.p.c.), o tyle w sprawach nieprocesowych zakres możliwości wydania takiego postanowienia jest szerszy i zależy od charakteru sprawy. W sprawach o zniesienie współwłasności przepis art. 618 § 1 k.p.c. przewiduje możliwość wydania postanowienia wstępnego w dwóch wypadkach, gdy rozstrzyga spór o prawo żądania zniesienia współwłasności lub spór o prawo własności.
Spór o prawo żądania zniesienia współwłasności może np. wynikać z treści łączącego współwłaścicieli stosunku umownego. Art. 210 k.c. pozwala mianowicie wyłączyć uprawnienie żądania zniesienia współwłasności na czas określony, a już ustanowione wyłączenie przedłużyć. Źródłem sporu może być społeczno-gospodarcze przeznaczenie rzeczy; wspólna wszystkim współwłaścicielom potrzeba korzystania z drogi, podwórka, urządzeń technicznych itp. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1978 r., III CRN 172/78, OSNCP 1979, nr 7-8, poz. 150). Spór o własność natomiast może wywołać jeden ze współwłaścicieli twierdząc, że nabył własność przez zasiedzenie i tym samym stosunek współwłasności rzeczy wygasł (por. uchwała całej Izby Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1969 r., zwierająca wytyczne wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej w sprawach o dział spadku obejmującego gospodarstwo rolne, III CZP 12/69, OSNCP 1970, nr 3, poz. 39). Podobnie spór o własność może wywołać kwestionowanie wysokości udziałów, jak i ważności zbycia udziałów w rzeczy wspólnej (por. uchwałaSądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1986 r., III CZP 92/86, OSNCP 1988, nr 1, poz. 9).
Przepis art. 618 § 1 k.p.c. wskazuje wyczerpująco przypadki, kiedy sąd władny jest wydać postanowienie wstępne. Nie jest zatem dopuszczalne wydanie postanowienia wstępnego, którego treścią byłoby określenie sposobu mającego nastąpić zniesienia współwłasności. Tymczasem taki właśnie charakter ma wydane przez Sąd Rejonowy postanowienie, skoro przesądza, że zniesienie współwłasności nieruchomości nastąpi w drodze jej podziału fizycznego. Takiemu też podziałowi i jego zasadności poświęcona jest argumentacja przedstawiona w uzasadnieniu orzeczeń sądów obu instancji.
Wypada w tym miejscu zauważyć, że nawet w warunkach, kiedy wydanie postanowienia wstępnego jest dopuszczalne, jego redakcja winna się sprowadzać do wyrażenia uogólnienia, np.: "uznać żądanie zniesienia współwłasności za zasadne (usprawiedliwione)" (por. postanowienie Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia 23 września 1965 r., III CR 1557/65, OSPiKA 1967, nr 3, poz. 69).
Aż do zamknięcia rozprawy stronie służy uprawnienie do składania stosownych wniosków i kształtowania postępowania w zakresie ustaleń mających służyć rozstrzygnięciu w sprawie. Stosownie do treści art. 316 § 1 k.p.c. sąd wydaje orzeczenie, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. To właśnie ten stan rzeczy z chwili zamknięcia rozprawy przesądza o wyniku sprawy, w tym wypadku o wyborze sposobu zniesienia współwłasności, z zachowaniem reguł z art. 211 i 212 k.c. Wydanie w rozważanym przypadku postanowienia wstępnego, określającego sposób wyjścia ze współwłasności, zresztą tylko częściowo, skoro w założeniu pozostałaby współwłasność wydzielonej części nieruchomości między Janiną i Lechem T., w istocie podważa sens dalszego postępowania, którego celem byłoby wydanie postanowienia końcowego.
Rozpoznając apelację, sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym (art. 382 k.p.c.). Sąd drugiej instancji nie może się jednak ograniczyć do kontroli zaskarżonego orzeczenia tylko w granicach zarzutów apelacji. Sąd ten władny jest poczynić własne ustalenia, choćby nie przeprowadził nowych dowodów i dokonać własnych ocen, nawet jeżeli nie wiążą się one bezpośrednio z zarzutami apelacyjnymi. Sąd odwoławczy poza granicami apelacji bada, czy sąd pierwszej instancji właściwie zastosował prawo bądź należycie je zinterpretował. Tych wymogów zaskarżone kasacją postanowienie nie spełnia.
W przedstawionych wyżej okolicznościach zaskarżone postanowienie Sądu Rejonowego podlegało uchyleniu jako niedopuszczalne. Oddalając apelację, Sąd Wojewódzki wydał orzeczenie z uchybieniem przepisowi art. 385 k.p.c. Na zasadzie art. 39313 k.p.c. oraz art. 108 § 2 k.p.c. należało zatem orzec, jak w sentencji.



Uchwała SN z dnia 16 marca 2007 r., III CZP 17/07, 

POSTANOWIENIE WSTĘPNE CO DO ISTNIENIA ZAPISU, GDY ZAPISOBIERCA JEST RÓWNIEŻ SPADKOBIERCĄ


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 16 marca 2007 r.
III CZP 17/07
W postępowaniu o dział spadku, w którym jeden ze spadkobierców jest jednocześnie zapisobiercą, sąd może na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. wydać postanowienie wstępne co do istnienia zapisu.
OSNC 2008/2/20, Prok.i Pr.-wkł. 2009/5/49, OSP 2009/9/93, Biul.SN 2007/3/11
230975
Skład orzekający
Sędzia SN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
Sędzia SN Józef Frąckowiak
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Adama M. przy uczestnictwie Jana M., Pawła M., Jadwigi W., Aleksandry F., Józefa G., Justyny B., Renaty M., Mirosława W., Hanny G., Róży C. M., Witolda M. i Ireny K. o dział spadku po Wiktorze M., po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 16 marca 2007 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Gliwicach postanowieniem z dnia 16 listopada 2006 r.:
"Czy w postępowaniu o dział spadku, w wypadku gdy zapisobierca jest jednocześnie spadkobiercą dzielonego spadku, sąd może wydać postanowienie wstępne co do istnienia zapisu i jego wysokości (rozmiaru) na zasadzie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.?"
podjął uchwałę:
W postępowaniu o dział spadku, w którym jeden ze spadkobierców jest jednocześnie zapisobiercą, sąd może na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. wydać postanowienie wstępne co do istnienia zapisu.
Uzasadnienie faktyczne
Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne powstało w sprawie o dział spadku po Wiktorze M., toczącej się z wniosku Adama M., jednego ze spadkobierców dzielonego spadku, który złożył wniosek o wydanie postanowienia wstępnego stwierdzającego dokonanie przez spadkodawcę na jego rzecz zapisu testamentowego obejmującego wymienione we wniosku nieruchomości. Pozostali uczestnicy postępowania, poza Aleksandrą F., kwestionowali istnienie zapisu.
Postanowieniem z dnia 29 kwietnia 2005 r., które w uzasadnieniu określane było jako wstępne, Sąd Rejonowy w Rybniku ustalił istnienie w testamencie ustnym Wiktora M. z dnia 3 sierpnia 1998 r. zapisu na rzecz Adama M., obejmującego przedsiębiorstwo "P.B.C." wraz z budynkiem restauracji "C." i prawem do gruntu w W.S.M. przy ul. W. nr 8A, uregulowanym w księdze wieczystej nr (...)94, oraz prawo do lokalu stanowiącego odrębną własność położonego w W. przy ul. W.W. nr 36 m. 3, objęte księgą wieczystą nr (...)21.
Sąd pierwszej instancji uznał, że art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. dopuszcza możliwość wydania w postępowaniu nieprocesowym postanowienia wstępnego także w sytuacjach innych niż przewidziane w art. 567 § 2art. 618 § 1 i art. 685 k.p.c. W rozpoznawanej sprawie wydanie postanowienia wstępnego ustalającego istnienie zapisu na rzecz wnioskodawcy było - jego zdaniem - konieczne, gdyż między uczestnikami sporny był zarówno sam fakt istnienia zapisu, jak i jego przedmiot oraz wartość, a rozstrzygnięcie tej kwestii miało fundamentalne znaczenie dla dalszego postępowania o dział spadku, ponieważ istnienie zapisu ma decydujący wpływ na właściwy podział schedy spadkowej.
Przy rozpoznawaniu apelacji wniesionej przez uczestników postępowania Irenę K. i Pawła M. Sądowi Okręgowemu w Gliwicach nasunęła się wątpliwość przedstawiona w przytoczonym na wstępie zagadnieniu prawnym. (...)
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stanowisko dopuszczające odpowiednie stosowanie art. 318 k.p.c. w postępowaniu nieprocesowym zdecydowanie przeważa w doktrynie, a Sąd Najwyższy przyjął je w uchwałach z dnia 9 maja 1967 r., III CZP 37/67 (OSNCP 1967, nr 11, poz. 198) oraz z dnia 7 lipca 1971 r., III CZP 35/71 (OSNCP 1972, nr 1, poz. 4) i w postanowieniu z dnia 21 października 1999 r., I CKN 169/98 (OSNC 2000, nr 5, poz. 86), przy czym w postanowieniu z dnia 4 lipca 1983 r., III CRN 129/83 (OSNCP 1984, nr 5, poz. 75) dopuścił możliwość wydania w postępowaniu nieprocesowym (w szczególności w postępowaniu o dział spadku) postanowienia częściowego na podstawie odpowiednio stosowanego art. 317 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.
Odmienne natomiast stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 26 lutego 1968 r., III CZP 101/67 (OSNCP 1968, nr 12, poz. 203). Uchwała ta - jako zasada prawna - wiąże Sąd Najwyższy w zakresie stwierdzenia niedopuszczalności wydania w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku postanowienia wstępnego, jednak w zakresie użytych w uzasadnieniu argumentów uogólniających niedopuszczalność wydania postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym na podstawie art. 318 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. w sytuacjach innych niż wskazane w art. 567 § 2art. 618 § 1 i art. 685 k.p.c., nie ma takiego charakteru. Była zresztą kwestionowana zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie.
Niedopuszczalność odpowiedniego stosowania w postępowaniu nieprocesowym art. 318 k.p.c. Sąd Najwyższy uzasadnił tym, że przy braku przytoczonych przepisów szczególnych sprawy w nich wskazane byłyby rozpoznawane w procesie, a regulacje o charakterze wyjątków należy wykładać ściśle. Nie można też przenosić na grunt postępowania nieprocesowego instytucji właściwych tylko procesowi, jak również nie może zostać wydane w drodze postanowienia wstępnego orzeczenie o charakterze konstytutywnym (np. stwierdzenie niegodności spadkobiercy), jeżeli orzeczenie wydane w postępowaniu nieprocesowym ma charakter deklaratywny (np. stwierdzenie nabycia spadku). Jak wskazano, argumentów tych nie podzieliła zdecydowana większość przedstawicieli nauki, a także Sąd Najwyższy w powołanych orzeczeniach.
Na wstępie należy rozważyć, czy w postępowaniu nieprocesowym ma odpowiednie zastosowanie art. 318 k.p.c., skoro ustawodawca uregulował w przepisach dotyczących tego postępowania sytuacje, w których może być wydane postanowienie wstępne, wskazując je w art. 567 § 2art. 618 § 1 zdanie drugie i art. 685 k.p.c., a z art. 13 § 2 k.p.c. wynika, że przepisy o procesie stosuje się odpowiednio do innych rodzajów postępowań unormowanych w kodeksie postępowania cywilnego tylko wówczas, gdy przepisy szczególne nie stanowią inaczej. Rozstrzygnięcie tego zagadnienia zależy zatem od oceny, czy art. 567 § 2art. 618 § 1 zdanie drugie i art. 685 k.p.c. są, w rozumieniu art. 13 § 2 k.p.c., przepisami szczególnymi w stosunku do art. 318 § 1 k.p.c.
Artykuł 318 § 1 k.p.c. stanowi, że sąd, uznając roszczenie za usprawiedliwione w zasadzie, może wydać wyrok wstępny tylko co do samej zasady, co do spornej zaś wysokości żądania zarządzić bądź dalszą rozprawę, bądź jej odroczenie. Wyrok wstępny może być zatem wydany tylko w sprawach o zasądzenie świadczenia albo o ustalenie stosunku prawnego lub prawa i jego wydanie jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy sporna jest zarówno sama zasada roszczenia, jak i jego wysokość. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 grudnia 1999 r., I PKN 401/99(OSNP 2001, nr 8, poz. 259), wydanie wyroku wstępnego zmierza do uniknięcia dalszej bezcelowej pracy sądu związanej z wyjaśnianiem wysokości dochodzonych roszczeń w sytuacji, w której sama zasada roszczenia jest też wątpliwa. Celem tej instytucji jest realizacja zawartego w art. 6 k.p.c. postulatu szybkości i sprawności postępowania oraz zasady ekonomii procesowej, które obowiązują także w postępowaniu nieprocesowym.
Regulacje zawarte w art. 567 § 2art. 618 § 1 zdanie drugie i art. 685 k.p.c., dopuszczające wydanie postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym, dotyczą innych sytuacji. W art. 567 § 2 ustawodawca dopuścił wydanie postanowienia wstępnego w postępowaniu o podział majątku wspólnego w razie sporu co do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym; postanowienie to rozstrzyga, czy małżonkowie mają równe czy nierówne udziały w tym majątku. W art. 618 § 1 dopuszczono możliwość wydania postanowienia wstępnego w postępowaniu o zniesienie współwłasności co do prawa żądania zniesienia współwłasności oraz co do tego, komu przysługuje prawo własności rzeczy, której dotyczy postępowanie, jeżeli są to prawa sporne. W art. 685 natomiast ustawodawca dopuścił wydanie postanowienia wstępnego w sprawie o dział spadku w razie sporu między współspadkobiercami o to, czy pewien przedmiot należy do spadku; postanowienie wstępne rozstrzyga wówczas, czy sporny przedmiot należy do spadku.
Wszystkie opisane sytuacje nie mieszczą się w hipotezie art. 318 § 1 k.p.c., zatem - jak trafnie wskazano w literaturze - postanowienia wstępne wydane w postępowaniu nieprocesowym, mimo podobnej nazwy, mają inny charakter niż wyroki wstępne w procesie, które są częścią rozstrzygnięcia co do istoty sprawy będącej przedmiotem procesu. Postanowienia wstępne mają własny, samodzielny przedmiot orzekania, są samodzielnymi rozstrzygnięciami merytorycznymi zagadnień prejudycjalnych, które w zasadzie mogłyby być przedmiotem oddzielnego postępowania, ale ze względów celowościowych zapadają w postępowaniu, w którym orzeczenie co do jego przedmiotu (podziału majątku wspólnego, zniesienia współwłasności, działu spadku) nie może być wydane przed rozstrzygnięciem wskazanego w powyższych przepisach zagadnienia wstępnego. (...)
Odpowiedź na pytanie, czy w postępowaniu o dział spadku sąd może na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. wydać postanowienie wstępne co do istnienia zapisu i jego wysokości w sytuacji, gdy zapisobierca jest jednocześnie spadkobiercą dzielonego spadku, zależy od określenia zakresu kognicji sądu w takiej sprawie i stwierdzenia, czy do tego zakresu należy rozstrzyganie o istnieniu i wysokości zapisu.
Przesądza to art. 686 k.p.c., stanowiąc, że w postępowaniu działowym sąd rozstrzyga także o istnieniu zapisów, których przedmiotem są rzeczy lub prawa należące do spadku oraz m.in. o rozliczeniach z tytułu spłaconych długów spadkowych. Wynika to także pośrednio z art. 684k.p.c., nakładającego na sąd obowiązek ustalenia składu i wartości spadku ulegającego podziałowi. Jakkolwiek zatem roszczenia o wykonanie zapisu są co do zasady rozpoznawane w procesie, to zgodnie z wolą ustawodawcy wyrażoną we wskazanych wyżej przepisach, także w postępowaniu o dział spadku obowiązkiem sądu jest rozstrzygnięcie o istnieniu zapisów. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 26 września 1968 r., III CRN 209/68 (OSNCP 1969, nr 6, poz. 112), jest to rozstrzygnięcie konieczne w tym postępowaniu dlatego, że istnienie zapisu ma istotne znaczenie dla określenia układu sched spadkowych między spadkobiercami. Wprawdzie dział spadku obejmuje tylko aktywa, a obowiązek wykonania zapisu należy do długów spadkowych (art. 922 § 3 k.p.c.), jednak zapis wykonany stanowi spłatę długu spadkowego, a zgodnie z art. 686 k.p.c. obowiązkiem sądu działowego jest m.in. orzeczenie także o wzajemnych roszczeniach pomiędzy współspadkobiercami z tytułu spłaconych długów spadkowych. Jeżeli zatem zapisobierca jest także jednym ze spadkobierców dzielonego spadku, ustalenie, że istnieje na jego rzecz zapis, pozwoli na dokonanie takiego działu spadku, który uwzględni ten zapis oraz dokonanie rozliczenia z tytułu spłaconego długu spadkowego związanego z realizacją zapisu w drodze działu spadku. W takiej sytuacji sąd działowy nie tylko ustala istnienie zapisu lecz także doprowadza do jego realizacji ("zasądzenia") przez odpowiedni podział majątku spadkowego z uwzględnieniem zapisu dokonanego na rzecz jednego ze spadkobierców oraz przeprowadza rozliczenie spłaconego długu spadkowego.
Odpowiednie stosowanie art. 318 k.p.c. w postępowaniu nieprocesowym jest dopuszczalne tylko w sytuacjach odpowiadających hipotezie tego przepisu, tj. wówczas, gdy w sprawie rozpoznawanej w trybie nieprocesowym sąd musi ustalić istnienie określonego stosunku prawnego lub prawa i zasądzić roszczenie, a sporna jest zarówno sama zasada, jak i wysokość roszczenia. Sytuacja, w której w postępowaniu działowym jeden ze spadkobierców twierdzi, że na jego rzecz spadkodawca dokonał zapisu i żąda jego wykonania przez dokonanie odpowiedniego działu spadku, a pozostali spadkobiercy lub ich część kwestionują istnienie zapisu i żądają działu spadku bez jego uwzględnienia, odpowiada ustawowym przesłankom art. 318 § 1 k.p.c. stosowanego odpowiednio w postępowaniu nieprocesowym (art. 13 § 2 k.p.c.), co prowadzi do wniosku, że w takiej sytuacji dopuszczalne jest wydanie postanowienia wstępnego co do istnienia zapisu. Kwestia wysokości zapisu oraz dokonania odpowiedniego działu spadku uwzględniającego zapis pozostawiona zostaje, podobnie jak przy wyroku wstępnym, do dalszego postępowania po uprawomocnieniu się postanowienia wstępnego. Taka wykładnia omawianego przepisu zgodna jest także z jego celem i funkcją realizacji zasad sprawności i szybkości postępowania oraz ekonomii procesowej, które obowiązują także w postępowaniu nieprocesowym.
Z tych względów Sąd Najwyższy rozstrzygnął przedstawione zagadnienie prawne, jak w uchwale.

OSNC 2008/2 poz. 20, Postanowienie SN z dnia 22 października 2009 r.,

 III CSK 21/09, OSNC 2010/4/61, 

ZAKAZ WYDANIA POSTANOWIENIA WSTĘPNEGO CO DO DZIAŁU SPADKU
Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 22 października 2009 r.
III CSK 21/09
W sprawie o dział spadku nie jest dopuszczalne wydanie postanowienia wstępnego określającego sposób dokonania działu spadku.
OSNC 2010/4/61, Biul.SN 2009/12/11, M.Prawn. 2010/21/1184-1186
533567
1. Wydanie wyroku wstępnego jest w świetle art. 318 § 1 k.p.c. dopuszczalne, a zarazem uzasadnione, gdy sama zasada roszczenia jest według oceny sądu pierwszej instancji wątpliwa i pozostaje przedmiotem sporu stron oraz gdy sporna jest także wysokość roszczenia, a jej ustalenie połączone jest z pracochłonnym, często również kosztownym, postępowaniem dowodowym, które mogłoby okazać się niepotrzebne, gdyby roszczenie powoda ocenione zostało przez sąd drugiej instancji jako niesłuszne co do zasady.
2. Pojęcie "zasada roszczenia" oznacza konkretne prawo lub stosunek prawny, a nie pogląd prawny czy faktyczny, któremu sąd chce dać wyraz w swoim rozstrzygnięciu.
3. Artykuł 685 k.p.c. dopuszcza wydanie w sprawie o dział spadku postanowienia wstępnego rozstrzygającego spór o uprawienie do żądania działu spadku oraz postanowienia wstępnego rozstrzygającego spór miedzy współspadkobiercami, czy dany przedmiot należy do spadku. Zawarte w art. 685 § 1 k.p.c. uregulowanie, dopuszczające wydanie postanowienia wstępnego w sprawie o dział spadku w dwóch wskazanych wyżej przypadkach, odmiennych od wchodzących w zakres art. 318 § 1 k.p.c., wyłącza wydanie w takiej sprawie na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. postanowienia wstępnego w innych przypadkach odbiegających od objętych art. 318 § 1 k.p.c., w szczególności wyłącza wydanie postanowienia określającego sposób dokonania działu spadku.
4. Artykuł 11 ust. 2 u.w.l. niejako uzupełnia regulację art. 685 k.p.c., poszerzając możliwość wydania postanowienia wstępnego o jeszcze jeden przypadek, w którym nie występują okoliczności przewidziane w art. 318 § 1 k.p.c. Pozwala mianowicie, gdy budynek spełnia warunki techniczne do nadania lokalom cechy samodzielności, wydać postanowienie wstępne uznające żądanie ustanowienia odrębnej własności lokali za usprawiedliwione co do zasady, z upoważnieniem zainteresowanego uczestnika do wykonania - tymczasowo na jego koszt - nieodzownych prac adaptacyjnych. Postanowienie to ponadto może zawierać stosowne nakazy lub zakazy zmierzające do usunięcia przeszkód stawianych przez innych uczestników.
5. Przepis art. 11 ust. 2 u.w.l. o własności lokali w sposób samodzielny reguluje przesłanki wydania przewidzianego w nim postanowienia wstępnego oraz jego treść, a wydane w sprawie postanowienie, które odpowiada wymaganiom tego przepisu, wyłącza w zakresie nim unormowanym jako podstawę wydania postanowienia wstępnego art. 318 § 1 k.p.c.
6. Przewidziana w art. 11 ust. 2 u.w.l. instytucja postanowień wstępnych i związana z nią nierozerwalnie możliwość upoważnienia zainteresowanego uczestnika postępowania do dokonania w trakcie postępowania robót adaptacyjnych oraz dopuszczająca ustanowienie określonych nakazów i zakazów usuwających przeszkody stawiane w ich wykonaniu przez innych uczestników jest samodzielną instytucją przewidzianą tylko na gruncie ustawy o własności lokali, której ratio legis stanowi specyfika ustanowienia odrębnej własności lokali. Z tej racji funkcjonuje ona jedynie w odniesieniu do ustanowienia odrębnej własności lokalu i na jego potrzeby. Może zatem znaleźć zastosowanie w sprawach o dział spadku wówczas jedynie, gdy przedmiotem zgłoszonego w niej żądania jest ustanowienie odrębnej własności lokalu.
LEX nr 564975
564975
Skład orzekający
Sędzia SN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
Sędzia SN Iwona Koper (sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Adama S. przy uczestnictwie Krzysztofa S. o dział spadku, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej na rozprawie w dniu 22 października 2009 r. skargi kasacyjnej uczestnika od postanowienia Sądu Okręgowego w Tarnowie z dnia 25 września 2008 r.
uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Tarnowie do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie faktyczne
W sprawie z wniosku Adama S. z udziałem Krzysztofa S. o dział spadku po Irenie i Marianie małżonkach S. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej postanowieniem wstępnym z dnia 7 kwietnia 2008 r. uznał żądanie podziału budynku mieszkalnego usytuowanego na działce nr 876 o pow. 0,0657 ha położonej w D.T. za usprawiedliwione w zasadzie oraz upoważnił wnioskodawcę do wykonania - tymczasowo na jego koszt - prac adaptacyjnych polegających na zamurowaniu otworu drzwiowego i wykonaniu pionowej ściany trwałej murowanej na strychu, po uzyskaniu zezwoleń wymaganych prawem budowlanym.
Sąd Rejonowy ustalił, że spadek po Irenie S. zmarłej dnia 18 października 1985 r. nabyli Marian, Adam i Krzysztof S. po 1/3 części, spadek zaś po Marianie S. zmarłym dnia 18 września 1999 r. nabyli Adam i Krzysztof S. po 1/2 części. W skład spadku wchodzi kilka nieruchomości, w tym działka nr 876 położona w D.T., zlokalizowana u zbiegu ulic R., D. i K., zabudowana obiektem wielolokalowym o funkcji użytkowej w części parterowej i mieszkaniowej w części piętrowej. Układ funkcjonalno-przestrzenny budynku umożliwia jego podział fizyczny lub wyodrębnienie w nim samodzielnych lokali z pomieszczeniami przynależnymi w piwnicach i udziałami w strychu, po wykonaniu robót budowlanych. Możliwe jest dokonanie podziału tej nieruchomości według pięciu wariantów, w tym czterech przewidujących możliwość jej podziału fizycznego na dwie nieruchomości według ściany pionowej i jednego polegającego na wyodrębnieniu samodzielnych lokali w budynku. Strony nie wypracowały zgodnego stanowiska co do sposobu działu spadku.
Sąd Rejonowy wskazał, że podział budynku jest dopuszczalny, gdy budynek może być podzielony biegnącą od granicy gruntu w górę płaszczyzną (ścianą) pionową już istniejącą lub wykonaną. Warunek ten spełnia sposób podziału budynku na działce nr 867, przyjęty w postanowieniu wstępnym. Podział taki uwzględnia interesy obu stron, gdyż łączna powierzchnia użytkowa przypadająca każdej z nich w drodze tego podziału jest zbliżona wielkościowo i funkcjonalnie, a wydzielone budynki są samodzielne. Zapewnia on stronom zbliżony dochód, jest więc gospodarczo uzasadniony. W wydzielonych budynkach nie ma części wspólnych, co pozwala stronom, pozostającym w konflikcie, na ułożenie wzajemnych stosunków. Przydzielenie tej nieruchomości jednemu spadkobiercy byłoby krzywdzące dla drugiego, a ponadto sprzeczne z wolą spadkodawcy.
Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy wskazał art. 11 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 ze zm. - dalej: "u.w.l."). Stwierdził, że sąd może w postanowieniu wstępnym, uznając, iż żądanie ustanowienia odrębnych lokali jest uzasadnione co do zasady, upoważnić zainteresowanego uczestnika do wykonania koniecznych prac adaptacyjnych.
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy oddalił apelację uczestnika Krzysztofa S., nie podzielając podniesionych w niej zarzutów naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów art. 618 § 1-3 oraz art. 680 k.p.c., a także art. 21121210381039 i 1040 k.c. oraz bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa budowlanego zawartych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. Nr 75, poz. 690).
Odnosząc się do dopuszczalności wydania postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym w przypadkach niewymienionych wart. 567618 i 685 k.p.c., Sąd Okręgowy przyłączył się do poglądu dopuszczającego w tym postępowaniu - poza przypadkami wymienionymi wprost we wskazanych przepisach - wydanie postanowienia wstępnego na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Stwierdził, że orzeczeniem jest postanowienie wstępne określające sposób podziału majątku spadkowego, który w konkretnej sprawie jest sporny. Postanowienie wstępne ma wówczas charakter ustalający i nie oznacza, że doszło do przesądzenia, któremu z uczestników przypadnie sporna część.
Sąd Okręgowy uznał, że nie miał zastosowania art. 11 ust. 2 u.w.l., gdyż Sąd pierwszej instancji rozstrzygnął o możliwości podziału fizycznego nieruchomości budynkowej na dwie niezależne nieruchomości, a nie o ustanowieniu odrębnej własności lokali, czego dotyczy ten przepis. Przyjął jednak, że ma on zastosowanie przez analogię w sprawach o zniesienie współwłasności i dział spadku, w których objęta tym przepisem kwestia nie została uregulowana przez ustawodawcę. (...)
W skardze kasacyjnej uczestnik postępowania zarzucił naruszenie art. 211 w związku z art. 1035 k.c. przez błędne zastosowanie, polegające na uznaniu za usprawiedliwione w zasadzie żądania podziału fizycznego, podczas gdy jest on sprzeczny z przepisami prawa, społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy i pociąga za sobą istotną zmianę rzeczy i zmniejszenie jej wartość, art. 212 § 2 w związku zart. 1035 k.c. przez ich niezastosowanie, pomimo istnienia okoliczności uzasadniających przyznanie rzeczy na własność uczestnikowi, art. 11 ust. 2 u.w.l. przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że znajduje on zastosowanie w sprawie o dział spadku, gdy sąd uznaje za usprawiedliwione w zasadzie żądanie podziału fizycznego budynku, bez wyodrębniania lokali mieszkalnych, art. 385 w związku z art. 318 § 1 § 1k.p.c. przez pominięcie podniesionego przez wnioskodawcę zarzutu wydania postanowienia wstępnego bez usprawiedliwionych podstaw, art. 385w związku z art. 233 i 316 § 1 w związku z art. 391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c. przez błędne zastosowanie. (...) Domagał się uchylenia zaskarżonego postanowienia w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
(...) Wydanie wyroku wstępnego jest w świetle art. 318 § 1 k.p.c. dopuszczalne, a zarazem uzasadnione, gdy sama zasada roszczenia jest według oceny sądu pierwszej instancji wątpliwa i pozostaje przedmiotem sporu stron oraz gdy sporna jest także wysokość roszczenia, a jej ustalenie połączone jest z pracochłonnym, często również kosztownym, postępowaniem dowodowym, które mogłoby okazać się niepotrzebne, gdyby roszczenie powoda ocenione zostało przez sąd drugiej instancji jako niesłuszne co do zasady.
Wykładnia pojęcia "zasada roszczenia" była przedmiotem wypowiedzi zarówno doktryny, jak i orzecznictwa Sądu Najwyższego (por. uzasadnienie uchwały z dnia 19 listopada 1957 r., 4 CO 15/57, OSN 1958, nr 4, poz. 114 oraz wyrok z dnia 28 czerwca 1982 r., IV CR 230/82, OSNCP 1983, nr 2-3, poz. 42). W ich wyniku ukształtowało się stanowisko, że pojęcie to oznacza konkretne prawo lub stosunek prawny, a nie pogląd prawny lub faktyczny, któremu sąd chce dać wyraz w swoim rozstrzygnięciu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lutego 2000 r., II CKN 738/98, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 146).
Na tle zarzutów skargi kasacyjnej rozważenia w pierwszej kolejności wymaga kwestia, czy dopuszczalne było wydanie na podstawie art. 318 § 1 k.p.c. postanowienia wstępnego i czy mogło ono dotyczyć określenia sposobu podziału wchodzącej w skład masy spadkowej nieruchomości. To rodzi pytanie o dopuszczalność w postępowaniu nieprocesowym postanowień wstępnych w przypadkach innych niż wyraźnie przewidziane wtytule II, księgi II kodeksu postępowania cywilnego.
Szczególny charakter postanowień wstępnych, o jakich jest mowa w art. 567618 i 685 k.p.c. różni je od wyroków wstępnych w rozumieniuart. 318 § 1 k.p.c., rozstrzygają one bowiem samodzielnie zagadnienia sporne, mające dla sprawy głównej znaczenie prejudycjalne, bez odsyłania stron na drogę procesu. W literaturze oraz w judykaturze zarysowała się rozbieżność stanowisk co do tego, czy sąd może wydać w postępowaniu nieprocesowym postanowienie wstępne również w innych wypadkach (art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.).
Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela pogląd dopuszczający wydanie postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym także w innych niż wymienione uprzednio sprawach lub w tych samych sprawach, lecz w innej sytuacji, w której zachodziła możliwość i celowość orzeczenia wstępnego "co do samej zasady" (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 1967 r., III CZP 37/67, OSNCP 1967, nr 11, poz. 198 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1999 r., I CKN 169/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 86). Jest to jednak możliwe w warunkach, jakie odpowiadają wyrokowi wstępnemu, tj. jeżeli przedmiotem postępowania jest zasądzenie świadczenia lub ustalenie, a dochodzone świadczenie jest sporne tak co do zasady, jak i co do wysokości. W sprawie o dział spadku nie jest spełniony warunek wydania postanowienia wstępnego na podstawie art. 318 § 1 k.p.c. w postaci sporności wysokości żądania osoby wszczynającej postępowanie.
Artykuł 685 k.p.c. dopuszcza wydanie w sprawie o dział spadku postanowienia wstępnego rozstrzygającego spór o uprawienie do żądania działu spadku oraz postanowienia wstępnego rozstrzygającego spór miedzy współspadkobiercami, czy dany przedmiot należy do spadku. Zawarte w tym przepisie uregulowanie, dopuszczające wydanie postanowienia wstępnego w sprawie o dział spadku w dwóch wskazanych przypadkach, odmiennych od wchodzących w zakres art. 318 § 1 k.p.c., wyłącza wydanie na podstawie art. 318 § 1 w związku z art. 13 § 2k.p.c. postanowienia wstępnego w innych przypadkach, odbiegających od objętych art. 318 § 1 k.p.c.; w szczególności wyłącza wydanie postanowienia określającego sposób dokonania działu spadku (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 1999 r., II CKN 750/98, OSNC 2000, nr 6, poz. 107 i z dnia 30 września 2004 r., IV CK 455/04, "Biuletyn SN" 2005, nr 2, s. 15)
Skarżący trafnie podniósł, wspierając wywód argumentacją zaczerpniętą z motywów postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 1999 r., II CKN 750/98, że aż do zamknięcia rozprawy stronie przysługuje uprawnienie do składania stosownych wniosków i kształtowania postępowania w zakresie ustaleń mających służyć rozstrzygnięciu w sprawie. Stosownie do art. 316 § 1 k.p.c., sąd wydaje orzeczenie, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. To właśnie stan rzeczy z chwili zamknięcia rozprawy decyduje o wyborze sposobu działu spadku na podstawie mających zastosowanie na podstawie art. 688 k.p.c. reguł określonych w art. 211 i 212 k.c. Wydanie w rozważanym przypadku postanowienia wstępnego, określającego sposób podziału, podważa w znacznym stopniu sens dalszego postępowania.
Artykuł 11 ust. 2 u.w.l. uzupełnia regulację zawartą w art. 685 k.p.c., poszerzając możliwość wydania postanowienia wstępnego o przypadek, w którym nie występują okoliczności przewidziane w art. 318 § 1 k.p.c.; gdy budynek spełnia warunki techniczne do nadania lokalom cechy samodzielności, pozwala wydać postanowienie wstępne uznające żądanie ustanowienia odrębnej własności lokali za usprawiedliwione co do zasady, z upoważnieniem zainteresowanego uczestnika do wykonania - tymczasowo na jego koszt - nieodzownych prac adaptacyjnych. Postanowienie to może zawierać stosowne nakazy lub zakazy zmierzające do usunięcia przeszkód stawianych przez innych uczestników.
Przepis art. 11 ust. 2 u.w.l. w sposób samodzielny reguluje przesłanki wydania przewidzianego w nim postanowienia wstępnego oraz jego treść (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 lipca 2002 r., IV CKN 1226/00, OSNC 2003, nr 7-8, poz. 113), a wydane w sprawie postanowienie, które odpowiada wymaganiom tego przepisu, wyłącza art. 318 § 1 k.p.c. w zakresie nim unormowanym jako podstawę wydania postanowienia wstępnego. W związku z tym skarżący zasadnie zarzucił, że nie było podstawy prawnej do wydania w sprawie postanowienia wstępnego, określającego sposób dokonania podziału wchodzącej w skład spadku, oprócz innych przedmiotów majątkowych, nieruchomości. (...)
Należy także zauważyć, że nie jest trafny pogląd Sądu Okręgowego dopuszczający możliwość stosowania przez analogię w sprawach o dział spadku przepisu art. 11 ust. 2 u.w.l. również w sytuacji, w której sąd dokonuje podziału nieruchomości w inny sposób niż przez wyodrębnienie własności lokali. Przewidziana w art. 11 ust. 2 u.w.l. możliwość wydawania postanowień wstępnych i upoważniania zainteresowanego uczestnika do dokonania w trakcie postępowania robót adaptacyjnych oraz dopuszczająca ustanowienie określonych nakazów i zakazów usuwających przeszkody stawiane w ich wykonaniu przez innych uczestników jest samodzielną instytucją przewidzianą tylko na gruncie ustawy o własności lokali, której rationem legis stanowi specyfika ustanowienia odrębnej własności lokali. Z tej racji funkcjonuje ona jedynie w odniesieniu do ustanowienia odrębnej własności lokalu i na jego potrzeby, może zatem mieć zastosowanie w sprawach o dział spadku jedynie wówczas, gdy przedmiotem zgłoszonego w niej żądania jest ustanowienie odrębnej własności lokalu.
Z tych względów na podstawie art. 39815 § 1 k.p.c. orzeczono, jak w sentencji.

uchwały SN z 10 maja 1967 r., III CZP 31/67, 
UZNANIE SPADKOBIERCY ZA NIEGODNEGO PROCES


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 10 maja 1967 r.
III CZP 31/67
Żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego (art. 928 § 1 k.c.) sąd rozpoznaje w procesie.
OSP 1968/3/53
4594

OSPIKA 1968/3, poz. 53, Uchwała SN z dnia 26 lutego 1968 r., 


III CZP 101/67, OSNC 1968/12/203, post. SN z dnia 25 maja 1994 r.,

SPADKOBIERCA NIEGODNY ZAKAZ POSTANOWIENIA WSTĘPNEGO W SPRAWIE O STW. NABYCIA SPADKU


Uchwała
Sądu Najwyższego
7 sędziów - zasada prawna
z dnia 26 lutego 1968 r.
III CZP 101/67
1. Żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego (art. 928 § 1 i 929 k.c.) sąd rozpoznaje w procesie.
2. W postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku wydanie postanowienia wstępnego jest niedopuszczalne.
OSNC 1968/12/203
758
Skład orzekający
Przewodniczący: Prezes J. Pawlak. Sędziowie: W. Bryl, J. Policzkiewicz, J. Majorowicz (sprawozdawca), W. Marowski, J. Pietrzykowski, Z. Trybulski.
Sentencja
Sąd Najwyższy, z udziałem prokuratora Prokuratury Generalnej T. Potapowicza, po rozpoznaniu wniosku Ministra Sprawiedliwości z dnia 20 listopada 1967 r. o udzielenie odpowiedzi na następujące pytanie prawne dotyczące wykładni art. 318 § 1 i 361 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.,art. 669-679 k.p.c. oraz art. 928-929 k.c.:
"1. Czy o uznaniu spadkobiercy za niegodnego sąd rozstrzyga:
a) w procesie,
b) w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku,
c) w każdym postępowaniu (procesowym bądź nieprocesowym), w którym ustalenie niegodności spadkobiercy (zapisobiercy) ma znaczenie prejudycjalne dla rozstrzygnięcia sprawy?
2. Czy w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku sąd może wydać postanowienie wstępne?"
uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:
1. Żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego (art. 928 § 1 i 929 k.c.) sąd rozpoznaje w procesie.
2. W postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku wydanie postanowienia wstępnego jest niedopuszczalne.
Uzasadnienie faktyczne
Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia w składzie zwiększonym zagadnienie prawne zmierza do wyjaśnienia kwestii, w jakim postępowaniu: procesowym czy nieprocesowym sąd rozstrzyga o żądaniu uznania spadkobiercy za niegodnego.
Na tle wątpliwości związanych z omawianym zagadnieniem, jakie wyłoniły się w związku z nowym sformułowaniem przepisów kodeksu cywilnego o niegodności dziedziczenia (art. 928-930 k.c.), zarysowały się w literaturze prawniczej dwa przeciwstawne poglądy. Według jednego poglądu żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia sąd rozstrzyga w procesie, wedle drugiego zaś o żądaniu tym sąd powinien orzec w sentencji wyroku bądź postanowienia, jednakże nie musi ono być dochodzone w odrębnym procesie, lecz może być zgłoszone w toku innego procesu, a także w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku lub w postępowaniu z art. 679 k.p.c. o uchylenie lub zmianę stwierdzenia nabycia spadku.
Zagadnienie, w jakim trybie postępowania powinien sąd orzekać o uznaniu spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia, zajmował się również Sąd Najwyższy w dwu kolejnych uchwałach wydanych w trybie art 391 k.p.c., a mianowicie w uchwale z dnia 10.V.1967 r. III CZP 31/67 oraz wuchwale z dnia 6.VI.1967 r. III CZP 44/67 OSPiKA 1967, poz. 258), wypowiadając pogląd prawny, według którego o żądaniu uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia sąd rozstrzyga w procesie.
Z kwestią trybu rozstrzygania o żądaniu i uznaniu spadkobiercy za niegodnego wiąże się drugie przedstawione przez Ministra Sprawiedliwości Sądowi Najwyższemu pytanie prawne, mianowicie czy w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku sąd może wydać postanowienie wstępne. Zwolennicy bowiem poglądu o możliwości uznania spadkobiercy za niegodnego w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku wysuwają jako jeden z argumentów dopuszczalność wydania w tymże postępowaniu postępowania wstępnego.
1. Przechodząc do rozważań nad pierwszym zagadnieniem, należy na wstępie zastanowić się nad tym, czy kodeks cywilny wprowadził w przepisach o niegodności dziedziczenia zmianę w porównaniu z uchylonym dekretem o prawie spadkowym. Porównanie art. 7-9 dekretu z 1946 r. z art. 928-930 k.c. wskazuje, że w zasadzie nie uległ zmianie przepis określający przyczyny niegodności oraz przepis wyłączający niegodność spadkobiercy w wypadku, gdy spadkodawca mu przebaczył. Istotna różnica zachodzi natomiast w zakresie postanowień dotyczących dochodzenia niegodności. Art. 8 dekretu podkreślał, że niegodność dziedziczenia ocenia się według stanu rzeczy w chwili otwarcia spadku. Natomiast inna jest treść art. 929 k.c. Stosownie więc do tego przepisu, uznania spadkobiercy za niegodnego może żądać każdy, kto ma w tym interes prawny, przy czym z żądaniem takim może wystąpić w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się o przyczynie niegodności, nie później jednak niż przed upływem lat trzech od otwarcia spadku.
Ten nowy, nie znany dekretowi z 1946 r. przepis precyzuje zatem szczegółowo warunki dochodzenia niegodności dziedziczenia. W szczególności określa on osobę uprawnioną do wystąpienia z takim żądaniem oraz termin, w ciągu którego można domagać się ustalenia niegodności. Wprowadza on zasadę, że sąd nie rozstrzyga niegodności dziedziczenia z urzędu, lecz na żądanie osoby mającej w tym interes prawny, a ponadto - co ma istotne znaczenie dla dalszych rozważań nad przedstawionym zagadnieniem - określa wniosek tej osoby jako "żądanie". Ze sformułowania tego wynika więc, że przedmiotem postępowania o uznanie spadkobiercy za niegodnego jest roszczenie procesowe. Roszczenie to składa się z dwóch elementów, mianowicie z żądania o uznanie spadkobiercy za niegodnego oraz z przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie.
Drugą istotną przesłanką rozważań jest charakter orzeczenia uznającego spadkobiercę za niegodnego. W szczególności chodzi o rozstrzygnięcie, czy orzeczenie takie ma - ze względu na swe skutki - charakter deklaratywny, czy też konstytutywny.
Jak podkreśla się w doktrynie prawa procesowego, powództwa o ukształtowanie prawa lub stosunku prawnego nie dążą do stwierdzenia istniejącego stanu prawnego, lecz do stworzenia nowego stanu bądź do przemiany, tj. do przekształcenia już istniejącego stanu prawnego przez mający zapaść wyrok sądowy. Wyrok wydany na podstawie takiego powództwa ma charakter konstytutywny (prawotwórczy), a więc różni się zasadniczo od wyroków zapadłych na podstawie powództwa o świadczenie lub powództwa o ustalenie prawa lub stosunku prawnego, które mają charakter deklaratywny (stwierdzający).
Wyrok zapadły w rezultacie powództwa o ukształtowanie wywiera zawsze skutek konstytutywny, tzn. albo stwarza zupełnie nowy stosunek prawny, albo przekształca już istniejący, albo wreszcie uchyla istniejący stosunek lub prawo, stwarza więc nowy stan prawny, który bez wyroku byłby nie nastąpił.
Porównując na tle tych zasad o rodzajach powództw i wyroków określone w art. 929 k.c. żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego, należy dojść do wniosku, że żądanie osoby zainteresowanej nie jest żądaniem o ustalenie prawa lub stosunku prawnego w stosunku do spadkobiercy (tzn. że oznaczony stosunek prawny istnieje lub nie istnieje), lecz jest żądaniem przemiany, tj. przekształcenia istniejącego stanu prawnego przez mające zapaść na skutek tego żądania orzeczenie sądowe. Każdy bowiem spadkobierca, jeżeli odpowiada warunkom przewidzianym w kodeksie cywilnym, nabywa spadek z chwilą otwarcia spadku (art. 925 k.c.). Żeby prawa tego mógł on być pozbawiony z powodu niegodności, musi zapaść orzeczenie sądu uznającego go za niegodnego, a więc uchylające istniejące już prawo. Orzeczenie więc uznające danego spadkobiercę za niegodnego stwarza nowy stan prawny, który bez tego orzeczenia by nie nastąpił, wobec czego jest ono orzeczeniem kształtującym (prawotwórczym), a nie deklaratywnym, stwierdzającym jedynie, że oznaczone prawo lub stosunek prawny istnieje lub nie istnieje.
Stwierdzenie, jaki jest charakter żądania uznania za niegodnego oraz charakter zapadłego na podstawie tego żądania orzeczenia sądu, nie przesądza jeszcze o trybie postępowania procesowego lub nieprocesowego w tych sprawach, skoro tak w jednym, jak i w drugim trybie postępowania mogą zapaść orzeczenia kształtujące. W szczególności również w postępowaniu nieprocesowym istnieją wypadki, w których orzeczenie sądowe ma na nowo ukształtować stosunki prawne uczestników postępowania, jak np. w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie czy o przysposobienie. Powstaje więc pytanie, czy w trybie postępowania nieprocesowego sąd mógłby orzec o niegodności dziedziczenia, w szczególności, czy tego rodzaju orzeczenie mogłoby zapaść w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku.
Na pytanie to należy udzielić odpowiedzi przeczącej. Według kodeksu postępowania cywilnego zasadą jest, że sąd rozpoznaje sprawę w procesie, chyba że ustawa stanowi inaczej (art. 13 § 1 k.p.c.). Jeżeli więc ustawa nie przekazuje wyraźnie pewnej kategorii spraw do postępowania nieprocesowego, rozpoznaje też je zawsze w drodze procesu cywilnego. Podnoszona jako argument przez zwolenników rozpoznawania spraw o niegodność dziedziczenia w postępowaniu nieprocesowym teza, że kodeks postępowania cywilnego konsekwentnie realizuje zasadę równości postępowania procesowego i nieprocesowego oraz że wyraża tendencję do pełnej koncentracji całego materiału w postępowaniu nieprocesowym, nie może w niczym zmienić naczelnej zasady stosunku obu tych postępowań wyrażonej w art. 13 § 1 k.p.c., a mianowicie tego, że zasadą jest rozpoznawanie spraw w procesie, natomiast do postępowania nieprocesowego należą te sprawy, które wyraźnie ustawa do tego trybu postępowania przekazuje. Zasady tej nie podważają w szczególności przepisy art. 618686 i 688 oraz art. 567k.p.c., które nakazują rozpoznawanie w postępowaniu o zniesienie współwłasności, o dział spadku oraz o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami takich kwestii, jak spory o żądanie zniesienia współwłasności i o prawo własności, o istnienie uprawnienia do żądania działu spadku oraz inne spory dotyczące wzajemnych rozliczeń między współwłaścicielami, spadkobiercami lub małżonkami. Przeciwnie, wymienione przepisy wskazują, że ze względu na tendencję do koncentracji sporów wiążących się z wymienionymi rodzajami postępowań ustawodawca włączył te właśnie spory i to ściśle wymienione, do postępowania nieprocesowego, nakazując je rozpoznawać łącznie z wnioskiem podstawowym. Zauważyć przy tym należy, że chodzi tutaj o różnego rodzaju żądania uczestników postępowania o ustalenie prawa lub stosunku prawnego oraz o świadczenie, a nie o ukształtowanie prawa lub stosunku prawnego.
Z zasady, że spory te powinny być rozpoznane w jednym toczącym się postępowaniu, nie można jednak wysnuwać wniosku, że również wszelkie inne - poza wymienionymi w powołanych wyżej przepisach - spory, które wiążą się pośrednio z tym postępowaniem, należą do postępowania nieprocesowego. Przykładem tego mogą być chociażby roszczenia o zachowek lub o zmniejszenie zapisów, które aczkolwiek wiążą się z działem spadku, to jednak ulegają rozpoznaniu w procesie.
Przepisy kodeksu postępowania, które normują postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku, jak również o dział spadku, nie zawierają normy, która by żądanie osoby zainteresowanej dotyczące uznania spadkobiercy za niegodnego przekazywała do postępowania nieprocesowego. Również brzmienie art. 670 § 1 k.p.c., że sąd bada z urzędu, kto jest spadkobiercą, nie może uzasadniać zapatrywania, że skoro niegodny jest wyłączony od dziedziczenia (art. 928 § 2 k.p.c.), to dyspozycja tego przepisu obejmuje również kwestię niegodności. Przeciwko takiemu zapatrywaniu przemawia przede wszystkim wykazany już wyżej charakter żądania uznania niegodności oraz orzeczenia uwzględniającego to żądanie, które jest orzeczeniem konstytutywnym, kształtującym, a nie deklaratywnym. Dlatego też niemożliwe jest orzekanie o tym w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku, które ma charakter deklaratywny, a tym bardziej jako przesłanki rozstrzygnięcia, dopóki nie zapadnie orzeczenie wydane w odrębnym postępowaniu, wszczętym na żądanie osoby mającej w tym interes (art. 929 k.c.), które uchyli istniejące już prawo spadkobiercy.
Niezależnie od tego argumentu należy ponadto zwrócić uwagę na to, że kwestii niegodności sąd nie bada z urzędu, lecz wyłącznie na żądanie osoby mającej w tym interes, zgłoszone w określonym przez ustawę terminie. Wprawdzie temu argumentowi przeciwstawia się twierdzenie, że stan taki trwa, dopóki nie zostanie zgłoszone żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego, natomiast z chwilą zgłoszenia takiego żądania sąd jest nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany rozstrzygnąć tę kwestię jako przesłankę rozstrzygnięcia o zdolności dziedziczenia (art. 670 § 1 i 677 § 1 k.p.c.), jednakże zauważyć należy, że - jak już wspomniano wyżej - sąd rozpoznający sprawę o stwierdzenie nabycia spadku bada, czy w momencie orzekania prawa spadkobiercy do dziedziczenia istnieją, czy też nie istnieją. Kwestia uchylenia prawa danego spadkobiercy z powodu niegodności jest uzależniona od wydania orzeczenia, i to orzeczenia konstytutywnego, co nie mieści się w ogóle w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Dlatego też zapatrywanie, jakoby sprawę niegodności spadkobiercy można było w razie zgłoszenia takiego zarzutu przez jednego z uczestników postępowania oceniać jako przesłankę rozstrzygnięcia do wydania orzeczenia stwierdzającego nabycie spadku, a więc orzeczenia deklaratywnego, nie da się utrzymać.
Trudno również byłoby w tej sytuacji zgodzić się z poglądem, że odsyłanie zainteresowanych na drogę procesu powodowałoby taki skutek, że sąd procesowy rozstrzygałby w sposób prejudycjalny o prawie do spadku, jakkolwiek orzeczenie w tym względzie zostało przekazane wyłącznie do postępowania procesowego. W sprawie o uznanie spadkobiercy za niegodnego, a więc w sprawie, w której chodzi o ewentualne pozbawienie spadkobiercy nabytego już przez niego prawa do dziedziczenia, ustawodawca uznał właśnie za konieczne przeprowadzenie odrębnego postępowania, czemu dał wyraz w art. 929 k.c. oraz w tym, że sporów takich nie przekazał wyraźnie do postępowania nieprocesowego.
Przykładem tej linii legislacyjnej jest także art. 940 k.c., dotyczący wyłączenia od dziedziczenia małżonka. Stosownie do tego przepisu wyłączenie małżonka od dziedziczenia następuje na mocy orzeczenia sądu, przy czym wyłączenia może żądać każdy z pozostałych spadkobierców powołanych do dziedziczenia w zbiegu z małżonkiem. Okoliczność, że przepis art. 940 § 2 k.c. mówi o powództwie, art. zaś 929k.c. takiego wyraźnego stwierdzenia nie zawiera, nie może stanowić argumentu przeciwko przyjęciu, że roszczenie o uznanie niegodności powinno być rozpoznawane w procesie, skoro w obu wypadkach chodzi o zagadnienie bardzo zbliżone, i to o charakterze kształtującym. Przeciwnie wymieniony w art. 940 k.c. wypadek wskazuje na wyraźną chęć ustawodawcy przekazania rozpoznawania spraw, w których chodzi o żądanie mające na celu uchylenie istniejącego prawa dziedziczenia spadkobiercy (a więc gdy w grę wchodzą orzeczenia kształtujące), do postępowania procesowego.
Nie może również mieć istotniejszego znaczenia dla rozważanego problemu uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23.IX.1966 r. III CZP 66/66, podjęta na tle sprawy o ustalenie ważności - nieważności testamentu (OSPiKA 1967, nr 11, poz. 256), w której przyjęto tezę, że powództwo o ustalenie nieważności testamentu jest niedopuszczalne, przy czym co do ważności testamentu rozstrzyga sąd spadku w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Przede wszystkim uchwała ta, aczkolwiek w ostatecznym wyniku dotyczy zdolności dziedziczenia, omawia zagadnienie oparte na innych przepisach, wobec czego argumentacja zawarta w tej uchwale nie może być adekwatna do rozpatrywanej w niniejszej sprawie kwestii. Podkreślić ponadto należy, że ustalenie, czy testament jest ważny, czy też nie, a w konsekwencji, kto nabył prawo do spadku, ma charakter deklaratywny, a nie kształtujący.
Powyższe rozważania uzasadniają wniosek, że żądanie uznania spadkobiercy za niegodnego (art. 928 § 1 k.c.) sąd rozpoznaje w procesie.
2. W świetle tego stanowiska niemożliwe staje się również przyjęcie poglądu, żeby w postępowaniu nieprocesowym o stwierdzenie nabycia spadku, kończącym się wydaniem postanowienia mającego charakter deklaratywny, mogło być wydane orzeczenie wstępne o charakterze konstytutywnym.
Jak wyraźnie podkreśla powołana wyżej uchwała III CZP 31/67, brak w przepisach art. 669-679 k.p.c. normy przewidującej wydawanie w tym postępowaniu odrębnych rozstrzygnięć prejudycjalnych dla stwierdzenia nabycia spadku. Powyższego poglądu nie podważa wydana następnie uchwała z dnia 9.V.1967 r. III CZP 37/67 (OSNCP 1967, nr 11, poz. 188), w myśl której w postanowieniu o stwierdzenie nabycia spadku sąd, rozstrzygając spór o ustalenie ważności lub nieważności testamentu, może wydać w tej kwestii postanowienie wstępne. Kodeks postępowania cywilnego, dążąc do skoncentrowania w jednym postępowaniu sporów między uczestnikami postępowania o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, o zniesienie współwłasności oraz o dział spadku - zamiast wprowadzenia normy będącej odpowiednikiem dawnych przepisów, przewidujących możność odesłania uczestników postępowania na drogę procesu - ustanowił nową, nie znaną przedtem postępowaniu niespornemu instytucję postanowień wstępnych. Ta nowa instytucja prawna przewidziana jest tylko w trzech wypadkach, a mianowicie w art. 567 § 2art. 618 § 1 i 685 k.p.c. Postanowienie wstępne może więc być wydane: 1) w razie sporu co do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, 2) w razie sporu o prawo żądania zniesienia współwłasności lub o prawo własności, 3) w razie sporu o istnienie uprawnienia do żądania działu spadku, jak również w razie sporu między współspadkobiercami o to, czy pewien przedmiot należy do spadku. Gdyby tych przepisów nie było, to wówczas sprawy te, jako wyraźnie nie przekazane do postępowania nieprocesowego, musiałyby być rozpoznawane w procesie (art. 13 § 1 k.p.c.). Już choćby ta okoliczność wskazuje, że nie można instytucji postanowień wstępnych rozciągnąć na wypadki przez ustawodawcę nie przewidziane. Nie można bowiem z wyjątków ściśle określonych w ustawie czynić zasady ogólnej.
Powołana wyżej uchwała III CZP 37/67 uzasadnia możliwość wydania w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku postanowienia wstępnego co do ważności lub nieważności testamentu - poprzez art. 318 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Również i tego argumentu nie można uznać za trafny. Wyrok wstępny bowiem przewidziany w art. 318 § 1 k.p.c., jest czymś jakościowo różnym od postanowień wstępnych, zarówno jeśli chodzi o charakter i istotę tych dwu instytucji procesowych, jak i o przedmiot rozstrzygnięcia. W wyroku wstępnym chodzi o rozstrzygnięcie zasady roszczenia przy jednoczesnym zarządzeniu dalszego postępowania co do spornej wysokości tego określonego roszczenia, gdy tymczasem - jak już wyżej wspomniano - postanowienia wstępne są instytucją obejmującą rozstrzygnięcie w sporach mających związek z postępowaniem nieprocesowym o podział majątku wspólnego, zniesienie współwłasności oraz dział spadku. Nie rozstrzygają one o zasadzie podziału majątku czy zniesienia współwłasności bądź działu spadku, lecz o innych powstałych na tym tle sporach między uczestnikami postępowania, i to sporach ściśle w ustawie wymienionych, które bez poddania ich postępowaniu nieprocesowemu musiałyby być rozpoznawane w procesie.
Odpowiednie stosowanie przepisów o procesie do postępowania nieprocesowego, o czym mówi art. 13 § 2 k.p.c., nie może prowadzić do przenoszenia z postępowania procesowego na teren postępowania nieprocesowego tych instytucji, które właściwe są tylko procesowi. Dlatego też za trafne należy uznać stanowisko wyrażone w uchwale III CZP 31/67, że charakter i istota żądania stwierdzenia nabycia spadku sprzeciwia się podziałowi tego żądania na samą zasadę i wysokość, wobec czego przepis art. 318 § 1 k.p.c. należy uznać za nieprzydatny w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Nie można by wreszcie podzielić zapatrywania co do możliwości rozstrzygania o uznanie spadkobiercy za niegodnego w każdym postępowaniu - procesowym czy nieprocesowym - w którym ustalenie niegodności spadkobiercy (zapisobiercy) ma znaczenie prejudycjalne dla rozstrzygnięcia sprawy. Przeciwko temu sprzeciwia się przede wszystkim charakter żądania o uznanie niegodności spadkobiercy oraz wydane na podstawie tego żądania orzeczenie, które jest orzeczeniem kształtującym. Tam zaś, gdzie dopiero orzeczenie stwarza pewien określony stan prawny, który by bez wydania tego orzeczenia nie istniał, nie jest możliwe zastąpienie tego orzeczenia przesłanką przy rozpoznawaniu innej sprawy.
Z tych założeń wychodząc, Sąd Najwyższy na postawione pytania prawne udzielił odpowiedzi jak w sentencji uchwały.

I CRN 49/94, PS 1995, nr 1, s. 93-95, post. SW dla woj. warszawskiego z 24 września 1965 r., 

PODZIAŁ NIERUCHOMOŚCI FIZYCZNY
Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 25 maja 1994 r.
I CRN 49/94
Odpowiednie zastosowanie przepisu art. 317 k.p.c. o wyrokach częściowych do postępowania o zniesienie współwłasności poprzez art. 13 § 2 k.p.c. nie pozwala na wydanie postanowienia częściowego rozstrzygającego o podziale nieruchomości w naturze, bez jednoczesnego ustanowienia odrębnej własności lokalu i wyrównania wartości udziałów współwłaścicieli spłatami lub dopłatami.
PS 1995/1/93
30140

Cr 1557/65, OSPiKA 1967, nr 3, poz. 69, 

Uchwała SN z dnia 22 września 1977 r. III CZP 72/77, OSNCP 1978/4 poz. 65

PODZIAŁ MAJĄTKU WSPÓLNEGO CO DO CZĘŚCI
Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 22 września 1977 r.
III CZP 72/77
W razie zaistnienia ważnych powodów do ograniczenia podziału majątku wspólnego do części tego majątku (art. 1038 k.c. w związku z art. 46 k.r.o.) rozstrzygnięcie w tym przedmiocie sąd może zamieścić jedynie w orzeczeniu działowym kończącym postępowanie w sprawie.
OSNC 1978/4/65
2177
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia SN W. Bryl. Sędziowie SN: S. Dmowski, W. Kuryłowicz (sprawozdawca).
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Szczepana M. z udziałem Marianny M. o podział majątku wspólnego, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Płocku, postanowieniem z dnia 27.VII.1977 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"Czy dopuszczalne jest wydanie przez sąd w toku postępowania o podział majątku wspólnego, po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, postanowienia o ograniczeniu podziału majątku wspólnego przez wyłączenie z podziału określonego składnika tego majątku?"
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
W razie zaistnienia ważnych powodów do ograniczenia podziału majątku wspólnego do części tego majątku (art. 1038 k.c. w związku z art. 46 k.r.o.) rozstrzygnięcie w tym przedmiocie sąd może zamieścić jedynie w orzeczeniu działowym kończącym postępowanie w sprawie.
Uzasadnienie faktyczne
Sąd Wojewódzki, przedstawiając w trybie art. 391 k.p.c. Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne przytoczone w sentencji uchwały zajmuje prawidłowe stanowisko, że sądowy podział majątku wspólnego małżonków może być z poważnych powodów ograniczony do części tego majątku, a ma poważną wątpliwość (na co wskazuje treść uzasadnienia) jedynie co do tego, czy rozstrzygnięcie w tym przedmiocie może zapaść tylko w orzeczeniu działowym kończącym postępowanie w sprawie, czy również w orzeczeniu odrębnym wydanym w toku postępowania - przed jego ukończeniem w instancji. Zagadnienie więc dotyczy wyłącznie wykładni prawa formalnego.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy, udzielając odpowiedzi wskazanej w sentencji uchwały, miał na uwadze, co następuje:
Postępowanie sądowe zarówno procesowe, jak i nieprocesowe, ma na celu rozstrzygnięcie o wszystkich żądaniach stron czy też uczestników postępowania. Dlatego kodeks postępowania cywilnego (art. 316) statuuje zasadę, że sąd wydaje wyrok, gdy sprawa jest dostatecznie wyjaśniona do stanowczego rozstrzygnięcia stosunku spornego. zasada ta z mocy art. 13 § 2 k.p.c. obowiązuje również w postępowaniu nieprocesowym, a więc także w postępowaniu o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, które ma na celu dokonanie podziału całego majątku, czyli ostateczne i całkowite rozliczenie małżonków.
Kodeks postępowania cywilnego w księdze pierwszej części pierwszej odnoszącej się do procesu przewiduje tylko dwa wyjątki od powyższej zasady, a mianowicie możność wydawania wyroków częściowych (art. 317) i wyroków wstępnych (art. 318). W księdze drugiej tej części, regulującej postępowanie nieprocesowe, brak jest przepisów, które regulowałyby ogólnie możność wydawania postanowień częściowych czy też wstępnych. W tej sytuacji rozważenia wymaga zagadnienie, czy w postępowaniu nieprocesowym mają odpowiednie zastosowanie - poprzez art. 13 § 2 k.p.c. - przepisy art. 317 i 318 k.p.c.
Odnośnie do dopuszczalności wydawania w postępowaniu nieprocesowym postanowień wstępnych stanowisko Sądu Najwyższego było niejednolite. Tak więc w uchwale z dnia 9.V.1967 r. III CZP 37/67 (OSNCP z 1967 r. z. 11, poz. 198) Sąd Najwyższy zajął stanowisko pozytywne, przyjmując, że w postępowaniu takim możliwe jest odpowiednie stosowanie art. 318 k.p.c. (z uwzględnieniem istoty danego rodzaju postępowania). Natomiast w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 26.II.1968 r. III CZP 101/67 (OSNCP z 1968 r. z. 12, poz. 203). Sąd Najwyższy uznał, że wydanie postanowienia wstępnego w postępowaniu nieprocesowym dopuszczalne jest tylko w trzech wypadkach wymienionych w k.p.c., a mianowicie: 1) w art. 567 § 2 - w razie sporu co do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, 2) w art. 618 § 1 - w razie sporu o prawo żądania zniesienia współwłasności lub o prawo własności i 3) w art. 685 - w razie sporu o istnienie uprawnienia do żądania działu spadku, jak również w razie sporu między współspadkobiercami o to, czy pewien przedmiot należy do spadku.
Skład podejmujący uchwałę w sprawie niniejszej podziela pogląd wyrażony w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów, jak również jego uzasadnienie. Jednocześnie podkreśla, że nawet przyjęcie dopuszczalności stosowania art. 318 k.p.c. w postępowaniu nieprocesowym nie uzasadniałoby wydania postanowienia wstępnego orzekającego o ograniczeniu podziału majątku wspólnego do części tego majątku przez wyłączenie z podziału określonego składnika majątkowego. Artykuł 318 k.p.c. dotyczy wypadków, gdy sporna jest zasada, na jakiej oparte jest roszczenie (żądanie), nie może więc stanowić podstawy do wydania orzeczenia o wyłączeniu jakiegoś składnika z postępowania o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami.
Co się tyczy dopuszczalności wydawania w postępowaniu nieprocesowym postanowień częściowych, a więc odpowiedniego stosowania art. 317 k.p.c. w tym postępowaniu, to należy zająć stanowisko pozytywne. Skoro w postępowaniu tym dopuszczalne jest łączenie żądań (wprawdzie w ograniczonym zakresie), to trudno dopatrzyć się argumentów przemawiających przeciwko możliwości wydania postanowienia częściowego, gdy jedno z tych żądań lub niektóre z nich zostaną należycie wyjaśnione.
Zajęcie pozytywnego stanowiska co do możliwości odpowiedniego stosowania w postępowaniu nieprocesowym art. 317 k.p.c., a więc co do dopuszczalności wydawania w tym postępowaniu postanowień częściowych, nie uzasadnia jednak wniosku, że takim postanowieniem można ograniczyć zakres rozpoznawania sprawy o podział majątku wspólnego przez wyłączenie z podziału (a konkretnie już z rozpoznawania) określonego składnika majątku. Wyrok częściowy, a stosując odpowiednio do postępowania nieprocesowego art. 317 k.p.c., również postanowienie częściowe, mogą być wydawane, gdy dostatecznie wyjaśniona do rozstrzygnięcia jest tylko część żądania lub niektóre z żądań. Orzeczenie takie więc musi rozstrzygać merytorycznie o części żądania, nie może być natomiast orzeczeniem negatywnym odmawiającym rozpoznawania jakiegoś żądania czy też jego części.
Przedstawione argumenty prowadzą do wniosku, że obowiązujące przepisy nie dopuszczają możliwości ograniczenia podziału majątku wspólnego przez wyłączenie jakiegoś składnika z tego podziału w drodze postanowienia wydanego już w toku postępowania - przed jego zakończeniem. Zajęcie odmiennego stanowiska równałoby się zresztą dopuszczalności odmowy wymiaru sprawiedliwości i byłoby sprzeczne z celem postępowania sądowego.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi jak w sentencji uchwały.

3.4    .       Przedmiot orzekania w sprawach wszczętych na wniosek, w których sąd orzeka z urzędu
3.3.4.        Znaczenie wniosku dla przedmiotu orzekania
3.3.5.        Ustawowe modyfikowanie granic orzekania w poszczególnych rodzajach spraw
3.3.6.        Kumulacja roszczeń, w sprawach w których sąd orzeka na wniosek i z urzędu
3.3.7.        Dopuszczalność częściowego orzekania w sprawach wszczętych na wniosek, w których sąd orzeka z urzędu (art. 191 k.p.c., 317 k.p.c.).
3.3.8.        Dopuszczalność postanowień negatywnych w sprawach wszczętych na wniosek, w których sąd orzeka z urzędu w postanowieniach końcowych i wstępnych
Uchwała SN z dnia 26 lutego 1969 r., III CZP 136/68, 

APELACJA OD POSTANOWIENIA O STWIERDZENIE NABYCIA SPADKU SPADEK GOSPODARSTWO ROLNE
Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 26 lutego 1969 r.
III CZP 136/68
Rewizja od postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku może być oparta na tej podstawie, że sąd pierwszej instancji w sentencji postanowienia nie orzekł o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego.
OSNC 1969/7-8/132
869
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia J. Pietrzykowski (sprawozdawca). Sędziowie: B. Łubkowski, W. Kuryłowicz.
Sentencja
Sąd Najwyższy z udziałem wiceprokuratora Prokuratury Generalnej Z. Jędrzejczaka, w sprawie z wniosku Julianny M. o stwierdzenie nabycia spadku, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Łodzi postanowieniem z dnia 18 listopada 1968 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"Czy w razie braku orzeczenia sądu powiatowego, rozstrzygającego o prawach do dziedziczenia wchodzącego w skład spadku gospodarstwa rolnego, rewizja podlega odrzuceniu?"
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
Rewizja od postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku może być oparta na tej podstawie, że sąd pierwszej instancji w sentencji postanowienia nie orzekł o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego.
Uzasadnienie faktyczne
Wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po Franciszku K., zmarłym dnia 16.VIII.1967 r., złożyła Julianna M., która w uzasadnieniu wniosku oświadczyła, że spadkodawca nie pozostawił gospodarstwa rolnego.
Sąd Powiatowy postanowieniem z dnia 3.V.1968 r. stwierdził, że spadek po Franciszku K. nabyły na podstawie ustawy cztery jego córki. Sąd ustalił w treści uzasadnienia tego postanowienia, że spadkodawca swoje gospodarstwo rolne darował na mocy formalnej umowy swej córce Mariannie S., wobec czego do spadku nie należy gospodarstwo rolne i dlatego zbędne było orzekanie o dziedziczeniu takiego gospodarstwa.
Uczestniczka postępowania Marianna S. w rewizji wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia i o orzeczenie, że właśnie ona dziedziczy należące do spadku gospodarstwo rolne. Zdaniem skarżącej potrzebne jest orzeczenie o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, gdyż do spadku po Franciszku K. należy odziedziczony przez niego udział w gospodarstwie rolnym pozostałym po Katarzynie K.
Przy rozpoznaniu rewizji nasunęła się Sądowi Wojewódzkiemu wątpliwość co do tego, czy dopuszczalna jest rewizja w kwestii dziedziczenia gospodarstwa rolnego, skoro sentencja zaskarżonego postanowienia nie zawiera orzeczenia w tym względzie, ustalenie zaś, że w skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne, zostało zamieszczone jedynie w uzasadnieniu postanowienia. W związku z tym Sąd Wojewódzki, na podstawieart. 391 k.p.c. przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne przytoczone w sentencji niniejszej uchwały.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przepisy szczególne o dziedziczeniu gospodarstw rolnych zamieszczone w tytule X księgi czwartej kodeksu cywilnego wprowadziły określone w nich odrębne zasady dziedziczenia należącego do spadku gospodarstwa rolnego i w zakresie unormowanym tymi przepisami wyłączyły - w odniesieniu do takich gospodarstw - stosowanie przepisów o spadkach, zamieszczonych w poprzednich dziewięciu tytułach księgi czwartej.
Konsekwencją wprowadzonych odrębności przy dziedziczeniu spadkowego gospodarstwa rolnego jest przepis art. 1066 k.c., według którego w stwierdzeniu nabycia spadku wymienia się osobno spadkobierców dziedziczących gospodarstwo rolne oraz ich udziały w tym gospodarstwie. Poddanie spadkowego gospodarstwa rolnego w zakresie przewidzianym w kodeksie cywilnym odrębnym od ogólnych zasad dziedziczenia nie oznacza, że po spadkodawcy, który jest właścicielem gospodarstwa rolnego, pozostają dwa spadki, lecz że w obrębie jednego, obejmującego ogół odziedziczonych praw i obowiązków majątkowych spadkodawcy, została wyodrębniona masa majątkowa obejmująca gospodarstwo rolne i że masa ta została podporządkowana pewnym szczególnym zasadom dziedziczenia, odmiennym od ogólnych zasad dziedziczenia spadku. Właśnie ze względu na te odrębności konieczne jest - jak to przewiduje art. 1066 k.c. - wyodrębnienie w stwierdzeniu nabycia spadku gospodarstwa rolnego i osobne orzeczenie o dziedziczeniu tego gospodarstwa.
W myśl art. 1025 § 1 k.c. sąd stwierdza nabycie spadku na wniosek osoby mającej w tym interes. Złożenie takiego wniosku zobowiązuje sąd do zbadania z urzędu, kto jest spadkobiercą, oraz do zbadania z urzędu, czy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne i którzy spośród spadkobierców odpowiadają warunkom przewidzianym do dziedziczenia gospodarstwa rolnego (art. 670 k.p.c.). Z dyspozycji art. 670 k.p.c. wynika w sposób nie budzący wątpliwości obowiązek dokonania przez sąd z urzędu ustaleń przewidzianych w tym przepisie niezależnie od treści wniosku, a w szczególności niezależnie od twierdzeń wnioskodawcy co do tego, czy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne. W następstwie wszczęcia postępowania o stwierdzenie nabycia spadku sąd dokonuje ustaleń faktycznych niezbędnych do orzeczenia o dziedziczeniu spadku, a gdy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne - dokonuje również ustaleń niezbędnych do orzeczenia o dziedziczeniu tego gospodarstwa i w tym zakresie nie jest związany dalszymi wnioskami wnioskodawcy albo innych uczestników postępowania. W postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku sąd wymieni rzeczywistych spadkobierców, a w razie ustalenia, że w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne, wymieni również spadkobierców dziedziczących to gospodarstwo. Z przepisów art. 677 § 1 i 2 k.p.c. wynika, że sąd w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku musi orzec o całości spadku. Orzeczenie o całości spadku w wypadku, gdy w jego skład wchodzi gospodarstwo rolne, obejmuje wymienienie spadkobierców dziedziczących spadek oraz spadkobierców dziedziczących należące do spadku gospodarstwo rolne.
Przepis art. 677 § 3 k.p.c. przewiduje, że jeżeli w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku nie orzeczono o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, to sąd wyda w tym względzie postanowienie uzupełniające, stosując odpowiednio przepisy dotyczące stwierdzenia nabycia spadku, a więc między innymi wyda takie postanowienie na wniosek osoby mającej w tym interes. Przepis ten odnosi się do sytuacji, gdy o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego nie orzeczono w postanowieniu już prawomocnym. Jest on niewątpliwie normą wyjątkową, która zezwala na osobne orzekanie tylko o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, jeżeli z jakichkolwiek przyczyn sąd, wbrew obowiązkowi wynikającemu z dyspozycji art. 677 § 1 i 2 k.p.c., nie orzekł o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku. Gdyby tego przepisu nie było, a sąd w prawomocnym postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku nie orzekł o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, to poprawienie postanowienia mogłoby nastąpić jedynie w drodze wznowienia postępowania, jeżeli w konkretnym wypadku istniałyby podstawy wznowienia, albo w drodze rewizji nadzwyczajnej.
Nie można natomiast rozumieć art. 677 § 3 k.p.c. w ten sposób, że wyłączy on możliwość zaskarżenia postanowienia, w którym sąd bezpodstawnie nie stwierdził praw do dziedziczenia gospodarstwa rolnego, zmuszając zainteresowanego uczestnika postępowania do wszczynania odrębnego postępowania. Przy takiej wykładni prawidłowość stosowania przez sąd pierwszej instancji przepisów art. 670 § 2 i 677 § 2 k.p.c. nie podlegałaby kontroli sądu rewizyjnego, co pozostawałoby w oczywistej sprzeczności z dyspozycją art. 368 pkt 13 i 5 k.p.c.
Tak więc szczególny przepis art. 677 § 3 k.p.c., przewidujący możliwość uzupełnienia ułomnego, niekompletnego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku w odrębnym, zwykłym postępowaniu, w niczym nie podważa zasady wynikającej z art. 677 § 1 i 2 k.p.c., według której w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku sąd obowiązany jest orzec o całości spadku łącznie z należącym do tego spadku gospodarstwem rolnym.
Postanowienie, w którym sąd stwierdził tylko nabycie spadku, a pominął orzeczenie o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego, chociaż okoliczności sprawy wskazywały na konieczność dokonania ustaleń co do dziedziczenia gospodarstwa rolnego i stwierdzenia nabycia tego gospodarstwa przez uprawnionych spadkobierców, jest orzeczeniem niepełnym, naruszającym przepisy art. 670 § 2 i 677 § 2 k.p.c. Mimo że w sentencji postanowienia sąd w ogóle nie wypowiedział się w kwestii gospodarstwa rolnego, postanowienie takie może być zaskarżone przez zainteresowanego uczestnika właśnie dlatego, że nie jest ono orzeczeniem rozstrzygającym o całości spadku, jeżeli nie orzeka o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego. Brak rozstrzygnięcia o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego czyni postanowienie niepełnym tak samo, jak jest nim na przykład postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, w którym sąd orzekł tylko o trzech czwartych częściach spadku, a nie orzekł o jednej czwartej części spadku. W obu wypadkach zachodzi zbliżona podstawa rewizyjna, w szczególności zarzut naruszenia art. 677 k.p.c.
Z uzasadnienia postanowienia Sądu Wojewódzkiego wynika wątpliwość co do tego, czy w braku rozstrzygnięcia w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku co do dziedziczenia gospodarstwa rolnego dopuszczalna jest rewizja w zakresie gospodarstwa rolnego, mimo że byłaby ona zwrócona przeciwko orzeczeniu nie istniejącemu. Sąd Wojewódzki miał zapewne na uwadze przepis art. 351 k.p.c., według którego - w braku rozstrzygnięcia przez sąd o całości żądania - strona może w ciągu dwóch tygodni żądać uzupełnienia wyroku, a jeżeli nie żąda takiego uzupełnienia, to tym samym pozbawia się możności zaskarżenia wyroku co do tych żądań pozwu, które w sentencji wyroku nie zostały rozstrzygnięte.
Dyspozycja art. 351 k.p.c. dotyczy sytuacji, gdy sąd nie orzekł co do jednego z kilku roszczeń zgłoszonych w jednym pozwie (art. 72 § 1,art. 191 k.p.c.) albo gdy nie orzekł co do części zgłoszonego roszczenia. Sytuacja taka nie zachodzi w wypadku braku orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku. Jak już bowiem wyżej wyjaśniono, wszczęcie postępowania wywołane wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku wkłada na sąd obowiązek orzeczenia całościowo o dziedziczeniu spadku i gospodarstwa rolnego, jeżeli takie gospodarstwo wchodzi w skład spadku, przy czym obowiązek ten nie jest zależny od tego, czy wnioskodawca zamieścił we wniosku o stwierdzenie nabycia spadku żądanie orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego. Zgodnie z dyspozycją art. 677 § 2 k.p.c. sąd orzeka o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego w razie ustalenia, że takie gospodarstwo należy do spadku. Natomiast ustalenia negatywnego, tj. o braku w spadku gospodarstwa rolnego, nie zamieszcza się w sentencji, lecz w uzasadnieniu postanowienia (art. 328 § 2 k.p.c.).
Jeżeli sąd, z naruszeniem przepisów prawa, w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku nie orzekł o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego, to rewizja od tego postanowienia, zarzucająca naruszenie art. 677 § 2 k.p.c. nie jest skierowana przeciwko orzeczeniu nie istniejącemu, lecz przeciwko wydanemu orzeczeniu, wadliwemu dlatego, że - wbrew prawu - sąd spadku nie orzekł o całości nabycia spadku, do którego należy przecież także gospodarstwo rolne. Rewizja taka jest więc dopuszczalna, a gdy okaże się ona merytorycznie uzasadniona - sąd rewizyjny - jeżeli nie zachodzą podstawy do orzeczenia co do istoty sprawy w myśl art. 390 k.p.c. - uchyli na podstawie art. 388 k.p.c. zaskarżone postanowienie, jako postanowienie niezupełne, i przekaże sprawę do ponownego rozpoznania w celu orzeczenia o całości spadku łącznie z należącym do spadku gospodarstwem rolnym.
Okoliczność, że postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku może być przez uczestnika postępowania (bądź w drodze rewizji nadzwyczajnej) zaskarżone również częściowo, a w związku z tym, że może ono doznać tylko częściowej korektury (por. uchwały SN w składzie siedmiu sędziów: z dnia 13.III.1967 r. III CO 89/65 i z dnia 13.V.1968 r. III CZP 19/68), w niczym nie zmienia zasady, że w wyniku rozpoznania wniosku o stwierdzenie nabycia spadku sąd pierwszej instancji obowiązany jest orzec o całości spadku.
Przedstawione wyżej argumenty uzasadniają udzielenie odpowiedzi zamieszczonej w sentencji niniejszej uchwały.

OSNC 1969/7-8/132, podobnie uchwała z dnia 26 lutego 1969 r., III CZP 132/68, OSP 1969/11/230, 
STWIERDZENIE NABYCIA SPADKU, ROZSTRZYGNIĘCIE POSTANOWIENIA NEGATYWNEGO W UZASADNIENIU POSTANOWIENIA

Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 26 lutego 1969 r.
III CZP 132/68
Ustalenie, że do spadku nie należy gospodarstwo rolne, sąd zamieszcza w uzasadnieniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, a nie w sentencji tego postanowienia.
OSNC 1969/7-8/131
868
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia J. Pietrzykowski (sprawozdawca). Sędziowie: B. Łubkowski, W. Kuryłowicz.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Janusza Andrzeja B. o stwierdzenie nabycia spadku, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Lublinie postanowieniem z dnia 20 listopada 1968 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391k.p.c.:
"Czy w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku sąd obowiązany jest zamieścić w sentencji postanowienia negatywne rozstrzygnięcie w zakresie dziedziczenia gospodarstwa rolnego, jeżeli spadek takiego gospodarstwa nie obejmuje?"
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
Ustalenie, że do spadku nie należy gospodarstwo rolne, sąd zamieszcza w uzasadnieniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, a nie w sentencji tego postanowienia.
Uzasadnienie faktyczne
Wnioskodawca Janusz Andrzej B. wniósł o stwierdzenie nabycia spadku po Antoninie D., zmarłej dnia 1 kwietnia 1968 r., oraz o stwierdzenie uprawnień do dziedziczenia wchodzącego w skład spadku gospodarstwa rolnego.
Postanowieniem z dnia 29 czerwca 1968 r. Sąd Powiatowy w Zamościu stwierdził, że na mocy testamentu spadek po Antoninie D. nabył jej syn, Janusz Andrzej B. W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd Powiatowy wyjaśnił, że należąca do spadku nieruchomość jest częścią położonego w obrębie miasta Z. terenu przewidzianego w planie ogólnym do zainwestowania przemysłowego. Okoliczność więc, że spadkowa nieruchomość nie zachowa charakteru nieruchomości rolnej, uzasadnia ustalenie, iż w skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne.
W rewizji od tego postanowienia Stanisław D., mąż spadkodawczyni, wniósł o jego zmianę i o stwierdzenie, że dziedziczy on należące do spadku gospodarstwo rolne. Skarżący zarzucił niedostateczne - jego zdaniem - wyjaśnienie przez Sąd Powiatowy charakteru spadkowej nieruchomości, kwestionując tym samym ustalenie dotyczące braku w składzie spadku gospodarstwa rolnego.
Sąd Wojewódzki przy rozpoznaniu rewizji powziął wątpliwość co do tego, jak powinna brzmieć sentencja postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku w razie ustalenia, że w skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne, i w związku z tym, na podstawie art. 391 k.p.c., przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne przytoczone w sentencji niniejszej uchwały. Za potrzebą zamieszczenia w sentencji postanowienia negatywnego rozstrzygnięcia o braku w spadku gospodarstwa rolnego przemawia, zdaniem Sądu Wojewódzkiego, ta okoliczność, że niezamieszczenie takiego rozstrzygnięcia uniemożliwia uczestnikom zaskarżenia postanowienia w tym zakresie w drodze rewizji.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Mimo że postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku sąd wszczyna na wniosek osoby mającej w tym interes (art. 1025 § 1 k.c.), to jednak wymienienie w stwierdzeniu nabycia spadku osobno spadkobierców dziedziczących gospodarstwo rolne oraz ich udziałów w tym gospodarstwie (art. 1066 k.c.) nie jest zależne od treści wniosku osoby uprawnionej. W myśl bowiem art. 670 § 2 k.p.c. sąd bada z urzędu, czy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne, a w razie pozytywnego ustalenia tej okoliczności, wymienia w treści postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku spadkobierców dziedziczących to gospodarstwo oraz ich udziały w tym gospodarstwie (art. 677 § 2 k.p.c.). Z powyższych przepisów wynika zakres kognicji sądu spadku w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku. Mianowicie w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku żądanie wniosku jest dla sądu wiążące tylko wtedy, gdy chodzi o określenie osoby spadkodawcy. Poza tym, niezależnie od żądania wnioskodawcy, sąd orzeka o nabyciu spadku jako całości, a więc również o nabyciu należącego do spadku gospodarstwa rolnego, przez te osoby, które w myśl przepisów prawa nabyły spadek oraz przynależne do niego gospodarstwo rolne. Żądanie wnioskodawcy, aby sąd orzekł również o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, nie ma istotnego znaczenia, skoro obowiązek sądu orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego zachodzi również wtedy, gdy ani wnioskodawca, ani inny uczestnik postępowania tego nie żądał, a także wtedy, gdy wszyscy uczestnicy postępowania zgodnie wnosili o zaniechanie orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku. Nie inaczej byłoby także wtedy, gdyby wnioskodawca cofnął zamieszczone we wniosku żądanie orzeczenia o nabyciu spadkowego gospodarstwa rolnego i ograniczył wniosek jedynie do stwierdzenia nabycia spadku według ogólnych przepisów o spadkach.
Brak obowiązku zamieszczenia we wniosku o stwierdzenie nabycia spadku żądania orzeczenia co do dziedziczenia gospodarstwa rolnego nie uchyla, oczywiście, obowiązku wskazania we wniosku wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a więc również dotyczących przynależności do spadku gospodarstwa rolnego (art. 187 i 511 k.p.c.), jednakże żądanie wniosku i przytoczenie okoliczności faktycznych - do dwie różne kwestie.
Z punktu widzenia żądań wniosku o stwierdzenie nabycia spadku i ustosunkowania się sądu w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku do poszczególnych żądań zamieszczonych w treści wniosku - należy wyjaśnić, że art. 677 § 1 i 2 k.p.c. wyraźnie określa, co należy zamieścić w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku. Otóż w sentencji postanowienia wymienia sąd spadkodawcę oraz wszystkich spadkobierców, którym spadek przypadł, jak również wysokość ich udziałów, a gdy w skład spadku wchodzi gospodarstwo rolne, wymienia nadto spadkobierców dziedziczących to gospodarstwo i ich udziały w nim. O wszystkich innych kwestiach i żądaniach uczestników postępowania wypowiada się sąd w uzasadnieniu postanowienia. W szczególności nie oddala sąd zamieszczonego we wniosku żądania stwierdzenia nabycia spadku przez spadkobierców ustawowych, jeżeli - zgodnie z wynikami postępowania - stwierdza nabycie spadku przez spadkobierców testamentowych, nie oddala też żądania określenia udziałów poszczególnych spadkobierców w sposób wskazany we wniosku, jeżeli w sentencji postanowienia określa te udziały w inny sposób, itp. Nie zachodzi również potrzeba oddalenia żądania wnioskodawcy lub innego uczestnika postępowania co do orzeczenia w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku również o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, jeżeli w świetle wyników postępowania gospodarstwo takie nie należy do spadku. Skoro bowiem orzeczenie o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego nie zależy od żądania osoby mającej w tym interes i skoro obowiązek orzeczenia w tym względzie wynika z samego faktu zgłoszenia przez osobę uprawnioną wniosku o stwierdzenie nabycia spadku, którego składnikiem jest również gospodarstwo rolne, to w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku nie zachodzi potrzeba zamieszczania rozstrzygnięć o charakterze negatywnym. Argument, że oddalenie żądania orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego stwarza dla osoby zainteresowanej podstawę do zaskarżenia postanowienia w tym przedmiocie do wyższej instancji, jest o tyle zawodny, że implikuje konieczność zamieszczenia takiego żądania w treści wniosku dla zapewnienia sobie przez wnioskodawcę możności ewentualnego zaskarżenia postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku na wypadek, gdyby sąd nie podzielił stanowiska wnioskodawcy i nie ustalił istnienia w składzie spadku takiego gospodarstwa. Prowadziłoby to w konsekwencji do ujemnych następstw procesowych dla takiego wnioskodawcy, który w braku warunku ustawowego - nie zamieścił takiego żądania w treści wniosku o stwierdzenie nabycia spadku. Nie trzeba bliżej uzasadniać, że taki wynik - z punktu widzenia oceny dopuszczalności zaskarżenia postanowienia - jest nie do przyjęcia.
Zdawał sobie z tego sprawę Sąd Wojewódzki i dlatego w wypadku, gdy wniosek o stwierdzenie nabycia spadku nie zawiera żądania o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego, poddał pod rozwagę celowość zamieszczenia w sentencji postanowienia negatywnego rozstrzygnięcia o braku w spadku gospodarstwa rolnego. Przepisy obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego nie dają jednak podstaw do zamieszczania w sentencji postanowienia takiego negatywnego rozstrzygnięcia. W istocie bowiem nie byłoby to rozstrzygnięcie, lecz ustalenie okoliczności faktycznej braku w składzie spadku gospodarstwa rolnego. Ustalenie zaś tego rodzaju zamieszcza się nie w sentencji, lecz w uzasadnieniu orzeczenia (art. 328 § 2 k.p.c.).
Niezależnie od braku podstawy prawnej do zamieszczenia w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku ustalenia, że do spadku nie należy gospodarstwo rolne, ustalenie takie, w razie uprawomocnienia się postanowienia, mogłoby skomplikować sytuację w razie zgłoszenia przez osobę zainteresowaną na podstawie art. 677 § 3 k.p.c. wniosku o wydanie postanowienia uzupełniającego co do dziedziczenia gospodarstwa rolnego, który to wniosek może być zgłoszony wtedy, gdy w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku nie orzeczono o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego. Kodeks postępowania cywilnego nie przewidział zamieszczenia w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku takich ustaleń negatywnych zapewne z tego względu, że w stosunku do spadkobierców będących mieszkańcami miast i osiedli problem dziedziczenia gospodarstwa rolnego z reguły był bezprzedmiotowy. Gdyby zaś wyjątkowo okazało się, że taki spadkodawca pozostawił w spadku gospodarstwo rolne, czego nie ujawniono w toku postępowania o stwierdzenie nabycia spadku, pozostaje otwarta droga ubiegania się o wydanie postanowienia uzupełniającego w trybie art. 677 § 3 k.p.c. Jest to szczególny wypadek orzekania - na wniosek - tylko o stwierdzeniu nabycia spadkowego gospodarstwa rolnego. Stanowi on wyjątek od zasady, że sąd w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku orzeka łącznie o spadku i o należącym do spadku gospodarstwie rolnym oraz że drogę do orzeczenia w obu tych przedmiotach otwiera wniosek osoby uprawnionej o stwierdzenie nabycia spadku po określonym spadkobiercy.
Brak podstawy prawnej do negatywnego rozstrzygnięcia w sentencji postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku o nieistnieniu w spadku gospodarstwa rolnego nie oznacza, że prawidłowość stosowania przez sąd pierwszej instancji przepisów postępowania spadkowego, a w szczególności art. 670 § 2 i 677 § 2 k.p.c., została wyłączona spod kontroli rewizyjnej. Jeżeli sąd spadku, z naruszeniem przepisów prawa, nie orzekł o dziedziczeniu całości spadku, tzn. nie orzekł o tym, kto nabył spadek (art. 677 § 1 k.p.c.) oraz należące do spadku gospodarstwo rolne (art. 677 § 2 k.p.c.), ograniczając się jedynie do stwierdzenia nabycia spadku według ogólnych zasad dziedziczenia z pominięciem nabycia spadkowego gospodarstwa rolnego według szczególnych zasad dziedziczenia, to orzeczenie takie jest wadliwe, wbrew bowiem wyżej wymienionym przepisom nie orzeka o całości nabycia spadku. Skoro zaś o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku powinien sąd orzec z urzędu, niezależnie od żądania osoby składającej wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, to brak orzeczenia o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego nie wyłącza możności zaskarżenia postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku jako orzeczenia niepełnego, nie rozstrzygającego o całości spadku. Dlatego też, jak to już wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 26 lutego 1969 r. sygn. III CZP 176/68, rewizja od postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku może być oparta na tej podstawie, że sąd w sentencji postanowienia nie orzekł o dziedziczeniu należącego do spadku gospodarstwa rolnego (art. 368 pkt 13 i 5 k.p.c.).
Z przytoczonych wyżej względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji uchwały.

uchwała SN z 13 lutego 1970 r., III CZP 97/69, OSPIKA 1971/9, poz. 167, z glosą B. Dobrzańskiego, 

POSTANOWIENIE DZIAŁOWE NIE ZAWIERA ROZSTRZYGNIĘCIA ODNOŚNIE CZĘŚCI ŻĄDANIA NA PRZYKŁAD ŻE NIE UWZGLĘDNIŁ CZĘŚCI ŻĄDANIA CZY MOŻNA WNIEŚĆ APELACJĘ


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 13 lutego 1970 r.
III CZP 97/69
Okoliczność, że sąd pierwszej instancji w postanowieniu działowym zasądzającym obniżoną spłatę (art. 1075 § 2 k.c.) lub uwzględniającym tylko w części zgłoszone roszczenie z tytułu posiadania przez innego spadkobiercę przedmiotów spadkowych (art. 686 k.p.c.), nie orzekł w sentencji postanowienia o oddaleniu nieuwzględnionych części żądań, nie stanowi przeszkody w zaskarżeniu takiego postanowienia co do tych części. Sąd rewizyjny, uwzględniając rewizję, którą zaskarżono nieprzyznanie pełnej spłaty lub nieuwzględnienie w pełni powyższego roszczenia, może - w zależności od sytuacji - uchylić odnośne orzeczenia tylko w tych częściach, tj. dotyczących kwot z powyższych tytułów spadkobiercy nie zasądzonych.


Uwaga: Teza częściowo nieaktualna
OSP 1971/9/167
4711

postanowienie SN z 28 maja 1971, III CRN 109/71, OSPIKA 1972/10, poz. 177

DROGA KONIECZNA PRZEZ DZIAŁKĘ KTÓRA NIE BYŁA OBJĘTA ŻĄDANIEM WNIOSKU


Postanowienie
Sądu Najwyższego
z dnia 28 maja 1971 r.
III CRN 109/71
Sąd może wytyczyć drogę konieczną przez nieruchomość właściciela, przeciwko któremu żądanie wniosku nie było skierowane, jednakże tylko po wezwaniu go do wzięcia udziału w postępowaniu.
Przepis art. 146 k.c. jest aktualny, tylko wówczas, gdy nie można ustanowić służebności gruntowej drogi koniecznej, a więc w wypadku, gdy właściciel nieruchomości nie chce lub nie może wystąpić o ustanowienie drogi w trybie art. 145 k.c.
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia J. Pietrzykowski. Sędziowie: J. Ignatowicz, F. Wesely (sprawozdawca).
Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym sprawy z wniosku Józefa S., Teresy Ch. i Leona Ch. o ustanowienie drogi koniecznej, na skutek rewizji nadzwyczajnej Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego NC 24/71 od postanowienia Sądu Wojewódzkiego dla Województwa Warszawskiego z dnia 6 listopada 1970 r.,
uchylił zaskarżone postanowienie oraz postanowienie Sądu Powiatowego w Siedlcach z dnia 18 czerwca 1970 r. i przekazał sprawę temu ostatniemu Sądowi do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie faktyczne
Postanowieniem z dnia 18 czerwca 1970 r. Sąd Powiatowy w Siedlcach ustanowił dla nieruchomości stanowiącej własność Józefa S. służebność drogi koniecznej przez grunty spadkobierców Wacława S., z tym zastrzeżeniem, że wymieniona droga stanowi jednocześnie służebność osobistą na rzecz Leona i Teresy małżonków Ch.
Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd Powiatowy ustalił następujący stan faktyczny:
Józef S. jest właścicielem działki gruntu o obszarze 577 m2 położonej w S. a oznaczonej Nr 3 na planie sytuacyjnym sporządzonym przez inż. Jerzego B.
Nieruchomość ta nie ma dostępu do drogi publicznej, albowiem leży ona pomiędzy działkami oznaczonymi na tymże planie Nr 1/1 i 4, z których pierwsza dotyka ulicy P., druga zaś graniczy z ulicą Ż.
Józef S. korzystał dotychczas z przejazdu do ulicy P., ale właściciel działki Nr 1/1 zamknął drogę ustanowioną dobrowolnie.
Opierając się na opinii biegłego P., Sąd Powiatowy ustanowił drogę konieczną przez działkę Nr 4 w kierunku ulicy Ż., przyjmując za podstawę swego rozstrzygnięcia z jednej strony okoliczność, że droga ta jest najbardziej dla wnioskodawcy korzystna, gdyż skraca mu dojazd do jego gruntów rolnych, a z drugiej to, że działka Nr 1/1 należy do osób trzecich nie biorących udziału w postępowaniu.
Wniesioną przez współwłaścicieli obciążonej służebnością gruntową nieruchomości Nr 4 rewizję, w której podniesiono, że z punktu widzenia interesu społeczno-gospodarczego bardziej celowe byłoby ustanowienie drogi koniecznej przez działkę Nr 1/1, Sąd Wojewódzki oddalił z powołaniem się na opinię biegłego, który wysuniętą przez siebie możliwość uznał za najbardziej korzystną. Nie dopatrzył się też Sąd Wojewódzki naruszenia art. 626 k.p.c. z powodu niewezwania do udziału w sprawie właścicieli działki Nr 1/1, reprezentując pogląd, że wskazanie ich we wniosku, jak to miało miejsce, czyni zadość wymaganiom określonym w tym przepisie.
Uzasadnienie prawne
Rozpoznając sprawę na skutek rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zasadnie rewizja nadzwyczajna wskazała, że Sąd Powiatowy, a następnie Sąd Wojewódzki rażąco naruszyły przepisy prawa, w szczególności art. 145 k.c. oraz art. 3 § 2 i 626 k.p.c. Mianowicie wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 145 § 3 k.c. Sąd Powiatowy nie rozważył w wystarczającym stopniu, czy ustanowiona przez niego droga w dostatecznej mierze uwzględnia interes społeczno-gospodarczy.
Jak to wynika z wyżej powołanego planu sytuacyjnego - przy przyjętym przez biegłego P. założeniu, że dla nieruchomości władnącej wystarczy droga o szerokości 2,5 m - powierzchnia drogi przez działkę Nr 1/1 wynosiłaby 86 m 2, gdy tymczasem ustanowiona przez Sąd droga ma 191 m 2, a więc o 105 m2 więcej, co ze względu na małe obszary wchodzących w grę parceli ma istotne znaczenie. Już więc choćby ta okoliczność nasuwała konieczność rozważenia celowości ustanowienia drogi w kierunku ulicy P. Byłoby to tym bardziej niezbędne, że nawet biegły P. takie rozwiązanie wyłączał tylko ze względu na zamknięcie połączenia ulicy J. i ulicy P. znajdującymi się tam kamieniami. Z rażącym naruszeniem art. 3 § 2 k.p.c. Sąd Powiatowy nie wyjaśnił możliwości usunięcia tej przeszkody.
Nie bez znaczenia jest również okoliczność, że już w toczącej się między właścicielami omawianych parceli sprawie Ns 170/64 biegli przyjęli - jako najbardziej korzystne - ustanowienie drogi przez działkę Nr 1/1 oraz, że Wydział Architektury i Budownictwa w S. przychylił się do tej koncepcji.
Zaskarżone orzeczenia naruszają także w sposób rażący art. 626 k.p.c. Z uzasadnienia postanowienia Sądu Powiatowego wydaje się wynikać zapatrywanie, że niemożliwość ustanowienia drogi koniecznej przez parcelę leżącą przy ulicy P. zachodzi dlatego, iż w stosunku do jej właścicieli nie zostało skierowane żądanie wniosku. Sąd Wojewódzki zaś reprezentuje pogląd, że dalsze osoby, przez których nieruchomości mogłaby prowadzić droga, powinny być wskazane przez wnioskodawcę, ale sąd nie ma obowiązku wezwać tych osób do udziału w sprawie.
Oba te stanowiska nie są trafne.
Wynikający z art. 626 k.p.c. obowiązek wskazania we wniosku właścicieli wszystkich nieruchomości, przez które mogłaby prowadzić droga, został włożony na wnioskodawcę po to, by sprecyzować krąg osób zainteresowanych, które powinna być wezwane do udziału w sprawie (art. 510 k.p.c.). Osoby te należy wezwać do udziału w sprawie dlatego, że niezależnie od treści i zakresu wniosku przez grunty każdego z nich może być przeprowadzona droga konieczna. Wniosek bowiem o ustanowienie drogi koniecznej ma tylko znaczenie impulsu w tym rozumieniu, że bez niego sprawa nie mogłaby być wszczęta. Jego zakres nie wiąże jednak sądu i dlatego może on wytoczyć drogę przez nieruchomość właściciela, przeciwko któremu żądanie wniosku nie było skierowane.
Nie było zatem w sprawie przeszkód w ustanowieniu drogi koniecznej przez nieruchomość Nr 1/1, z tym oczywiście zastrzeżeniem, że jej właściciele powinni być wezwani do udziału w sprawie.
Ponadto stwierdzić należy, że okoliczność, iż przez wskazaną wyżej drogę wnioskodawcy będą mieli dalej do swych gruntów ornych niż przez działkę uczestników, nie jest argumentem za ustanowieniem drogi koniecznej w sposób bardziej obciążający sąsiednie grunty. Chodzi przecież o ustanowienie połączenia z drogą publiczną, a nie innymi gruntami, które mają dostęp do drogi publicznej.
Wreszcie należy zwrócić uwagę na to, że przez ustanowienie na rzecz Leona i Teresy małżonków Ch. służebności osobistej drogi koniecznej naruszony został przepis art. 146 k.c.
Wedle treści art. 146 k.c. przepisy dotyczące ustanowienia drogi koniecznej stosuje się odpowiednio do samoistnego posiadacza nieruchomości, przy czym posiadacz taki może żądać tylko ustanowienia służebności osobistej. Pomijając już to, że wymienieni nie wykazali. aby byli samoistnymi - w rozumieniu art. 336 k.c. - posiadaczami działki, dla której zachodzi potrzeba ustanowienia drogi koniecznej, należy zaznaczyć, że przepis art. 146 k.c. jest aktualny tylko wówczas, gdy nie można ustanowić służebności gruntowej drogi koniecznej, a więc gdy właściciel nieruchomości nie chce lub nie może wystąpić o ustanowienie drogi w trybie art. 145 k.c.
Z tych wszystkich względów orzeczono z mocy art. 422 § 2 k.p.c. jak w sentencji.


3.4. Przedmiot orzekania w sprawach wszczętych z urzędu
3.4.1.        Znaczenie postanowienia sądu i wniosku uczestnika
3.4.2.        Orzeczenia negatywne w sprawach wszczętych z urzędu

Uchwała SN z dnia 18 lutego 1969 r. III CZP 134/68, 

POZBAWIENIE WŁADZY RODZICIELSKIE- BRAK MERYTORYCZNYCH PRZESŁANEK POWINIEN BYĆ WSKAZANY W SENTENCJI POSTANOWIENIA
Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 18 lutego 1969 r.
III CZP 134/68
Jeżeli sąd opiekuńczy po przeprowadzeniu wszczętego z urzędu postępowania nieprocesowego o pozbawienie władzy rodzicielskiej dojdzie do przekonania, że brak jest merytorycznych przesłanek do pozbawienia rodzica tej władzy, powinien dać temu wyraz w sentencji postanowienia, a nie umarzać postępowania. Od takiego postanowienia, jako zawierającego orzeczenie co do istoty sprawy, przysługuje - niezależnie od jego formy - rewizja (art. 518 k.p.c.).
OSNC 1969/11/194
909
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia J. Majorowicz. Sędziowie: Z. Wasilkowska (sprawozdawca), B. Łubkowski.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Józefa A. o ograniczenie władzy rodzicielskiej Kazimiery A. nad dziećmi Józefem i Dariuszem, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Poznaniu postanowieniem z dnia 19 września 1969 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.
"Czy na postanowienie umarzające postępowanie nieprocesowe w sprawie, której wszczęcie mogło nastąpić z urzędu przysługuje zawsze tylko zażalenie?"
udzielił następującej odpowiedzi:
Jeżeli sąd opiekuńczy po przeprowadzeniu wszczętego z urzędu postępowania nieprocesowego o pozbawienie władzy rodzicielskiej dojdzie do przekonania, że brak jest merytorycznych przesłanek do pozbawienia rodzica tej władzy, powinien dać temu wyraz w sentencji postanowienia, a nie umarzać postępowania. Od takiego postanowienia, jako zawierającego orzeczenie co do istoty sprawy, przysługuje - niezależnie od jego formy - rewizja (art. 518 k.p.c.).
Uzasadnienie faktyczne
Na podstawie art. 570 k.p.c. Sąd Powiatowy wszczął z urzędu postępowanie o pozbawienie władzy rodzicielskiej Kazimiery A. nad jej małoletnimi dziećmi. W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego, przesłuchania świadków, przeprowadzenia wywiadów społecznych Sąd Powiatowy doszedł do przekonania, że matka sprawuje należycie opiekę nad dziećmi i brak jest przesłanek do pozbawienia jej władzy rodzicielskiej i z tych przyczyn postanowieniem z dnia 30.IV.1968 r. postępowanie w sprawie umorzył. W postępowaniu przed I instancją brał udział Józef A., mąż matki i ojciec dzieci, który powyższe postanowienie zaskarżył rewizją, kwestionując ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Powiatowy.
Przy rozpoznawaniu rewizji Sąd Wojewódzki powziął wątpliwości co do zagadnienia prawnego przytoczonego wyżej w treści uchwały.
Uzasadnienie prawne
Udzielając odpowiedzi na powyższe pytanie, Sąd Najwyższy kierował się następującymi przesłankami:
Zgodnie z art. 518 k.p.c. od postanowień orzekających co do istoty sprawy przysługuje rewizja. Nie może ulegać wątpliwości, że postanowienie orzekające pozbawienie władzy rodzicielskiej jest rozstrzygnięciem co do istoty sprawy. Gdyby więc w konkretnym wypadku Sąd Powiatowy pozbawił Kazimierę A. władzy rodzicielskiej nad jej dziećmi, to od postanowienia tego przysługiwałaby rewizja.
Nie może z kolei budzić wątpliwości i to, że gdyby rozstrzygnięcie Sądu miało charakter negatywny i oddaliło wniosek o pozbawienie władzy rodzicielskiej, to również w tym wypadku osobie zainteresowanej przysługiwałaby rewizja. Na charakter bowiem środka odwoławczego nie może mieć wpływu okoliczność, czy rozstrzygnięcie sądu jest pozytywne, czy też negatywne, a jedynie fakt, czy dotyczy ono istoty sprawy. Worzeczeniu z dnia 3.IX.1958 r. 3 CZ 193/58 (OSN 1959/1/30) Sąd Najwyższy podkreślił, że regułą w postępowaniu cywilnym jest to, iż od orzeczenia treści negatywnej lub pozytywnej w tym samym przedmiocie przysługuje taki sam środek odwoławczy, chyba że ustawa w ogóle przewiduje środek odwoławczy tylko od orzeczenia pozytywnego lub tylko od orzeczenia negatywnego (co w omawianej sprawie nie zachodzi).
Specyfiką omawianego tu wypadku jest jednak to, że Sąd Powiatowy nie oddalił żadnego wniosku, gdyż postępowanie toczyło się z urzędu, i w konsekwencji stwierdzenia braku podstaw faktycznych i prawnych do pozbawienia uczestniczki władzy rodzicielskiej nad jej małoletnimi dziećmi umorzył postępowanie. Wątpliwości Sądu Wojewódzkiego co do charakteru środka prawnego przysługującego od powyższego postanowienia płyną właśnie stąd, że postanowienie Sądu I instancji przybrało formę umorzenia postępowania, zarówno zaś w doktrynie, jak i w orzecznictwie odmawia się orzeczeniu umarzającemu charakteru rozstrzygnięcia merytorycznego. Prowadziłoby to do wniosku, że na takie postanowienie przysługuje zażalenie, natomiast nie przysługuje od niego rewizja. Rozważyć więc należy z kolei, czy nadanie rozstrzygnięciu sądu formy umorzenia postępowania było w danym wypadku prawidłowe oraz czy przesądza ono o formie środka prawnego przysługującego od powyższego postanowienia.
1. Na pierwsze pytanie należy odpowiedzieć negatywnie.
Zgodnie z art. 355 § 1 k.p.c., który w myśl art. 13 § 2 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie do postępowania nieprocesowego, sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania, jeżeli powód cofnął pozew ze skutkiem prawnym albo jeżeli wydanie wyroku (w postępowaniu nieprocesowym: wydanie orzeczenia co do istoty sprawy) stało się z innych przyczyn zbędne lub niedopuszczalne.
Można by rozumować, że jeżeli po wszczęciu z urzędu postępowania o pozbawienie władzy rodzicielskiej sąd opiekuńczy dojdzie do przekonania, iż ingerencja sądu była zbędna, gdyż uczestnik należycie wykonuje swoje obowiązki rodzicielskie, to zachodzą przesłanki do umorzenia postępowania na zasadzie art. 355 § 1 k.p.c. Takie rozumowanie nie byłoby jednak prawidłowe. Chodzi bowiem nie o to, czy sąd opiekuńczy słusznie lub niesłusznie wszczął postępowanie z urzędu, lecz o to, czy zbędne (albo niedopuszczalne) okazało się (lub było od początku) orzeczenie co do istoty sprawy.
Kierując się tymi przesłankami, zgodnymi z treścią art. 355 § 1 k.p.c., należy przyjąć, że wydanie postanowienia o umorzeniu postępowania o pozbawienie władzy rodzicielskiej będzie prawidłowe, jeśli np. zainteresowany rodzic lub dziecko umrze w toku postępowania (gdyż wydanie orzeczenia co do istoty sprawy stanie się wówczas zbędne) albo gdy okaże się, że wszczęcie postępowania od początku było zbędne lub niedopuszczalne, gdyż np. rodzicowi nie przysługuje władza rodzicielska z powodu ubezwłasnowolnienia lub niepełnoletności albo dziecko jest już pełnoletnie itp.
W tych natomiast wypadkach, gdy sąd opiekuńczy rozpatruje sprawę merytorycznie i na podstawie zebranego materiału dojdzie do przekonania, iż brak jest przesłanek faktycznych i prawnych przewidzianych w art. 111 k.r.o. do pozbawienia rodzica władzy rodzicielskiej, orzeczenie sądu ma charakter rozstrzygnięcia co do istoty sprawy. Nie powinno więc ono przybrać formy umorzenia postępowania, lecz stwierdzenia, że nie zachodzą przesłanki do pozbawienia danej osoby władzy rodzicielskiej nad jej małoletnimi dziećmi. Prostą konsekwencją wydania takiego merytorycznego orzeczenia będzie dopuszczalność zaskarżenia go w drodze rewizji (art. 518 k.p.c.).
Omawiane tu rozwiązanie jest nie tylko zgodne z treścią art. 355 § 1 i 518 k.p.c., lecz także z zasadą ekonomii postępowania. Merytoryczne rozstrzygnięcie sądu I instancji, zaskarżalne przez zainteresowanych uczestników postępowania rewizją, pozwala na zakończenie sprawy w jednym postępowaniu, co zawsze jest zjawiskiem pożądanym. Gdyby natomiast przyjąć, że sąd opiekuńczy - jeśli nie znajdzie podstaw do pozytywnego rozstrzygnięcia - zawsze kończy swoje postępowanie postanowieniem o umorzeniu, to niezależnie od niezgodności takiego postawienia sprawy z powołanymi wyżej normami ustawy procesowej oznaczałoby to przekreślenie pracy sądu opiekuńczego w I instancji, który przecież przeprowadził całe merytoryczne postępowanie. W razie niemożliwości zaskarżenia postanowienia sądu opiekuńczego rewizją zainteresowany uczestnik postępowania miałby prawo zgłosić wniosek o pozbawienie rodzica władzy rodzicielskiej i wniosek ten musiałby być ponownie merytorycznie rozpoznawany.
Wprawdzie w postępowaniu opiekuńczym sąd może w każdym czasie zmienić swe postanowienie, nawet prawomocne, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy (art. 577 k.p.c.), tym samym więc zakończenie pierwszego postępowania orzeczeniem co do istoty sprawy, i to ewentualnie w dwóch instancjach, nie zamyka możliwości otwarcia nowego postępowania - jest to jednak uwarunkowane dobrem osoby, której postępowanie dotyczy, w danym wypadku dobrem dziecka, gdy tymczasem w razie przyjęcia, że pierwsze postępowanie kończy się jego umorzeniem, wiążący dla sądu byłby wniosek zainteresowanej osoby o wszczęcie nowego postępowania.
Z tych więc wszystkich względów należy przyjąć, że jeżeli sąd opiekuńczy po przeprowadzeniu wszczętego z urzędu postępowania o pozbawienie władzy rodzicielskiej dojdzie do przekonania, iż brak jest merytorycznych przesłanek do pozbawienia rodzica tej władzy, nie powinien postępowania umarzać, lecz dać wyraz swemu negatywnemu rozstrzygnięciu w sentencji postanowienia, które będzie wówczas podlegało zaskarżeniu rewizją.
2. Pozostaje jeszcze druga kwestia, a mianowicie czy z punktu widzenia dopuszczalności zaskarżenia omawianego postanowienia zażaleniem lub rewizją ma istotne znaczenie okoliczność, że sąd opiekuńczy mylnie nadał mu formę umorzenia postępowania, chociaż rozpoznał sprawę merytorycznie.
Na powyższe pytanie należy również odpowiedzieć negatywnie.
orzeczeniu z dnia 16.VI.1955 r. 2 CO 81/54 (OSN 1957/1/8) Sąd Najwyższy przyjął, że jeżeli sąd rozpoznawał sprawę i wydał orzeczenie w niewłaściwym trybie postępowania, to tryb zaskarżenia orzeczenia przez uczestnika postępowania należy oceniać według przepisów tego postępowania, które sąd zastosował, nie można bowiem od uczestników postępowania wymagać, by znali prawo lepiej od sądu. Jednakże w powyższym orzeczeniu Sąd Najwyższy miał na uwadze taką sytuację, gdy zastosowanie właściwego trybu zaskarżenia orzeczenia doprowadziłoby do skutków dla uczestnika niekorzystnych. Chroniąc więc interesy tego uczestnika, Sąd Najwyższy przyjął, że wystarczy zachowanie tego trybu zaskarżenia, który wynika z trybu postępowania wadliwie zastosowanego przez sąd I instancji. Jeżeli jednak sytuacja jest odmienna i jeżeli uczestnik postępowania, korygując błąd sądu, zastosował właściwy tryb zaskarżenia, to niepodobna wyciągać z tego ujemnych dla niego konsekwencji. Jeżeli bowiem uczestnikowi postępowania nie może szkodzić to, że nie zna prawa lepiej od sądu, to tym bardziej nie może mu szkodzić fakt, że w konkretnym wypadku właśnie zna to prawo lepiej i zastosował właściwy środek zaskarżenia.
Stosując powyższe zasady odpowiednio do sytuacji objętej zagadnieniem prawnym, należy przyjąć, że gdyby uczestnik postępowania zaskarżył postanowienie sądu opiekuńczego zażaleniem, to nie można by mu czynić z tego zarzutu, skoro dostosowałby w ten sposób środek odwoławczy do formy postanowienia o umorzeniu postępowania przyjętej przez sąd. Jeżeli jednak uczestnik postępowania słusznie uważając, że zaskarżone postanowienie stanowi w danym wypadku w istocie rzeczy orzeczenie co do istoty sprawy, zaskarżył je zgodnie z art. 581 k.p.c. rewizją, to tym bardziej nie może to doprowadzić do niekorzystnych dla niego skutków, skoro właśnie rewizja jest właściwym w tym wypadku środkiem zaczepienia orzeczenia sądu opiekuńczego.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi objętej sentencją uchwały.

III CZP 44/69, zob. orz SN z 13 sierpnia 1951 r., 

ODEBRANIE DZIECKA OD OSOBY NIEUPRAWNIONEJ


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 18 lipca 1969 r.
III CZP 44/69
Sąd opiekuńczy może oddalić wniosek matki o odebranie dziecka od osoby nieuprawnionej, jeżeli dobro dziecka przemawia przeciwko uwzględnieniu tego wniosku, obowiązany jest jednak w takim wypadku wydać jednocześnie zarządzenie co do ograniczenia władzy rodzicielskiej przez pozostawienie dziecka u osoby, u której ono się znajduje.
OSNC 1970/1/4
944
Ponieważ jednak władza rodzicielska, stosownie do art. 95 § 1 k.r.o., obejmuje nie tylko prawo rodziców do pieczy nad dzieckiem, ale - i to przede wszystkim - obowiązki w tym zakresie, przeto stosowanie jakiejkolwiek analogii do odmowy na podstawie art. 5 k.c. ochrony realizacji prawa podmiotowego, sprzecznej z zasadami współżycia społecznego, nie może wchodzić w rachubę w wypadku domagania się przez rodzica, któremu przysługuje władza rodzicielska, odebrania dziecka od osoby nieuprawnionej.
LEX nr 6533
6533
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia J. Pietrzykowski. Sędziowie: S. Gross (sprawozdawca), Z. Masłowski.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Zofii W. I voto G. o odebranie córki małoletniej Izabeli G., po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki dla Województwa Warszawskiego postanowieniem z dnia 12 maja 1969 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"a) Czy dobro interesu dziecka, jak również kolizja z zasadami współżycia społecznego mogą stanowić przeszkodę do odebrania dziecka osobie nieuprawnionej, jeżeli domaga się tego matka dziecka, której przysługuje pełnia władzy rodzicielskiej?
b) Czy - w razie uznania nadrzędności interesu dziecka i zasad współżycia społecznego nad uprawnieniami matki wynikającymi z władzy rodzicielskiej - w wadliwie sformułowanym orzeczeniu oddalającym wniosek (zamiast orzeczenia pozytywnego, u kogo dziecko ma przebywać) zawarte jest w sposób domniemany jednocześnie ograniczenie władzy rodzicielskiej, czy też sąd powinien orzec w tym przedmiocie w sposób wyraźny?"
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
Sąd opiekuńczy może oddalić wniosek matki o odebranie dziecka od osoby nieuprawnionej, jeżeli dobro dziecka przemawia przeciwko uwzględnieniu tego wniosku, obowiązany jest jednak w takim wypadku wydać jednocześnie zarządzenie co do ograniczenia władzy rodzicielskiej przez pozostawienie dziecka u osoby, u której ono się znajduje.
Uzasadnienie faktyczne
Sąd Powiatowy w Mińsku Maz. - Wydział dla Nieletnich postanowieniem z dnia 19 września 1968 r. oddalił wniosek Zofii G. (obecnie zamężnej W.) o odebranie małoletniej córki, Izabeli G., urodzonej 9 sierpnia 1956 r., od matki wnioskodawczyni, Władysławy W., oraz siostry wnioskodawczyni, Wandy G., u których dziecko znajduje się obecnie.
Postanowienie to zaskarżył pełnomocnik wnioskodawczyni rewizją, w toku rozpoznawania której Sąd Wojewódzki dla Wojew. Warszawskiego w Warszawie postanowieniem z dnia 12 maja 1969 r. przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia przytoczone w sentencji zagadnienie prawne.
Uzasadnienie prawne
Rozpoznając to zagadnienie, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Przepis art. 100 k.r.o., na podstawie którego każde z rodziców może się zwrócić do sądu opiekuńczego o odebranie dziecka zatrzymanego przez osobę nieuprawnioną, wyraźnie podkreśla, że żądanie takie dotyczy pomocy, jakiej sąd opiekuńczy i inne organy państwowe obowiązane są udzielać rodzicom, jeżeli jest ona potrzebna do należytego wykonywania władzy rodzicielskiej.
W myśl art. 95 § 3 k.r.o. władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny. Rozpoznając zatem żądanie rodzica oparte na art. 100 k.r.o., sąd opiekuńczy ma obowiązek ocenić je z punktu widzenia tych przesłanek i w razie negatywnego wyniku tej oceny nie może żądania uwzględnić. Gdy bowiem przeciwko odebraniu dziecka od osoby, u której się ono znajduje, przemawia wzgląd na dobro dziecka lub interes społeczny, to do uwzględnienia żądania rodzica, nawet mającego pełnię władzy rodzicielskiej, brak niezbędnej w myśl art. 100 k.r.o. przesłanki, a mianowicie tego, że odebranie dziecka potrzebne jest do należytego wykonywania władzy rodzicielskiej.
Ponieważ jednak władza rodzicielska, stosownie do art. 95 § 1 k.r.o., obejmuje nie tylko prawo rodziców do pieczy nad dzieckiem, ale - i to przede wszystkim - obowiązki w tym zakresie, przeto stosowanie jakiejkolwiek analogii do odmowy na podstawie art. 5 k.c. ochrony realizacji prawa podmiotowego, sprzecznej z zasadami współżycia społecznego, nie może w danym wypadku wchodzić w rachubę.
Dlatego też oddalając żądanie odebrania dziecka, sąd opiekuńczy nie może poprzestać na takim rozstrzygnięciu, lecz obowiązany jest jednocześnie wydać zarządzenia niezbędne do unormowania sytuacji prawnej dziecka, a zwłaszcza ograniczyć władzę rodzicielską rodzica, którego żądanie odebrania dziecka zostało oddalone, przez pozostawienie dziecka u osoby, u której się ono znajduje, a w razie potrzeby orzec także o związanym z tym obowiązku dostarczania mu środków otrzymania i wychowania.
Wzgląd na dobro dziecka nie pozwala bowiem na to, by istniała rozbieżność pomiędzy stanem prawnym, jaki wynika z nieograniczonej władzy rodzicielskiej, a zalegalizowanym orzeczeniem sądu opiekuńczego stanem faktycznym, wyrażającym się w pozostawieniu dziecka - wbrew woli rodzica - poza jego domem.
Nadmienić przy tym należy, że jak to już wyjaśnił Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 7 czerwca 1967 r. III CR 84/67 (OSNCP z 1968 r., z. 2, poz. 21), którego stanowisko podziela Sąd Najwyższy w obecnym składzie, ograniczenie władzy rodzicielskiej na podstawie art. 109 k.r.o. "zmierza do usunięcia wszelkiego rodzaju źródeł zagrożenia dobra dziecka bez względu na to, czy trudności w wykonywaniu władzy rodzicielskiej są zawinione przez rodziców". Nie musi więc ono oznaczać ujemnej oceny społecznej rodzica, którego władza rodzicielska została ograniczona.
Z tych zasad Sąd Najwyższy na przedstawione do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne udzielił odpowiedzi sformułowanej w sentencji.

ŁC 164/51, NP. 5/1953, s. 84

3.5. Regulacje szczególne dotyczące przedmiotu orzekania
3.5.1.        Tzw. moratorium sędziego  (art. 320 k.p.c. a art. 212 k.c.)
3.5.2.        Ius moderandi (art. 322 k.p.c.)
3.5.3.        Art. 319 a art. 1031 § 2 k.c.

wyrok SN z 25 kwietnia 2006 r., II CSK 108/05, OSP 2007/3/29
ODSZKODOWANIE A NIEMOŻLIWOŚĆ OBIEKTYWNA JEGO UDOWODNIENIA


Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 26 stycznia 2006 r.
II CSK 108/05
W obowiązującym stanie prawnym, w którym, stosownie do treści art. 316 § 1 k.p.c., sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, dotychczasowe rozumienie "niemożliwości" z art. 322 k.p.c. powinno podlegać zrewidowaniu. Nie może bowiem chodzić już tylko o niemożność rozumianą w sensie obiektywnym, lecz także o niemożliwość ścisłego ustalenia szkody na podstawie materiału dowodowego przestawionego przez powoda do oceny przez sąd. W takim razie sąd, nie mając obowiązku przeprowadzenia uzupełniających dowodów z urzędu, powinien, kiedy fakt poniesienia szkody jest bezsporny, podjąć próbę ustalenia jej wysokości na podstawie oceny "opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy".
LEX nr 191249, OSP 2007/3/29
191249
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Józef Frąckowiak.
Sędziowie SN: Antoni Górski (spr.), Krzysztof Pietrzykowski.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marka T. przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie Zachodniopomorskiemu o zapłatę i nakazanie, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 26 stycznia 2006 r. skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 17 maja 2005 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej oddalenia apelacji od rozstrzygnięcia oddalającego powództwo o zasądzenie kwoty 790.907 zł oraz w części orzekającej o kosztach procesu i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego; oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
Uzasadnienie faktyczne
Powód wnosił o zasadzenie od Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Zachodniopomorskiego 790.907 zł odszkodowania, obejmującego zwrot poniesionych kosztów rozpoczętej inwestycji w postaci budowy małej elektrowni wodnej na rzece P. w miejscowości L. gm. G., którą zmuszony został przerwać z powodu uchylenia przez podległe pozwanemu służby wydanych pierwotnie pozwoleń wodnoprawnego i pozwolenia na budowę. Niezależnie od tego roszczenia majątkowego, zgłosił roszczenie o ochronę dóbr osobistych, naruszonych w publikacji na łamach Głosu Koszalińskiego z dnia 20 - 21 stycznia 2001 r. Twierdził, że udostępnione przez pracowników pozwanego materiały i ich opinie dały podstawę do przedstawienia go w tej publikacji wręcz jako przestępcy ekologicznego, co narusza jego dobre imię. W związku z tym domagał się zobowiązania pozwanego do opublikowania w prasie odpowiedniego tekstu przeprosin i zasądzenia od niego 10.000 zł zadośćuczynienia.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości. W zakresie roszczenia majątkowego kwestionował m.in. poniesienie przez powoda szkody. Jeśli zaś chodzi roszczenie niemajątkowe, podnosił, że podległe mu służby zobowiązane były do udzielenia prasie wszelkich informacji związanych z prowadzoną przez powoda inwestycją i nie ponoszą odpowiedzialności za sposób wykorzystania tych materiałów przez dziennikarza.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 29 września 2004 r. oddalił powództwo, podzielając obronę pozwanego. Ustalił, że decyzją z dnia 31 grudnia 1998 r. ówczesny Wojewoda Koszaliński udzielił powodowi pozwolenia wodnoprawnego na spiętrzenie rzeki Parsęty w celu zbudowania małej elektrowni wodnej w G. na wysokości działki powoda. Na skutek skarg i odwołań Polskiego Związku Wędkarskiego, wspomaganego przez organizacje ekologiczne, sprawa udzielenia tego pozwolenia została przekazana do ponownego rozpoznania. Uwzględniono argumentację obrońców przyrody, że inwestycja nie tylko zmieni naturalny, unikatowy wygląd rzeki, ale i będzie zagrożeniem dla środowiska ryb łososiowatych. Starosta Kołobrzeski, który stał się organem właściwym do rozstrzygnięcia wniosku o wydanie pozwolenia wodnoprawnego, decyzją z dnia 17 stycznia 2001 r. odmówił uwzględnienia wniosku uznając, że projektowany sposób korzystania z wody jest sprzeczny z ochroną środowiska. Decyzja ta została utrzymana w mocy przez Wojewodę Zachodniopomorskiego. Równolegle trwało postępowanie o wydanie powodowi pozwolenia na budowę, którego udzielono decyzją Wojewody Zachodniopomorskiego z dnia 18 sierpnia 1999 r., wraz z zatwierdzeniem projektu budowlanego. W dniu 6 września 1999 r. wydano powodowi dziennik budowy, a następnego dnia powód przystąpił do wykonywania prac przygotowawczych (przygotowanie i ogrodzenie placu budowy, postawienie baraków, częściowa niwelacja terenu, oczyszczenie rowów melioracyjnych). Prace te były zapisywane w dzienniku budowy; wykonywano je systemem gospodarczym i prowadzono do marca 2001 r. W związku z uchyleniem pozwolenia wodnoprawnego Wojewoda Zachodniopomorski wznowił postępowanie w sprawie pozwolenia na budowę i decyzją z dnia 10 sierpnia 2001 r. uchylił własną decyzję z dnia 18 sierpnia 1999 r. i odmówił tego pozwolenia. W trakcie postępowania odwoławczego od tego rozstrzygnięcia Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił zaskarżoną decyzję i umorzył postępowanie wznowieniowe, stwierdzając, że decyzja o pozwoleniu na budowę z dnia 18 sierpnia 1999 r. nie była ostateczna, gdyż w aktach sprawy znajduje się nierozpoznane odwołanie od niej, wniesione przez Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Zachodniopomorskiego, w związku z czym rozpoczęcie robot było przedwczesne. W takim stanie rzeczy Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił decyzję o pozwoleniu na budowę i umorzył postępowanie w tej sprawie.
W gazecie Głos Koszaliński z dnia 20-21 stycznia 2001 r. ukazał się artykuł pt. "Zamach na rzekę" z nadtytułem "Skompromitowalibyśmy się wobec Europy, gdybyśmy pozwolili zaporami zniszczyć Parsętę", przedstawiający krytycznie sam pomysł i rozpoczęcie realizacji budowy elektrowni na tej rzece.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy ocenił, że w toku postępowania administracyjnego dotyczącego pozwolenia na budowę małej elektrowni wodnej doszło do uchybień i nieprawidłowości w pracy podległych pozwanemu urzędników. Powodowi wydano, sprzecznie z przepisami, dziennik budowy, nie powiadomiono go o złożonym odwołaniu od decyzji z dnia 18 sierpnia 1999 r. o zatwierdzeniu projektu budowlanego i o wydaniu pozwolenia na budowę, a samemu odwołaniu nie nadano biegu. Te niezgodne z prawem działania i zaniechania strony pozwanej doprowadziły do tego, że powód rozpoczął budowę, którą następnie zmuszony był przerwać. Tym samym poniósł jakąś szkodę, jednakże nie zdołał udowodnić jej wysokości. Kosztorys, opracowany przez świadka M., przy pomocy którego powód wykazywał wysokość szkody, jest w ocenie Sądu niewystarczającym dowodem, a ponieważ powód był reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, Sąd uznał, że nie może z urzędu przeprowadzać dowodu z opinii biegłego w celu oszacowania szkody. Wobec nieudowodnienia jej wielkości Sąd oddalił roszczenie o naprawienie szkody majątkowej. Oddaleniu podlegało też roszczenie o ochronę dóbr osobistych powoda, gdyż w ocenie Sądu pracownicy pozwanego Skarbu Państwa nie dopuścili się ich naruszenia.
Apelacja powoda od tego rozstrzygnięcia zastała oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 17 maja 2005 r. Sąd ten zwrócił uwagę, że w obecnym stanie prawnym powód nie musi udowadniać winy pozwanego, gdyż wystarczającą przesłanka przypisania jemu odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę jest bezprawność działania. Potwierdził jednak ocenę Sądu Okręgowego, że powód nie udowodnił wysokości poniesionej szkody, uznał przy tym, że w sprawie brak jest podstaw do zastosowania art. 322 k.p.c. Za nieuzasadniony uznał zarzut naruszenia art. 224 § 2k.p.c. wskazując, że Sąd Okręgowy miał prawo dopuszczenia dowodu z akt sprawy administracyjnej poza rozprawą. Podzielił stanowisko tego Sądu, że brak jest podstaw do przypisania pozwanemu naruszenia dóbr osobistych powoda.
W skardze kasacyjnej powód zakwestionował orzeczenie Sądu Apelacyjnego w całości. W zakresie oddalenia apelacji odnoszącej się do roszczenia majątkowego zarzucił naruszenie art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. tekst jedn. 2003 r. Nr 207, poz. 2016, ze zm.), art. 415 k.c., art. 233 § 1 i art. 245 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 65 § 1 k.c. i art. 6 k.c., art. 322 w zw. z art. 278 § 1 i art. 391 k.p.c. oraz art. 233 § 1 w zw. z art. 224 § 2 k.p.c. W zakresie roszczenia o ochronę dóbr osobistych zarzucił naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 2 i art. 7 Konstytucji. Na tych podstawach wniósł o uchylenie skarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Co do roszczenia o ochronę dóbr osobistych.
Skarga w tym zakresie jest nieuzasadniona. Należy podkreślić, iż zgodnie z art. 11 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24, ze zm.) pracownicy strony pozwanej mieli obowiązek udzielenia prasie informacji dotyczącej projektowanej budowy małej elektrowni wodnej oraz udostępnienia dokumentacji i akt spraw z postępowania administracyjnego, związanych z tą inwestycją. Na podstawie tych danych dziennikarz opublikował artykuł w prasie dotyczący tej budowy. Powód nie wykazał, żeby pracownicy pozwanego przekazali informacje tendencyjnie lub wręcz nieprawdziwe. Na sposób ich wykorzystania przez dziennikarza strona pozwana nie miała żadnego wpływu, stąd też pretensje powoda pod adresem pozwanego o treść czy wydźwięk artykułu prasowego, kierowane przeciwko pozwanemu, są nieuzasadnione i trafnie zostały oddalone przez Sądy obu instancji. Skarga kasacyjna kwestionująca to rozstrzygnięcie była nieusprawiedliwiona i podlegała oddaleniu na podstawie art. 398 14 k.p.c.
2. Co do roszczenia o naprawienie szkody majątkowej.
Trzeba zgodzić się ze stanowiskiem Sądów obu instancji, że możliwie dokładne wyliczenia szkody powoda, polegającej na poniesieniu kosztów robót budowlanych, wymagało wiadomości specjalnych, uzasadniających powołanie dowodu z opinii biegłego. Wobec bierności dowodowej powoda w tym względzie, reprezentowanego przez fachowego pełnomocnika, Sądy mogły zareagować dwojako: albo dopuścić taki dowód z urzędu, uznając go za konieczny do wyjaśnienia sprawy, albo ograniczyć się do szacunkowego jej ustalenia w oparciu o przepis art. 322 k.p.c. Sądy nie zdecydowały się na przeprowadzenie z urzędu dowodu z opinii biegłego; jednocześnie przyjęły, że w sprawie brak jest podstaw do orzekania o szkodzie na podstawie art. 322 k.p.c. Z uzasadnienia Sądu Apelacyjnego wynika, że główną przeszkodę w zastosowaniu tego przepisu Sąd ten upatruje w dosłownym jego brzmieniu. Skoro według jego treści szacunkowe ustalenie szkody może mieć miejsce jedynie w razie "gdy ścisłe udowodnienie jej wysokości jest niemożliwe lub nader utrudnione", to zdaniem Sądu rozwiązanie to nie wchodzi w grę w sytuacji, kiedy strona miała możliwość dokładnego wykazania wysokości szkody przez powołanie dowodu z opinii biegłego, ale z niej nie skorzystała. Wynika z tego, że Sąd rozumie "niemożliwość", o jakiej mowa w art. 322 k.p.c., w sensie obiektywnym, a więc ogranicza ją do sytuacji, których nie da się jej usunąć czy przezwyciężyć. Takie rozumienie tego przepisu było usprawiedliwione w poprzednio obowiązującym modelu postępowania cywilnego, w którym sąd miał ustawowy obowiązek dochodzenia z urzędu do prawdy materialnej. W obowiązującym stanie prawnym, w którym, stosownie do treści art. 316 § 1 k.p.c., sąd wydaje wyrok, biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, to dotychczasowe rozumienie "niemożliwości" z art. 322 k.p.c. powinno podlegać zrewidowaniu. Nie może bowiem chodzić już tylko o niemożność rozumianą w sensie obiektywnym, lecz także o niemożliwość ścisłego ustalenia szkody na podstawie materiału dowodowego przestawionego przez powoda do oceny przez sąd. W takim razie sąd, nie mając obowiązku przeprowadzenia uzupełniających dowodów z urzędu, powinien, kiedy fakt poniesienia szkody jest bezsporny, podjąć próbę ustalenia jej wysokości na podstawie oceny "opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy". Wynik takiej oceny może być co najwyżej niekorzystny dla powoda w tym sensie, że może prowadzić do zaniżenia rozmiaru szkody, ale jest to ryzyko jego procesowej bierności. W niniejszej sprawie takich okoliczności, na podstawie których należało podjąć próbę szacunkowego ustalenia wysokości szkody, jest zaś niemało. Przede wszystkim fakt prowadzenia robót i ich rodzaj wynika z zapisów w dzienniku budowy, który, zgodnie z art. 45 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (tekst jedn. Dz. U. 2000 r. Nr 106, poz. 1126, ze zm.), stanowi "urzędowy dokument przebiegu robót budowlanych oraz zdarzeń i okoliczności zachodzących w toku wykonywania robót". Na okoliczność wykonywanych prac i ich wartości zeznawali też świadkowie. Nie można przy tym, jak to uczyniły Sądy, dezawuować znaczenia procesowego dokumentów prywatnych, potwierdzających wykonanie prac lub ich wartość, albo fakt zatrzymania przez kontrahentów powoda zadatku wpłaconego na kupno maszyn, które stały się zbędne w związku z zaprzestaniem prac budowlanych. Jak bowiem wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 czerwca 2004 r., IV CK 474/03 (OSNC 2005, nr 6, poz. 113), dowód ten jest samodzielnym środkiem dowodowym, którego moc dowodową ocenia sąd według zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. Wychodząc z błędnego założenia o niedopuszczalności zastosowania w sprawie art. 322 k.p.c. i pomijając te wszystkie okoliczności, Sąd w istocie uchylił się od wymierzenia sprawiedliwości, na ile pozwalał mu stan dowodów zebranych w sprawie, co jest niedopuszczalne. Naruszenie tego przepisu procesowego orazart. 245 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. miało niewątpliwie wpływ na wynik sprawy, co stanowi wystarczającą podstawę do uwzględnienia w tym zakresie skargi kasacyjnej (art. 39815 k.p.c.).
Spośród powołanych w skardze innych przepisów, których naruszenie zarzuca Sądowi skarżący, należy podnieść, że zarzut uchybienia art. 233 § 1 k.p.c. jest prawnie niedopuszczalny (art. 398 § 3 k.p.c.), zarzut naruszenia art. 244 § 2 k.p.c. nieuzasadniony (przeprowadzenie dowodu poza rozprawą z dokumentu jest uprawnieniem sądu), a zarzut naruszenia art. 65 § 1 k.c. niezrozumiały w sytuacji, kiedy podstawą odpowiedzialności pozwanego jest czyn niedozwolony, a nie stosunek umowny.
Postanowienie o kosztach uzasadnia art. 108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 39821 k.p.c.
orz. SN z 18 sierpnia 1958, 1 Cr 547/58, OSPIKA 1960, z. 1, poz. 2

3.6. Przedmiot orzekania w przypadku niepełnego załatwienia sprawy (orzeczeń uzupełniających).
3.6.1.        Sytuacje, w których sąd nie orzekł o całości w poszczególnych rodzajach spraw
3.6.2.        Dopuszczalność uzupełnienia orzeczenia w poszczególnych rodzajach spraw

uchwała SN z 13 lutego 1970 r., III CZP 97/69, OSPIKA 1971/9, poz. 167

Uchwała SN z dnia 7 kwietnia 1970 r. III CZP 5/70,  por. uzasadnienie uchwały SN z dnia 27 listopada 2003 r., III CZP 80/03, OSNC 2005/2/20

DZIEDZICZENIE GOSPODARSTWA ROLNEGO PRZEZ MAŁOLETNIEGO


Uchwała
Sądu Najwyższego
z dnia 7 kwietnia 1970 r.
III CZP 5/70
Jeżeli spadkobierca gospodarstwa rolnego lub jego części, który odziedziczył je tylko dlatego, że w chwili otwarcia spadku był małoletni, w dziale spadku nie zachowuje prawa do spłaty z uwagi na brak przesłanek z art. 1076 k.c. i § 17 ust. 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 listopada 1964 r. (Dz. U. nr 45, poz. 304), to korzyść majątkową z tego odnoszą pozostali spadkobiercy w częściach odpowiadających ich udziałom w dziedziczeniu gospodarstwa rolnego.
W sentencji postanowienia działowego nie stwierdza się, że spadkobierca stracił prawo do spłaty względnie, że spłaty nie otrzymuje.
OSP 1971/9/168

W postanowieniu SN z dnia 3 października 2003 r., III CKN 1529/00 LEX nr 137533, Postanowienie SN z dnia 2 marca 2005 r., III CK 28/05, LEX nr 551112
ROSZCZENIA Z TYTUŁU RZECZY NALEŻĄCEJ DO SPADKU A DZIAŁ SPADKU

Postanowienie
 
Sądu Najwyższego
 
z dnia 3 października 2003 r.
 
III CKN 1529/00
 
1. Przepis art. 192 pkt 3 k.p.c. nie znajduje zastosowania w postępowaniu o zniesienie współwłasności, ze względu na cel tego postępowania i charakter orzeczenia znoszącego współwłasność.
2. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w razie nierozstrzygnięcia przez sąd pierwszej instancji - w sentencji postanowienia o dział spadku - o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy należącej do spadku i pobierania z niej pożytków zainteresowanym uczestnikom postępowania przysługuje rewizja (obecnie apelacja), a nie wniosek o uzupełnienie postanowienia działowego. To stanowisko prawne ma rzecz jasna odpowiednie zastosowanie w sprawie o zniesienie współwłasności.
LEX nr 137533
137533
 
 
Skład orzekający
 
Przewodniczący: Sędzia SN Antoni Górski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Iwona Koper, Zbigniew Strus.
 
Sentencja
 
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku PBP "O." S.A. w W. przy uczestnictwie Ireny A., Elżbiety S., Zbigniewa K., Iwony K., Czesława D., PBP "O." sp. z o.o. w W. i Andrzeja W. o zniesienie współwłasności, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej na rozprawie w dniu 3 października 2003 r. kasacji uczestniczki Ireny A. od postanowienia Sądu Okręgowego w T. z dnia 28 października 1999 r.
uchyla zaskarżone postanowienie oraz postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 24 sierpnia 1998 r. w częściach dotyczących ustalenia wartości przedmiotu zniesienia współwłasności, dopłat, roszczeń z tytułu posiadania i kosztów postępowania i przekazuje w tym zakresie sprawę Sądowi Rejonowemu w T. do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
 
Uzasadnienie faktyczne
 
Sąd Rejonowy w T. postanowieniem z dnia 24 sierpnia 1998 r. dokonał zniesienia współwłasności nieruchomości stanowiącej działkę nr 1 zabudowaną dwukondygnacyjnym budynkiem mieszkalnym, dla której prowadzona jest księga wieczysta nr (...). Zniesienie współwłasności polegało na ustanowieniu ośmiu lokali odrębnych, w tym sześciu mieszkalnych i dwu lokali użytkowych. Wyodrębnienie tych lokali i rozliczenie współwłaścicieli z tytułu dopłat nastąpiło zgodnie z opinią biegłego Leszka K. z dnia 15 listopada 1997 r. Przydział tych lokali wraz z odpowiednimi udziałami w nieruchomości wspólnej orzeczony został następująco: z lokali mieszkalnych - lokal nr 1 Irenie A., lokal nr 2 i lokal nr 6 Elżbiecie S., lokal nr 3 Zbigniewowi K., lokal nr 4 Julianowi W. i lokal nr 5 Iwonie K.; z lokali użytkowych - lokal nr 7 "O." S.A. w W. i lokal nr 8 Czesławowi D. Wydzielone w ten sposób w naturze części nieruchomości poszczególnym współwłaścicielom zostały wyrównane przez zasądzenie stosownych dopłat do wartości ich udziałów w przedmiocie współwłasności.
Sąd odrzucił propozycję uczestnika Zbigniewa K. wyodrębnienia dodatkowego lokalu użytkowego z pomieszczeń piwnicznych, jako nieracjonalną, ze względu na nieproporcjonalnie wysokie koszty nakładów koniecznych dla takiego wyodrębnienia. Jeśli zaś chodzi o zgłaszane przez wnioskodawcę i uczestników postępowania pretensje z tytułu rozliczenia korzyści odniesionych przez niektórych ze współwłaścicieli z posiadania przedmiotu współwłasności, to Sąd uznał, że wnioskodawca cofnął wniosek w tym zakresie, a uczestnik postępowania Zbigniew K. w sformułowanym ostatecznie stanowisku procesowym nie domagał się tych rozliczeń, dlatego Sąd był zwolniony od ich dokonywania.
W apelacji uczestniczki Ireny A. od tego orzeczenia zakwestionowana została prawidłowość wyceny lokali, nieuwzględnienie stanowisk zainteresowanych co do przydziału poszczególnych lokali, brak rozliczenia z tytułu posiadania i nakładów oraz brak orzeczenia o obowiązku wydania przyznanego jej lokalu. Apelacja ta została oddalona postanowieniem Sądu Okręgowego w T. z dnia 28 października 1999 r. jako niezasadna.
Postanowienie Sądu Okręgowego zaskarżyła uczestniczka Irena A. kasacją, zarzucając naruszenie prawa materialnego (art. 212 § 3 i art. 548 § 1 k.c.) przez pominięcie tych przepisów oraz mające wpływ na treść orzeczenia uchybienia procesowe, naruszające przepisy art. 192 pkt 3369 pkt 5378 § 2382386 § 2 i 4618 § 1 i 624 k.p.c. Na tych podstawach wnosiła o uchylenie orzeczeń sądów obu instancji i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w T. do ponownego rozpoznania.
 
Uzasadnienie prawne
 
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Najdalej idącym zarzutem kasacji jest zarzut nieważności postępowania. Autor kasacji formułuje ten zarzut na tej podstawie, że Sądy obu instancji uwzględniając mające miejsce w trakcie postępowania fakty zbycia udziałów przez niektórych współwłaścicieli, prowadziły dalsze postępowanie tylko z udziałem nabywców tych udziałów, pomijając zbywców, przez co doszło do uchybienia art. 192 pkt 3 w zw. z art. 369 pkt 5 k.p.c., polegającego na pozbawieniu zbywców obrony ich praw, a tym samym do nieważności postępowania.
Zarzut ten jest bezpodstawny. Formułując go, autor kasacji nie uwzględnił bowiem specyfiki postępowania nieprocesowego, przenosząc na jego grunt wprost uregulowaną w art. 192 pkt 3 k.p.c. instytucję zbycia w toku procesu rzeczy lub prawa objętych sporem. Tymczasem, jak to wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 marca 2002 r., III CKN 411/00 (niepubl.), przepis art. 192 pkt 3 k.p.c. nie znajduje zastosowania w postępowaniu o zniesienie współwłasności, ze względu na cel tego postępowania i charakter orzeczenia znoszącego współwłasność. Dlatego zarzut uchybienia temu przepisowi oraz art. 359 pkt 5 k.p.c. i art. 386 § 2 k.p.c. jest niesłuszny.
Z pozostałych zarzutów procesowych kasacji nieusprawiedliwione są także zarzuty naruszenia art. 622 § 1art. 624 i art. 383 k.p.c. Jeśli chodzi o zarzut uchybienia art. 622 § 1 k.p.c., to mógł on dotyczyć ewentualnie Sądu I instancji. Podnoszenie tego zarzutu przeciwko Sądowi odwoławczemu jest więc bezskuteczne. Podobnie ma się rzecz z zarzutem uchybienia art. 624 k.p.c. Obowiązek orzeczenia o wydaniu części nieruchomości przyznanych poszczególnym współwłaścicielom obarczał Sąd Rejonowy, a nie Sąd Okręgowy. Skoro Sąd I instancji z naruszeniem tego przepisu nie orzekł o tym wydaniu, zainteresowanym przysługiwało prawo złożenia wniosku o uzupełnienie w tym zakresie postanowienia tego Sądu. Podnoszenie tej kwestii w postępowaniu kasacyjnym jest spóźnione i niedopuszczalne. Z kolei zarzut naruszenia art. 383 k.p.c. nie został niczym uzasadniony, co zwalnia Sąd Najwyższy od bliższego zajmowania się nim.
Nie sposób jest natomiast odeprzeć zarzutu naruszenia art. 382 k.p.c. i to w dwóch aspektach. Pierwszy sprowadza się do nierozpoznania wniosku o rozliczenie współwłaścicieli z tytułu posiadania wspólnej nieruchomości. Z akt sprawy wynika, że wniosek ten sformułował w piśmie procesowym z dnia 30 grudnia 1993 r. uczestnik Zbigniew K., a większość uczestników, w tym skarżąca Irena A., poparli go. Sąd Okręgowy przyjął za Sądem Rejonowym, że uczestnik Zbigniew K. cofnął swój wniosek o dokonanie rozliczenia z tytułu posiadania przedmiotu współwłasności, jednakże trafność tej konkluzji budzi uzasadnione wątpliwości. Sytuacja w tej mierze przedstawiała się następująco: na rozprawie z dnia 26 lutego 1998 r. uczestnik ten sformułował swoje stanowisko procesowe w taki sposób, że "wnosił o zniesienie współwłasności nieruchomości objętej wnioskiem poprzez ustanowienie odrębnej własności lokali" ... i oświadczył, że "poza tym nie zgłasza dodatkowych roszczeń". Takie stanowisko mogło ewentualnie zostać odczytane przez Sądy jako rezygnacja z pretensji do rozliczenia z tytułu posiadania nieruchomości, gdyby nie dalsze jednoznaczne zachowanie się tego uczestnika, które uszło uwagi Sądów obu instancji. Chodzi o pismo procesowe tego uczestnika z dnia 13 sierpnia 1998 r. (k. 763), w którym oświadczył on, że podtrzymuje swój wniosek z dnia 30 grudnia 1993 r. W tej sytuacji domniemanie rezygnacji z rozliczeń nie mogło wchodzić w rachubę i koniecznym był powrót do tego wniosku. Trzeba przy tym przyznać rację Sądowi Apelacyjnemu, który ocenił ten wniosek jako ogólnikowy i niewystarczająco precyzujący roszczenie z tytułu posiadania nieruchomości. Należy bowiem zwrócić uwagę, iż stosownie do treści art. 618 § 2 k.p.c. sąd w postępowaniu o zniesienie współwłasności rozstrzyga "wzajemne roszczenia współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy". W piśmiennictwie trafnie podnosi się, iż skoro w tym przepisie mowa jest o "roszczeniu", to musi ono być odpowiednio sprecyzowane przez dokładne określenie przez zgłaszającego jego wysokości i podstawy faktycznej. Tym wymaganiom nie odpowiada wniosek z dnia 30 grudnia 1993 r., a dodatkowo taką konkluzję uzasadnia to, iż był on redagowany przez adwokata, co wyklucza stosowanie w tej mierze złagodzonych kryteriów ocennych. W takim razie trzeba było jednak w odpowiednim czasie zażądać w trybie art. 130 k.p.c. usunięcia braków tego wniosku przez jego doprecyzowanie, zwłaszcza że objętych nim roszczeń nie można będzie dochodzić po zakończeniu niniejszego postępowania (art. 618 § 3 k.p.c.). Tak samo należało postąpić w stosunku do uczestniczki Ireny A., która wprawdzie samodzielnie nie formułowała wniosku o rozliczenie z tytułu posiadania nieruchomości, jednakże w sposób wyraźny popierała w tym zakresie inicjatywę uczestnika Zbigniewa K. W tym stanie rzeczy, skoro w apelacji skarżącej podnoszona była kwestia pominięcia wniosku o rozliczenie z tytułu posiadania nieruchomości, Sąd Okręgowy nie powinien akceptować w tej mierze stanowiska Sądu Rejonowego, lecz starać się samemu naprawić jego uchybienie lub uchylić orzeczenie w tej części do ponownego rozpoznania. Od strony procesowej było to dopuszczalne, mimo że sentencja orzeczenia Sądu Rejonowego nie zawierała rozstrzygnięcia o rozliczeniu z tytułu posiadania rzeczy wspólnej. Jak to bowiem wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21 lipca 1988 r. III CZP 61/88 (OSNC AP 1989 r., nr 10, poz. 160), w razie nierozstrzygnięcia przez sąd pierwszej instancji - w sentencji postanowienia o dział spadku - o roszczeniach z tytułu posiadania rzeczy należącej do spadku i pobierania z niej pożytków, zainteresowanym uczestnikom postępowania przysługuje rewizja (obecnie apelacja), a nie wniosek o uzupełnienie postanowienia działowego. To stanowisko prawne ma rzecz jasna odpowiednie zastosowanie w sprawie o zniesienie współwłasności.
Trzeba zgodzić się ze skarżącą, że naruszenie art. 382 k.p.c. nastąpiło także w kontekście nieuwzględnienia jej pretensji o ustalenie zaniżonej wartości przedmiotu współwłasności i w konsekwencji zasądzenia zaniżonych dopłat (art. 212 § 3 k.c.). Skarżąca w apelacji kwestionowała bowiem wycenę biegłego, wskazując, że w trakcie postępowania dwóch uczestników sprzedało swoje udziały po cenach znacznie przewyższających tę wycenę, a mimo to Sąd Okręgowy zaakceptował stanowisko Sądu Rejonowego, bez przekonującego odniesienia się do tej krytyki przyjętego przez biegłego szacunku. Okoliczność ta uzasadniała uwzględnienie kasacji także w zakresie ustalenia wartości przedmiotu współwłasności i zasądzonych dopłat, oraz kosztów postępowania (art. 39313 k.p.c.). Nie mogły natomiast odnieść skutku pretensje skarżącej co do samego podziału wyodrębnionych lokali, gdyż Sąd Okręgowy trafnie wykazał, iż skarżąca w trakcie postępowania nie przejawiała w tej mierze należytego zainteresowania, pozostawiając tę kwestię uznaniu Sądu. Z kolei zarzut naruszenia art. 548 § 1 k.c., czyli przepisu odnoszącego się do sprzedaży rzeczy, trzeba w kontekście niniejszej sprawie potraktować w płaszczyźnie nieporozumienia prawnego.
Z podanych wyżej przyczyn Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.
 

4.1. Podstawa faktyczna
4.1.1.        Fakt a podstawa faktyczna
4.1.2.        Ustalenie podstawy faktycznej w postępowaniu nieprocesowym
4.1.3.        Sposób ustalania podstawy faktycznej

4.2. Podstawa prawna
4.2.1.        Norma prawna jako podstawa prawna orzeczenia
4.2.2.        Prawo materialne
4.2.3.        Prawo procesowe
4.2.4.        Wykładnia przepisów
4.2.5.        Związanie sądów wykładnią

4.3. Stosowanie Prawa

5.       Zasady dotyczące czasu orzekania
5.1. Znaczenie zasad dotyczących czasu orzekania
5.2. Zasada aktualności orzekania w zakresie faktów
5.2.1.        Obowiązywanie zasady aktualności orzekania w postępowaniu nieprocesowym
5.2.2.        Znaczenie zmiany okoliczności faktycznych na prawomocne orzeczenie
5.2.3.        Wyjątki od zasady aktualności orzekania

5.3. Zasada aktualności orzekania co do stanu prawnego
5.3.1.        Reguły intertemporalne co do norm procesowych i materialnych
5.3.2.        Skutki orzeczeń TK w zakresie temporalnym



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz